Pawliszakowie rezygnują

Bracia Arkadiusz i Waldemar Pawliszakowie ze Skarżyska nie złożą pozwów do sądu przeciwko wicepremierowi Przemysławowi Gosiewskiemu. Twierdzą, że nie zrobią tego z obawy przed zemstą wiceszefa rządu.

Przypomnijmy, 16 września na antenie radiowej Przemysław Gosiewski powiedział, że Platforma Obywatelska i wielu ludzi w Skarżysku-Kamiennej są blisko związani z Rejowem, czyli grupą przestępczą Pawliszaków.

JEDEN PROCES JUŻ BYŁ

Dotknięty tymi słowami poczuł się lider skarżyskiej Platformy, poseł Krzysztof Grzegorek. Złożył w trybie wyborczym pozew przeciwko Gosiewskiemu i wygrał. Wicepremier musi go przeprosić i zapłacić grzywnę na cele społeczne.
Kilka dni temu złożenie pozwów do sądu przeciwko wicepremierowi zapowiedzieli przedsiębiorcy, których nazwisko padło podczas radiowej debaty - Arkadiusz i Waldemar Pawliszakowie.
- Czwartego października składam pozew przeciwko wicepremierowi Gosiewskiemu - zapowiedział na początku tygodnia Arkadiusz Pawliszak.
MÓWIĄ, ŻE TO GROŹBY
Wczoraj poinformował, że jednak tego nie zrobi. Na nasze pytanie o przyczyny zmiany decyzji odpowiedział na piśmie. Oto jego fragmenty.
"16 września wicepremier nazwał nas »grupą przestępczą«. Nieprawdziwość tych słów potwierdził Sąd Okręgowy w Warszawie, jak również Sąd Apelacyjny, uzasadniając, że nie toczy się przeciwko nam żadne postępowanie, nie mieliśmy nigdy postawionych zarzutów, nie byliśmy również skazani. Mimo tego pan Przemysław Gosiewski (...) pozwolił sobie na stwierdzenie że jak będzie proces z nami, to z jego strony »dowody będą«, a odnosząc się do orzeczenia sądu stwierdził: »Jeszcze nie są skazani«.

Mając poczucie krzywdy i zniesławienia odbieramy to jako groźbę pod naszym adresem. Nie mając na przykład immunitetu, będąc jedynie przedsiębiorcami, mamy poczucie zagrożenia o przyszłość naszą, naszych rodzin i firmy...
Dlatego mając poczucie odpowiedzialności za swoje rodziny i pracowników postanowiliśmy nie wnosić pozwów sądowych przeciwko wicepremierowi".