Kompletny paraliż aptek w całym województwie. Chorzy ludzie boją się nowej listy refundowanych leków na 2012 rok i wykupują w ciemno preparaty, których może na niej zabraknąć. Kolejki są tak duże, że w niektórych miejscach ludzie stoją przed aptekami. - To jakaś paranoja, nic tylko pokazać to w gazecie i telewizji - grzmią oburzeni klienci jednej z kieleckich aptek.
Kielczanie ruszyli do aptek jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia, kiedy Ministerstwo Zdrowia przedstawiło wstępną listę refundowanych leków na rok 2012. - Większy ruch w naszych aptekach zaczął się jednak jeszcze w listopadzie - przyznaje Robert Stelmach, właściciel sieci Tania Apteka w Kielcach. Ale nie lepiej jest w całym województwie. - W ostatnim miesiącu ruch mamy większy o około 50 procent. Ludzie pytają się o leki, które mają być na liście i kupują dodatkowe opakowania - mówi Ewelina Lisowska ze skarżyskiej apteki Centrum.
BĘDĄ ZMIANY
Problem w tym, że rząd wciąż nie zdecydował się ostatecznie, jak będzie wyglądała nowa lista leków. Jeszcze do wczoraj strona internetowa ze wstępną listą leków refundowanych nie działała, a dopiero na dzisiaj minister Zdrowia Bartosz Arłukowicz zwołał konferencję prasową, w której przedstawi kolejne zmiany w liście.
Już teraz możemy być jednak pewni, że najbardziej zmiany odczują diabetycy. Na duży wydatek muszą szczególnie przygotować się cukrzycy i chorzy na astmę. Ci pierwsi jeszcze teraz za najpopularniejsze paski do glukometrów płacą jedynie jeden grosz, ale już po nowym roku będzie to aż siedem złotych. Więcej i to aż trzykrotnie wydamy też na insulinę. Najtańsze insuliny produkowane w Polsce można teraz dostać już za 13 złotych, od 1 stycznia jej cena raczej nie spadnie poniżej 40 złotych. - Głupi naród ma, czego chciał. Dla rządu najlepiej byłoby jakbyśmy teraz wszyscy przed terminem powymierali - mówi rozżalona kielczanka, Weronika Pastuszko.
STAŁA CENA
Dodatkowym obciążeniem dla chorych może być fakt, że ustawa zabrania wszelkiej promocji i rabatów, a jednym z jej nielicznych plusów ma być stała cena produktów refundowanych. A to budzi kontrowersje nie tylko wśród klientów, ale ostatnio także aptekarzy. - Każdy podmiot, pod który podlega apteka może złożyć do NFZ wniosek z negatywną odpowiedzią na proponowane zmiany. Jednak zdecydowanie większość aptekarzy w regionie przystaje na warunki w ustawie - wyjaśnia Bożena Śliwa, prezes okręgowej Rady Aptekarskiej w Kielcach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?