Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paula „Curly” Kucharska-Dziubel, aktorka z Lubieni koło Starachowic zagrała w filmie Patryka Vegi, gra w "Barwach szczęścia" [ZDJĘCIA]

Sławomir Sijer
Sławomir Sijer
Paula "Curly" Kucharska z mężem Sebastianem Dziubielem.
Paula "Curly" Kucharska z mężem Sebastianem Dziubielem. Archiwum prywatne
Paula "Curly" Kucharska-Dziubiel, aktorka i wokalistka pochodząca z Lubieni w powiecie starachowickim wystąpi w jednym z najnowszych filmów reżysera Patryka Vegi.

- W tym roku do Patryka Vegi zgłoszono moją osobę jako propozycję do roli i otrzymałam angaż. W umowie, którą podpisałam jest określone czego nie mogę mówić o filmie przed jego premierą, bowiem takie rzeczy są dokładnie obwarowane przepisami – wszyscy aktorzy mają specjalne umowy – i dlatego… o filmie nie będziemy dużo mówić. Mogę zdradzić, że jest to film o mafiach polskich z lat 80 i 90. Wołomin, Pruszków – właśnie te klimaty. Grałam u boku Przemysława Bluszcza, znanego polskiego aktora. W filmie dominują środowiska mafijne oraz ludzi związanych z mafią. Film był nagrywany w polskiej i angielskiej wersji językowej. Moja rola była „mówiona”, więc będzie mnie słychać. To będzie mój debiut na wielkim ekranie, dlatego jestem bardzo podekscytowana tym wydarzeniem. Zobaczyć się w kinie to bowiem niemałe osiągnięcie.

Jaki jest Patryk Vega?

- Vega, to reżyser bardzo temperamentny, osoba z ogromnym pokładem energii. Ale to taki zawód, że stale trzeba panować nad ekipą aktorów i pracowników planu, których było kilkadziesiąt osób. Zresztą Vega miał kilku pomocników. To reżyser, u którego wszystko musi być poukładane. Produkcja, to wyższa półka. Czasem na planie wdaje się chaos, ale nie u Vegi. Gdy ekipa kończyła pracę w jednym miejscu, natychmiast byli przygotowani do nowych zadań, w nowym miejscu.

Z ciekawostek- jak wiadomo Patryk Vega lubi drogie samochody – opowiada „Curly”. - Także i tu, na planie, stało takie auto – nie pamiętam czy to było Ferrari czy Lamborghini – ale budziło nieskrywany podziw wszystkich. Reżyser bardzo ceni sobie prywatność. Pewnie dlatego na planie była ochrona, nie wolno było robić zdjęć.

Barwy szczęścia

- Teraz przed mną udział w serialu „Barwy szczęścia” - kontynuuje Paula Kucharska – Dziubiel. - Jak wynika ze scenariusza będę grała reserchearkę w redakcji "Szoku", w której pracuje Sadowski, czyli Michał Rolnicki. Pod koniec lipca zdjęcia. Jak na razie wiem, że wystąpię w 3 odcinkach serialu.

Co daje Ci aktorstwo?

- Najważniejsze co mi przyniosło to mój mąż, Sebastian, którego poznałam przez Agencję Filmową, w której przez wiele lat pracowałam. Zgłosił się do roli do serialu, w którym zajmowałam się obsadą. Efekt był taki, że dostał dwie role: w serialu i jak się później okazało, w życiu, jako mój mąż. (śmiech) Sebastian rozwinął się w tym kierunku. Kończy w tym roku szkołę aktorską. Zagrał w kilkudziesięciu produkcjach w większości fabularnych m. in. w filmie Małgorzaty Szumowskiej "Śniegu już nigdy nie będzie", który był polskim kandydatem do Oskara. Jego ogromnym osiągnięciem była jedna z głównych ról w serialu fabularnym „Miłość na zakręcie”, gdzie wcielił się w postać mechanika Igora. Grał tam u boku Karola Strasburgera, Piotra Pręgowskiego, Violetty Arlak, Zbigniewa Stryja czy Aleksandry Szwed. Obecnie w serialu "Gliniarze" mój mąż wciela się w postać Aspiranta Marcina Potoka. Na ekranach oglądać go będzie można od jesieni tego roku.

Jak na Wasze życie wpłynęła epidemia Covid 19?

- Nagle, w czasie pandemii oboje straciliśmy dochód. Ale dzięki temu mogliśmy spędzić trochę czasu razem, przewartościować swoje życie. Taki wewnętrzny odpoczynek niesie wiele plusów. Można było wyhamować i zwrócić uwagę na to, co naprawdę jest ważne. Pandemia doświadczyła bardziej mnie przez zakaz koncertowania. Plany filmowe również stanęły w miejscu, ale po 3 miesiącach mąż wrócił na plan. Choć odbywało się to w ogromnym rygorze sanitarnym.

Często do domu

- Często przyjeżdżam do rodzinnego domu w Lubieni – mówi Paula. - Moje więzi rodzinne są bardzo silne. Moi rodzice i większa część rodzeństwa mieszkają w Lubieni. Przyjeżdżam do nich odpocząć. Mogę się tam zająć różnymi pracami, które mnie odprężają. To taka rekonwalescencja stanu psychicznego. (śmiech) Gdy tylko mam trochę czasu, to wsiadam w auto i jadę. Niedługo znow przyjadę, aby dać koncert w Starachowicach. 16. lipca odbędzie się zakończenie Starachowickiej Ligi Orlikowej, podczas którego wieczorem o godzinie 20:00 mam wystąpić jako gość muzyczny. Zapraszam zatem już dziś na mój koncert, który odbędzie się w nowej "muszli" w Parku Miejskim

Paula „Curly” Kucharska – Dziubiel jest na scenie muzycznej od kilkunastu lat. Długo związana była ze starachowickim zespołem OIOM Cover Band. Od kilka lat mieszka w Warszawie. Nagrała 3 single, na początku roku ukaże się jej duża płyta. Jak trafiła do filmu? - Podczas studiów dziennych na Politechnice Warszawskiej szukałam okazji do zarobkowania i tak zrodził się pomysł, aby zgłosić się do Agencji Filmowej – opowiada „Curly”. - Na początku dostawałam role bez tekstu i statystowałam. Potem pojawiły się jakieś role między innymi w „Barwach szczęścia” czy popularnych serialach paradokumentalnych.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie