Paweł Golański
Paweł Golański
Urodził się 12 października 1982 roku w Łodzi. Ma żonę Detelinę. Był piłkarzem m.in. ŁKS Łódź, Korony Kielce, Steauy Bukareszt. W reprezentacji Polski - 14 spotkań, 1 bramka.
Dorota Kułaga: * Po końcowym gwizdku arbitra dostałeś czerwoną kartkę. Co się stało?
Paweł Golański: - Powiedziałem sędziemu prawdziwe słowa o tym, co działo się dziś na boisku. Powiedziałem, że nasz oszukał, zabrał nam - Koronie i naszym rodzinom - pieniądze, po które wychodzimy i walczymy na boisku.
* Chodzi ci o rzut karny, którego sędzia nie odgwizdał po faulu na Maćku Korzymie?
- Między innymi. Nie wiem, jaki może być bardziej oczywisty rzut karny niż wtedy, gdy Maciek Korzym wygrywa walkę o górną piłkę, a po chwili przeciwnik wbija mu łokieć w plecy… Ale generalnie sporo dziś było dziwnych decyzji pana Lyczmańskiego. A to co dodatkowo bolało nas - piłkarzy, to że chodził po boisku i się śmiał… To jest nie do przyjęcia na poziomie ekstraklasy. Sędzia wie, że ma nad nami przewagę, może nas usunąć z boiska. Każdy z nas ma inny charakter, temperament i czasem te nerwy trudno jest opanować. Tak było w moim przypadku. Ale mogę zapewnić, że po meczu nie ubliżyłem sędziemu, nie użyłem wulgaryzmów, tylko powiedziałem mu prawdę.
* Pomijając jednak decyzje arbitra, ten mecz w waszym wykonaniu był bardzo słaby.
- Ja nie mówię, że Korona zagrała dobre spotkanie. Wypadliśmy słabo. Widzew też nie pokazał pięknego futbolu. To był mecz walki w środkowej strefie boiska. Widzew strzelił jednego gola i wygrał. * Dziękuję za rozmowę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?