Paweł Kapsa, pochodzący z Ostrowca były bramkarz młodzieżowej reprezentacji Polski, obecnie zawodnik Miedzi Legnica: - Przed mistrzostwami powiedziałem, że jakby Polacy wyszli z grupy i wygrali później jeden mecz, to byłby olbrzymi sukces. I już to osiągnęliśmy, więc jest super. W czasie meczu ze Szwajcarią emocje sięgały zenitu. Były takie momenty, że rywale przeważali, ale najważniejszy jest końcowy wynik. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, teraz z nadzieją czekamy na ćwierćfinał. Ten sukces napędzi koniunkturę nie tylko na piłkę, ale i na cały polski sport. Mistrzostwa we Francji potwierdzają, że ci, którzy mieli słabszy sezon, mniej grali, prezentują się super. A ci, co błyszczeli przez cały sezon, teraz są trochę zmęczeni. Nie da się utrzymać idealnej formy, jak w sezonie gra się 60-70 spotkań. Mam na myśli Roberta Lewandowskiego, czy Arka Milika. Mimo że fizycznie są dobrze przygotowani, to jednak brakuje u nich tego błysku, który powodował, że zdobywali bramki i błyszczeli w meczach ligowych i w eliminacjach do mistrzostw Europy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?