Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pan Pikuś spotkał się z chorymi na mukowiscydozę na oddziale Szpitala Dziecięcego w Kielcach (zdjęcia)

Dorota KLUSEK [email protected]
Pan Pikuś przywitał się ze wszystkimi uczestnikami spotkania.
Pan Pikuś przywitał się ze wszystkimi uczestnikami spotkania. Dawid Łukasik
- Na początku nie potrafiłam nawet wypowiedzieć tej nazwy - tak o mukowiscydozie mówi mama chłopców nią dotkniętych. W sobotę chorzy na tę chorobę zebrali się na corocznym spotkaniu w Wojewódzkim Specjalistycznym Szpitalu Dziecięcym przy ulicy Langiewicza w Kielcach.

- Mukowiscydoza to bardzo zagadkowa choroba, wielonarządowa, dziedziczona od obojga rodziców. Trudną ją wykryć. Często jest mylona z astmą, alergią czy innymi chorobami. Nie zawsze objawia się w młodym wieku. Statystyki mówią, że może być na nią chory co czwarty biały człowiek. W Polsce mamy zdiagnozowanych około 1200 przypadków tej choroby - mówi Monika Paduszyńska, sekretarz zarządu głównego Polskiego Towarzystwa Walki z Mukowiscydozą.

UCIĄŻLIWA CHOROBA

Na mukowiscydozę chorują dwaj synowie Bogusławy Drzewicz, bliźniacy Karol i Konrad.
- To ciężka choroba. Na początku nawet nie potrafiłam wypowiedzieć jej nazwy. Dopiero z czasem się nauczyłam - przyznaje Bogusława Drzewicz. - Obaj chłopcy byli chorzy od urodzenia, ale nie od razu to wyszło na jaw, tylko dopiero w 4 czy w 5 miesiącu ich życia, dzięki pani doktor Małgorzacie Szerli, kiedy jeden z chłopców poważnie zachorował i trafił tu do Szpitala Dziecięcego.

Dziś chłopcy mają po cztery latka. - Choroba jest uciążliwa dla dziecka: inhalacje, drenaże, oklepywanie, to wszystko muszą codziennie znosić, ale mimo to normalnie funkcjonują, chodzą do przedszkola - wyjaśnia mama bliźniaków. Razem z dziećmi przyjechała w sobotę na coroczne spotkanie chorych na mukowiscydozę, które wspólnie organizują Polskie Towarzystwo Walki z Mukowiscydozą oraz Wojewódzki Specjalistyczny Szpital Dziecięcy w Kielcach.

ARTYSTYCZNE I RZECZOWE PREZENTY

Przy małym poczęstunku chorzy między innymi zobaczyli bożonarodzeniowe przedstawienie przygotowane przez Jolantę Luty i jej uczniów ze Szkoły Podstawowej w Bolminie. Po wspólnym kolędowaniu przeszedł czas na prezenty. W roli Świętego Mikołaja wystąpił Pan Pikuś, maskotka firmy Aviva.

- W Szpitaliku Dziecięcym jesteśmy już kolejny raz. Przychodzimy tu po to, by pomóc chorym poprzez stworzenie dobrej atmosfery, wywołanie uśmiechu na twarzy. To bardzo ważne, kiedy walczy się z jakimiś przeciwnościami, w tym przypadku z chorobą - wyjaśnia Małgorzata Suchodolska, dyrektor przedstawicielstwa Aviva w Kielcach.

Oczywiście największe emocje wzbudził Pan Pikuś. - Pamiętam jak rok temu przeszliśmy z nim po oddziale. Jeden z maluchów mocno złapał go za tę dużą mordkę i całował - wspomina Małgorzata Suchodolska.

Pan Pikuś dla każdego chorego miał przygotowaną paczkę, z zawartością dostosowaną do wieku pacjenta. Oprócz upominków od Avivy, dzieci otrzymały prezenty także od Fundacji Pomóżmy Marzeniom.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie