Dorota Kułaga: * Co się stało?
Paweł Kaczmarek: -Niestety, mam pękniętą piątą kość śródstopia. W poniedziałek mieliśmy dosyć mocny trening, w czasie jednego ze skoków, noga mi się powinęła. We wtorek, po zrobieniu zdjęcia, okazało się, że jest to pęknięcie. Jak pech to pech.
* No właśnie, w Lubinie zdobyłeś pierwszą bramkę w ekstraklasie, wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku.
-Fajnie się to zaczynało układać, ale, niestety, prognozy są takie, że w tej rundzie raczej już nie zagram. Kość musi się zrosnąć, a na to potrzeba czasu. Cóż, na razie pozostaje mi kibicowanie kolegom z trybun.
* Jak myślisz, uda się wygrać z ŁKS?
- Po dwóch porażkach każdy chciałby znowu odnieść zwycięstwo. Jestem przekonany, po tym co widziałem na treningu, że będzie dobrze. Odbyliśmy ostrą rozmowę, była odprawa, omówiliśmy błędy, jakie popełniliśmy w Lubinie. Teraz chłopaki pracują nad tym, żeby je wyeliminować w kolejnym spotkaniu. Jeżeli się to uda, to powinniśmy wygrać z ŁKS.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?