Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Panią Agnieszkę, Belfra Roku 2010/2011, lubią nawet łobuziaki

Dorota KLUSEK
Uczniowie z drużyny harcerskiej oraz ze szkolnego koła Ligi Ochrony przyrody wiedzą, że dla nich nauczycielem numer jeden jest Agnieszka Gajos.
Uczniowie z drużyny harcerskiej oraz ze szkolnego koła Ligi Ochrony przyrody wiedzą, że dla nich nauczycielem numer jeden jest Agnieszka Gajos. Łukasz Zarzycki
Plebiscyt Belfer Roku 2010/2011 dobiegł końca. Dziś prezentujemy laureatkę pierwszego miejsca - Agnieszkę Gajos z gimnazjum w Wolicy.

Agnieszka Gajos

Agnieszka Gajos

Ma 34 lata, Mieszka w Miedziance, gmina Chęciny. Uczy w gimnazjum z Zespole Szkół Ogólnokształcących w Wolicy. Jest wychowawczynią klasy II B. Nauczycielka przyrody, biologii i chemii. Prowadzi drużynę harcerską i szkolne koło Ligi Ochrony Przyrody. Ma męża Rafała, oraz dwie córki: 10-letnią Nikolę i 7-letnią Dianę. Jej pasje: praca w ogrodzie i polska kinematografia.

Chciała być pediatrą. Los sprawił, że pracuje z dziećmi, ale jako nauczyciel. Jej uczniowie mówią o niej: wesoła, uśmiechnięta, fajna. I taka jest na co dzień. Sprawdzonym antydepresantem jest dla niej praca w ogródku, a jak pada deszcz sięga po serial "Alternatywy 4".

Agnieszka Gajos obchodzi w tym roku mały jubileusz: dziesięciolecie pracy pedagoga. - Nie od początku chciałam być nauczycielem - przyznaje. - Kiedy skończyłam szkołę podstawową, moim marzeniem był zawód lekarza pediatry. Los jednak chciał inaczej. Skończyłam biologię na ówczesnej Akademii Świętokrzyskiej w Kielcach. Po studiach zaczęłam pracę najpierw jako nauczyciel wuefista, więc musiałam zdobyć odpowiednie kompetencje. A potem kolejne etapy dokształcania się, podyplomowe studia z chemii i przyrody.

SZCZEKAJĄCY WODÓR I INNE CIEKAWOSTKI

Jako pierwszy, wybrała przedmiot trudny i przez wielu uczniów nielubiany. - Biologia była najbliższa mojej duszy, zawsze mi się jej najlepiej uczyło - wyjaśnia.
Część tej swojej pasji próbuje przekazać dzieciom i młodzieży. - Przedmiot przyroda w szkole podstawowej to już przenikanie się biologii, chemii, geografii. Staram się, aby zajęcia nie były nudne. Dlatego sięgam po różne formy aktywizacji. Zależy mi na tym, żeby na lekcjach było jak najwięcej pokazów, eksperymentów, by nawet proste zjawisko przedstawić poprzez doświadczenie. Wychodzimy też w teren.
Ten sposób nauczania doceniają dzieci.

- Na naszych lekcjach nigdy nie jest nudno! Czasami robimy sałatki, pani pokazała nam czy wodór naprawdę szczeka, a kiedyś mieliśmy doświadczenie ze świeczką i szklanką - uczniowie opowiadają nam, jedno przez drugie. - Z panią jest wesoło!

ZASKAKUJĄCA NOMINACJA

Jednak lekcje to nie tylko zabawa. - Jestem wymagająca wobec uczniów - zdradza Agnieszka Gajos. - Bierze się to stąd, że sama od siebie wymagam jeszcze więcej. Mam pewne zasady, które często wypracowujemy razem i potem staramy się ich przestrzegać. Cieszę się, że udaje mi się być blisko młodzieży. Przekazuję im wiedzę, ale także wiele czepię od nich samych. Uczniowie nauczyli mnie otwartości wobec ludzi. Jestem dumna z tego, że oni mi ufają, że przychodzą do mnie z mniejszymi lub większymi problemami, bo wiedzą, że to zostanie tylko między nami. Myślę sobie, że chyba nawet łobuziaki mnie lubią - uśmiecha się.

W takiej postawie zawiera się jej definicja dobrego nauczyciela. Nie ukrywa jednak, że kiedy usłyszała o swojej nominacji w plebiscycie Belfer Roku, był zaskoczona.
- Już sama nominacja była dla mnie wspaniałym wyróżnieniem. W naszej szkole pracuje prawie 40 nauczycieli, a przytrafiło się to właśnie mnie - przyznaje Agnieszka Gajos. - Ale kiedy dowiedziałam się, że to ja zajęłam pierwsze miejsce, zaskoczenie było ogromne. No, a później to było wielkie szczęście. Nawet teraz nie wierzę, że to ja. Dziękuję za głosy i wsparcie wszystkim moim uczniom, absolwentom i wielu innym osobom, bo wiem, że na to nasze małe lokalne środowisko została wypuszczone wici, że jestem nominowana.

NAUKA ŻYCIA

Na tytuł Belfra Roku zapracowała pracą na lekcjach, ale i też aktywnością pozalekcyjną. Prowadzi 101 Drużynę Harcerską "Orzeł" w Wolicy oraz szkolne koło Ligi Ochrony Przyrody.

- W działalność koła zaangażowałam się od razu po przyjściu do szkoły. Z sentymentu do przyrody. Na zajęciach chodzimy lub jeździmy na wycieczki, hodujemy rybki, chomiki, patyczaki. Bierzemy udział w wielu konkursach - wyjaśnia.

O sukcesach podopiecznych Agnieszki Gajos można mówić wiele. - Zbieramy baterie, otrzymujemy za to punkty, które zamieniamy na różne nagrody. Stąd koszulki i czapeczki, które ma na sobie młodzież. Z kolei w kwietniu z okazji Dnia Ziemi zebraliśmy ponad 9 tysięcy butelek plastikowych i 300 kilogramów makulatury. Warto wspomnieć, że co roku bierzemy udział w Ogólnopolskiej Kampanii Zachowaj Trzeźwy Umysł. Dwa lata temu, w towarzyszącym kampanii konkursie plastycznym nasza uczennica zdobyła pierwsza nagrodę i odebrała ją w Warszawie, z rąk Macieja Kurzajewskiego - wymienia ważniejsze osiągnięcia.

Cel tych zajęć jest jasny: - Zależy mi by moi uczniowie uczyli się nie dlatego, że muszą, ale dlatego, że tę wiedzę mogą wykorzystać w praktyce - podkreśla Agnieszka Gajos.
Z kolei młodzież w drużynie harcerskiej stara się nauczyć podstawowych życiowych czynności: - Byliśmy na zimowym biwaku, ale dla wielu osób była to lekcja samodzielności, tego, że rano trzeba zasłać łóżko, posprzątać po sobie, przeprać skarpetki, zrobić śniadanie - wylicza.

DOMOWY RELAKS

W pracy wulkan energii. Relaksuje się w domu. Jej największą pasją jest ogród. - Praca fizyczna w ogrodzie jest dla mnie najlepszym antydepresantem. Poplewić, poprzesadzać - to daje mi ukojenie. Obcowanie ze środowiskiem jest dla mnie znakomitym lekarstwem - zdradza.
Na świeżym powietrzu chętnie wypoczywa ze swoją rodziną: mężem i dwiema córkami. - Siadamy na rowery i zwiedzamy najbliższe okolice. Mamy swoje trasy - wyjaśnia.

Kiedy jednak pogoda nie sprzyja wyjściom z domu, wtedy najchętniej sięga po dobre polskie filmy i seriale. Najlepiej odpoczywa przy komediach. Absolutny numer jeden to "Alternatywy 4". - Teksty z niego zna się na pamięć - śmieje się.
Zapytana o wakacyjne plany, przyznaje: - Zawsze staramy się całą rodziną gdzieś wyjechać. Nasze góry mamy już obeznane, teraz chcielibyśmy pojechać gdzieś dalej. Marzą nam się Pieniny. Cudze chwalimy, a swojego nie znamy. Staram się wpoić moim córeczkom, żeby najpierw poznać to, co najbliższe - mówi Agnieszka Gajos, Belfer Roku 2011.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie