Przypomnijmy, jak doszło do dramatycznego wypadku. W 2018 roku Patryk do finału Mam Talent dostał się przebojem, otrzymując złoty przycisk od Augustina Egurroli. Następnie wygrał półfinał i w finale zajął 3 miejsce na swoim "Złotym Kole". Nazajutrz po programie, wracając do domu, miał wypadek samochodowy i w ciężkim, krytycznym stanie trafił do szpitala Bródnowskiego w Warszawie. Był w śpiączce, spędził dużo czasu w klinice "Budzik" w Olsztynie.
W końcu, po 2 latach spędzonych w ośrodkach rehabilitacyjnych oraz pracy w rodzinnym domu, zaczęła powracać świadomość. Upór się opłacił.
Ostatnie dni sierpnia Patryk spędził w bydgoskiej klinice Neuron Śródmieście. Jednej z trzech należących do bydgoskich klinik, obok Neurona i Małego Gacna w Borach Tucholskich. - Patrykowi bardzo przysłużyła się ta ostatnia wizyta - mówi Robert Niekłań, wujek Patryka opiekujący się nim na wyjazdach. - Podczas turnusu zajmowała się nim pani Emilia i robiła to bardzo dobrze. Patryk próbuje coraz więcej mówić. Używa coraz więcej wyrazów, próbuje coraz więcej opowiadać. Teraz w domu pracuje z nim mama Ewa, ale będzie przychodziła jeszcze jedna specjalistka od logopedii. To pani Teresa ze Starachowic.
- Patryk próbuje też coraz więcej chodzić przy pomocy balkonika. Ale i tu zaszła zmiana. Wcześniej chodził umocowany do konstrukcji, teraz nie korzysta już z "uwięzi", ale opiera się o balkonik. Radzi sobie coraz lepiej zdaniem rehabilitantów. Teraz, po pobycie w domu, gdzie pracował pod opieką rodziców Ewy i Mirosława, Patryk jedzie do ośrodka w Małym Gacnie. Takie zmiany miejsca dobrze mu robią.
- Od trzech miesięcy Patryk wydaje się pobudzony - kontynuuje pan Robert. - Czasem podczas rehabilitacji stara się przejmować inicjatywę. Potrafi krzyknąć i upiera się przy swoim. Wszedł w taki okres buntu.
Podczas pobytu w domu rodzice Patryka starają się urozmaicać mu czas. Codzienne spacery czy dalsze wycieczki mają mu pomóc przywracać wspomnienia, pobudzać wyobraźnię. Niedawno byli na wycieczkach w Kałkowie i Kazimierzu Dolnym. Patryk bardzo żywo reagował na kontakty ze zwierzętami. Próbował też wstawać z wózka.
W Bydgoszczy Patryk miał zajęcia na sali gimnastycznej. Hala sportowa, towarzyszyła Patrykowi przez całe życie. Zawsze była jak drugi dom. Na razie zostało echo sali, smak wysiłku, zapach wylewanego potu kiedyś, by osiągnąć sukces - wzbudzić adrenalinę i dać napęd do tej najważniejszej walki o własną sprawność.
- Patryk jeszcze samodzielnie nie stoi, choć próbujemy wszystkich elementów wspomagających. Teraz najbardziej potrzebny jest czas, a to jest bardzo irytujące - mówi ojciec Patryka, Mirosław Niekłań. - W jego przypadku wszystko jest jakby gotowe, żeby ruszył z miejsca. Działa pamięć mięśniowa - muskuły, barki reagują właściwie.
Ale najważniejsze, że Patryk nie poddaje się. Trenował już z psami, wyjeżdża samodzielnie na zakupy, jeździ na lody. Rehabilitanci są pełni podziwu dla postępów jakie robi.
Jak pomóc?
Patryk cały czas potrzebuje naszej pomocy. Jeden turnus rehabilitacyjny, to koszt rzędu 20-30 tysięcy złotych. Na rzecz Patryka pracuje fundacja Sedeka.
Wpłaty prosimy kierować na konto:
Fundacja Sedeka
Alior Bank SA, nr rachunku:
93 2490 0005 0000 4600 7287 1845
Tytułem: 12134 Niekłań Patryk
Co to jest zapalenie gardła i migdałków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?