MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Golański: Wielki szacunek dla naszych kibiców

dor
Paweł Golański
Paweł Golański Fot. Dawid Łukasik
Paweł Golański po trzech latach przerwy znowu zagrał w barwach Korony. W wyjazdowym spotkaniu z Wisłą Kraków trener Marcin Sasal dał mu szansę występu w podstawowym składzie. "Golo" grał do 59 minuty.

*Tylko cztery dni trenowałeś z Koroną. Byłeś zaskoczony tym, że trener dał ci szansę gry w wyjściowym składzie?
-Od początku tygodnia rozmawialiśmy na ten temat z trenerem. Mówił, że jest taka możliwość, że zacznę ten mecz w podstawowym składzie. Byłem na to przygotowany. Ustaliliśmy, że zagram tyle, ile będę mógł, ile wytrzymam. Tym bardziej, że ostatni tydzień był ciężki. Byłem chory, dopiero dziś skończyłem brać antybiotyk, więc organizm był trochę osłabiony. Ale dobrze się to skończyło. Powrót do Korony, remis 2:2 na trudnym terenie. Cieszę się, że tak to się ułożyło.

* Powrót do polskiej ligi był udany.
-Jak najbardziej. Nowy stadion, dobry mecz, cenny punkt. Szkoda tylko, że nie było naszych kibiców, z ich dopingiem na pewno byłoby nam łatwiej. Ale muszę przyznać, że po powrocie zgotowali nam fajne powitanie przed stadionem. Czekali na nas po północy, myślę, że było około dwustu osób. Duże szacunek dla nich, duży ukłon w ich stronę. Nie spotkałem się z czymś takim grając wcześniej w Kielcach. Byłem mile zaskoczony tym, że kibice przyjechali, żeby podziękować nam za dobry mecz i za wynik. W tym spotkaniu rzeczywiście wszyscy walczyli. Każdy zostawił serce na boisku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie