Do zdarzenia miało dojść w ostatni poniedziałek około godziny 20.50
Wsiadłem do autobusu numer 102 na przystanku przy ulicy Grunwaldzkiej. Byłem jedyną osobą przebywającą środku. W pewnym momencie kierowca zgasił światło i zamiast kierować się na kolejny przystanek z rozkładu, skręcił w ulicę Jagiellońską - opowiada pobity 20-latek. - Zacząłem się dopytywać gdzie się kieruje. Prosiłem by się zatrzymał. Ten zaczął mi ubliżać, po chwili zatrzymał auto. Było to na już na ulicy Krakowskiej. W wulgarny sposób kazał mi opuścić autobus - relacjonuje. - Gdy wysiadałem, kierowca z tylu zaatakował mnie, upadłem na chodnik. Kopał mnie i okładał pięściami. Został odciągnięty przez przypadkowego przechodnia, po czym odjechał - opowiada pobity.
- Nie wiem o co mu chodziło. Nic mu nie zrobiłem nawet mu nie ubliżyłem - zarzeka się 20-latek.
Mężczyzna zawiadomił o całym zajściu policję, która już wyjaśnia sprawę.
Prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji nie chce się wypowiadać na ten temat. - Policja prowadzi w tej sprawie czynności. Poczekajmy na rezultaty. Póki co oficjalnie nie mogę komentować tej sprawie - stwierdza Elżbieta Śreniawska.
Zaznacza jednak, że rozmawiała z kierowcą opisywanego kursu. - Twierdzi, że nie było takiego zajścia. Dodatkowo mogę powiedzięć, że to nasz wieloletni pracownik, nigdy nie było z nim najmniejszych kłopotów, do tej pory nie było na niego żadnych skarg - informuje Śreniawska.
Gdyby jednak okazało się, że kierowca pobił pasażera, Śreniawska zapowiada surowe konsekwencje, ze zwolnieniem włącznie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?