Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Golański przed meczem w Kielcach: - Serce zabije mocniej

Sławomir Stachura
Paweł Golański w sobotę zagra w Kielcach w barwach Górnika Zabrze.
Paweł Golański w sobotę zagra w Kielcach w barwach Górnika Zabrze. Sławomir Stachura
Na początku roku Paweł Golański nieoczekiwanie przeniósł się do Górnika Zabrze z rumuńskiego Targu Mures, z którym wziął udział w eliminacjach Ligi Europy.

Uczestnik Euro 2008 i kilku innych nowych piłkarzy miało pomóc Górnikowi w wydźwignięciu się z ostatniego miejsca w tabeli ekstraklasy. Nie udało się, w klubie z Zabrza nie pracuje już Leszek Ojrzyński, który ściągał tam „Gola”, a drużynę ze Śląska czeka wyjazdowy mecz z Koroną, tak bliską sercu Pawła.

Takie spotkanie, z byłym zespołem ma dla ciebie jakieś szczególne znaczenie?
Paweł Golański: Na pewno serce zabije mocniej. W Koronie spędziłem większość swojej seniorskiej kariery. Debiut w ekstraklasie, z Kielc trafiłem do reprezentacji Polski, zostało mnóstwo wspomnień, lepszych, gorszych, choć te złe wyrzucam w niebyt. Obecnie moim pracodawcą jest Górnik Zabrze, a wiadomo jak wygląda sytuacja w tabeli. Sentymenty trzeba odrzucić na bok i zrobić wszystko, by w Kielcach powiększyć swój dorobek o trzy punkty.

Nie masz żalu do Korony?
Ostatnim razem rozstaliśmy się w miłej atmosferze, nie mogę mieć pretensji do działaczy. Po odejściu z Korony trafiłem do Targu Mures, a potem do Górnika Zabrze. Liczę na miłe przyjęcie ze strony kieleckich kibiców. Mam w ich gronie wielu kolegów, ale w sobotę dam z siebie maksimum i spróbuje wygrać z Koroną.

Kiedy sprowadzano do Zabrza grupę piłkarzy o uznanej marce wydawało się, że Górnik szybko odbije się w górę tabeli. Tak się jednak nie dzieje. Dlaczego?
Pozostaje nam wierzyć, że szybko nastąpi przełom i w końcu ruszymy. Teraz nawet na dobre wyjdzie nam podział punktów, który zwiększy nasze szanse na pozostanie w ekstraklasie. Musimy po prostu zacząć wygrywać. A dlaczego nie odpaliliśmy wcześniej? Brakowało nam pewności siebie, co spowodował zły start. On wywołał frustrację, a jak się bardzo, bardzo chce to nie zawsze wychodzi. Uważam, że dysponujemy składem na środek tabeli i celowaliśmy w wejście do grupy mistrzowskiej. To nam się nie powiodło, ale nadal podstawowy cel pozostał realny.
Winny niepowodzeń Górnika to Leszek Ojrzyński?
Każdy z nas, piłkarzy, trenerów ponosi winę. Sytuacja w tabeli pokazuje wszystko. Trzeba wziąć to na klatę, nie załamywać rąk i zasuwać na boisku by utrzymać ekstraklasę dla Zabrza.

Kibice uważają, że jesteście niegodni bronienia barw Górnika. Jak się do tego odnosisz?
Nie jest miło grać i widzieć na trybunach transparenty wymierzone w piłkarzy. Za każdym razem wychodzimy na zieloną murawę po to by wygrywać. Rozumiem fanów, bo płacą za bilety i wymagają wyników, ale żaden zawodnik nie chce mieć w papierach spadku. Mamy swoje ambicje i wierzę, że na boisku jeszcze zademonstrujemy dobrą grę i zdobędziemy tyle punktów, by utrzymać elitę dla Zabrza.
Nowy stadion w Zabrzu zrobiono na pierwszą ligę?
Nie, na ekstraklasę. Górnik to klub o ogromnych tradycjach, jakże zasłużony dla polskiej piłki. Tabela na razie jest dla nas bezlitosna, ale to przecież może się zmienić i zależy od nas samych. Zostało nam osiem spotkań w tym sezonie.

Jesteś rozpoznawalny w Zabrzu?
Mieszkam w Katowicach. Czasami ktoś mnie pozna, pogadamy. Wiem, że wiązano ze mną wielkie oczekiwania i mam jeszcze kilka spotkań by pokazać, że Górnik popełnił dobry krok sięgając po Golańskiego.

Przejście z Targu Mures do Górnika było błędem?
Z Targu Mures zdobyłem Superpuchar Rumunii, zagrałem w eliminacjach Ligi Europy przeciw Saint Etienne, sportowo na pewno nie straciłem czasu. Niestety, mój były już klub popadł w ogromne tarapaty finansowe, niedawno ogłosił bankructwo, mi zalega trochę pieniążków, ale na ten temat nie chcę się wypowiadać. Do Górnika poszedłem, bo pojawiła się ciekawa propozycja. Na razie nie idzie, ale nie żałuje, że jestem w Zabrzu.

Jak oceniasz postawę Korony w tym sezonie?
Korona gra mądrze w defensywie, a z przodu ma świetnego Cabrerę. To co on wyprawia zasługuje na uznanie, bo przecież Kielecki zespół nie stwarza niewiadomo ile okazji, a on zdobywa mnóstwo goli. Nieźle w tym roku poczyna sobie Łukasz Sierpina. Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się, że tak odpali. W środku wciąż z pewnego poziomu nie schodzi Vlastimir Jovanović. „Jovka” to jeden z najlepszych środkowych pomocników w naszej ekstraklasie. W Kielcach ludzie mają niesamowitą determinację by utrzymać Koronę, nie chodzi tylko o zawodników i trenerów, ale kibiców. Nikt sobie tam nie wyobraża spadku, choć nie raz przed startem sezonu właśnie żółto-czerwonym daje się najmniejsze szanse na uratowanie bytu.

Piłkarze Górnika wiedzą, że zabrzański klub tylko raz wygrał w Kielcach w ekstraklasie?
Statystyki to tylko papier, a ja pamiętam tą wygraną Górnika 3:0, bo sam grałem w Koronie. Nie ma co się zastanawiać nad tym, jak się wcześniej układały mecze tych drużyn. Szczerze mówiąc przechodząc do Górnika liczyłem, że to spotkanie będzie miało nieco inną stawkę, oba zespoły mogłyby się przecież plasować w czołowej ósemce ekstraklasy.

Dwa lata temu byłeś lepszym piłkarzem niż teraz?
W tym roku szyki pokrzyżowały mi kontuzje. Ostatnie trzy tygodnie mocno przepracowałem i nadrobiłem zaległości. Końcówkę tego sezonu uważam za swój osobisty egzamin. Zrobię wszystko by kibice Górnika byli zadowoleni z mojej gry.
Osiem lat temu w kwietniu sposobił się pan do startu w finałach Euro 2008. Niedługo finały Mistrzostw Europy we Francji.

Dziennikarze dzwonią pogadać o tym z panem?
Czasami dzwonią. Euro 2008 to było największe przeżycie podczas mojej przygody z piłką, a także wielkie rozczarowanie, bo nie wyszliśmy z grupy. Obecna kadra Polski wypadnie lepiej na mistrzostwach niż my, bo ma wyjątkowo mocny skład, oparty na zawodnikach ze świetnych europejskich klubów, bardzo dobrego trenera, który wyciągnie wnioski z poprzednich wielkich turniejów. Wokół reprezentacji panuje fantastyczna atmosfera i liczę na sukces na boiskach Francji. Rozmawiał Jaromir Kruk

Paweł Golański
Urodzony 12 października 1982 roku w Łodzi. Wzrost 183 cm, waga 77 kg. Zawodnik klubów: ŁKS Łódź, SMS Łódź, ŁKS, Legia Warszawa, ŁKS, Korona Kielce, Steaua Bukareszt, Korona, ŁKS, Korona, ASA Targu Mures, Górnik Zabrze. W polskiej ekstraklasie: 181 meczów i 11 goli. W rumuńskiej ekstraklasie: 71 meczów i 2 gole. W reprezentacji Polski: 14 meczów i 1 gol. Sukcesy: mistrz Europy U-18 2001, Superpuchar Rumunii 2015, uczestnik finałów Euro 2008.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie