Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pędzi wóz i wyje syrena to jest adrenalina!

Rafał BANASZEK
Strażacy z jednostki OSP Krasocin mają na swoim koncie największą liczbę wyjazdów do pożarów i zdarzeń w ubiegłym roku w całym powiecie włoszczowskim.
Strażacy z jednostki OSP Krasocin mają na swoim koncie największą liczbę wyjazdów do pożarów i zdarzeń w ubiegłym roku w całym powiecie włoszczowskim. Rafał Banaszek
Marian Robak, prezes OSP Krasocin apelował do swoich zwierzchników o pomoc finansową w zakupie nowego samochodu.
Marian Robak, prezes OSP Krasocin apelował do swoich zwierzchników o pomoc finansową w zakupie nowego samochodu. Rafał Banaszek

Marian Robak, prezes OSP Krasocin apelował do swoich zwierzchników o pomoc finansową w zakupie nowego samochodu.
(fot. Rafał Banaszek)

- Zgodnie z mottem Adama Mickiewicza, które brzmi "ten jest większy między ludźmi, kto umie służyć i kto poświęca siebie dla dobra innych" - takimi chcemy być! - mówił do zebranych strażaków Marian Robak, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej Krasocin podczas sprawozdania z działalności za ubiegły rok. Za dwa lata jednostka będzie obchodzić 90-lecie swojego istnienia, a w tym roku będzie świętować 100 lat działalności orkiestry dętej. Strażacy z Krasocina to prawdziwi weterani w zwalczaniu pożarów. W ubiegłym roku wyjeżdżali do nich najwięcej w całym powiecie, bo aż 62 razy. To argument nie do przebicia. Za taki wynik i inne osiągnięcia wzbogacą się najprawdopodobniej jeszcze w tym roku o nowy samochód pożarniczy.

Członkowie honorowi straży w odświętnych ubraniach podczas hymnu rycerzy Floriana.
Członkowie honorowi straży w odświętnych ubraniach podczas hymnu rycerzy Floriana. Rafał Banaszek

Członkowie honorowi straży w odświętnych ubraniach podczas hymnu rycerzy Floriana.
(fot. Rafał Banaszek)

W ostatnią sobotę lutego Krasocin żył tylko jednym. Odświętne mundury, bijące po oczach odznaczenia i medale na piersiach, oprawa orkiestry dętej, suto zastawione stoły - wszystko to robiło wrażenie na zebranych w remizie strażakach. Zjawili się wszyscy, zarówno ci najstarsi, członkowie honorowi i czynni, byli prezesi, jak i młodzież, która dopiero co wstępuje w szeregi straży. Wszystko to z okazji strażackiego podsumowania ubiegłego roku, które ściągnęło do Krasocina również przedstawicieli Państwowej Straży Pożarnej z województwa i powiatu. Zebranych przywitała na początku orkiestra dęta podniosłym hymnem rycerzy Floriana.

Sprawozdanie z działalności OSP w Krasocinie za 2004 rok zdał prezes Marian Robak. Dowiadujemy się z niego, że jednostka OSP skupia 21 członków czynnych, 8 przedstawicieli Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej, 30-osobową orkiestrę i 20 członków honorowych. Zarząd tworzą obecnie: Marian Robak - prezes, Tadeusz Nowak - wiceprezes, Michał Kaczmarek - naczelnik, Otton Pawłowski - wiceprezes, Czesław Klim - skarbnik, Zbigniew Kaliszewski - sekretarz, Władysław Włodarczyk - gospodarz i dwóch członków zarządu: Roman Skrobisz i Waldemar Kaliszewski.

Na pierwszej linii ognia

Lista osiągnięć strażaków z Krasocina jest imponująca. W ubiegłym roku wyjeżdżali aż 62 razy do pożarów i zdarzeń, w tym dwa razy poza teren gminy. To stawia ich na pierwszym miejscu w powiecie włoszczowskim. Oprócz akcji gaśniczych pomogli też pogorzelcom, rodzinie Gołdynów z Brygidowa po wielkim pożarze chlewni. Zebrali od społeczeństwa ponad dwa tysiące złotych, dwie przyczepy siana i słomy oraz ponad tonę zboża. W Gminnych Zawodach Sportowo-Pożarniczych sekcja zajęła drugie miejsce ustępując zaledwie o 6 setnych sekundy OSP Ostrów. Strażacy wraz ze sprzętem przepracowali kilkadziesiąt godzin przy budowie boiska sportowego. W czynie społecznym wymienili pokrycie dachu starej remizy. Sekcja OSP Krasocin zabezpieczała także wizytę księcia Belgii w Bukowej.

To hojna jednostka. Zarząd OSP dołożył tysiąc złotych Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej we Włoszczowe na zakup samochodu pożarniczego "MAN". Sami nie ukrywają, że również przydałby im się nowy wóz.

- Jednostka z Krajowego Systemu winna być wyposażona co najmniej w dwa samochody pożarnicze. Dzisiaj mamy 33-letniego "jelcza", który w każdej chwili może odmówić posłuszeństwa. Dlatego najważniejszą sprawą na rok bieżący będzie zakup nowego samochodu - zwrócił się do przedstawicieli straży pożarnej z powiatu i województwa prezes Marian Robak.

- To wszystko, co udało nam się osiągnąć w 2004 roku zawdzięczamy Komendzie Wojewódzkiej PSP Kielce oraz Komendzie Powiatowej PSP - Włoszczowa, dzięki którym otrzymaliśmy dotację 11.900 złotych na zakup sprzętu przeciwpożarowego. Dużo zawdzięczamy też Oddziałowi Wojewódzkiemu Związku Ochotniczych Straży Pożarnych w Kielcach, który wspomógł nas kwotą ośmiu tysięcy złotych na remonty i zakup instrumentów muzycznych dla orkiestry. Działalność straży wsparły także gmina, lokalne firmy i indywidualne osoby - dziękował prezes Robak.

Będzie samochód za dobre wyniki

Podziękowaniom dla Józefa Siwka, wójta gminy Krasocin, nie było końca. Trudno się dziwić. W ubiegłym roku na bezpieczeństwo przeciwpożarowe gmina wydała, bagatela 272 tysiące złotych. Dzięki środkom finansowym w OSP Krasocin wymieniono między innymi pokrycie dachu, przeprowadzony został remont starego garażu, wykonano instalację centralnego ogrzewania w starej remizie.

- Wszystkich zapewne ucieszy fakt, że w tym roku gmina dofinansuje na zakup samochodu dla waszej jednostki 100 tysięcy złotych. Nawet jeśli będzie trzeba, to kosztem innych wydatków. W przyszłym roku pomyślimy o samochodzie dla Oleszna - zapewniał wójt Józef Siwek. Jak mówił, wszystko to dzięki dobrej współpracy ze strażą oraz tego, że działa przy niej orkiestra, która jest dumą gminy. - Najpierw trzeba samemu coś pokazać, a potem oczekiwać. U nas efekty są. Możecie zawsze liczyć na wsparcie z mojej strony - obiecywał wójt.

- W waszych wyjazdach do zdarzeń jest odpowiedź, dlaczego powinniście mieć taki samochód. 62 wyjazdy to argument nie do odparcia. Im więcej wyjazdów, tym więcej dotacji z Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. Na ciężki wóz nie ma pieniędzy, ale warto pomyśleć o średnim samochodzie na podwoziu "MANA", który ma zbiornik na wodę o pojemności 2,5 tysiąca litrów. To auto nowej generacji na sześć osób załogi. W ubiegłym roku kosztował 270 tysięcy złotych. Z tego połowę trzeba było dać. 100 tysięcy już mamy dzięki gminie. Ten samochód kupimy. Jesteśmy na dobrej drodze. W końcu roku powinien się tu znaleźć - ręczył strażakom również Jacenty Socha, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej we Włoszczowie.

Wiktor Krotla, prezes Zarządu Powiatowego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych, wyraził podziw dla najlepszej orkiestry dętej w powiecie, która w rankingu ogólnopolskim zajmuje 25 miejsce. - Na przeglądach orkiestr słychać o was. Jesteśmy z was dumni. Z tego, że tutaj na sali mamy praktycznie wszystkie pokolenia - mówił. Prezes zarządu zachęcał młodych do wstępowania do organizacji Ochotniczej Straży Pożarnych, jedynej organizacji, która jeszcze nie upadła na wsiach. - Większość młodych chłopaków zapytanych w szkole kim chcieliby zostać, odpowiadają, że strażakiem. Ten mundur, jak potwierdzają sondaże, wszyscy lubimy. Gdy jedzie wóz i wyje syrena, to zaraz jest jakaś adrenalina. To wciąga - twierdził Wiktor Krotla.

- Jak usłyszałem kwotę przydzieloną przez gminę na waszą jednostkę, to myślałem, że się przesłyszałem. Bo jest naprawdę imponująca - chwalił strażaków Andrzej Siewior, zastępca świętokrzyskiego komendanta wojewódzkiego PSP w Kielcach. Można tylko pogratulować władzom za klimat stwarzany na terenie powiatu włoszczowskiego. Oznacza to, że jest teraźniejszość i przyszłość. Pomimo trudnej sytuacji potraficie się zmobilizować, żeby zapewnić pieniądze na kupno sprzętu i samochodów.

Starszy brygadier zapewnił, że będzie pamiętał o Krasocinie, gdy będą dzielone pieniądze na poszczególne jednostki. Nie bez kozery wybrał właśnie Krasocin na wizytę spośród około 70 jednostek, które miał na liście.

Zasłużeni strażacy i młodzi adepci

Straż pożarną w Krasocinie reprezentują zarówno czynni członkowie, jak i honorowi, o czynach których społeczeństwo nie zapomina. Pan Zdzisław Włodarczyk, wieloletni naczelnik OSP Krasocin, został uhonorowany najwyższym odznaczeniem strażackim - "Złotym Znakiem Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczypospolitej Polskiej". W sobotę, dwa tygodnie temu skończył właśnie 67 lat. - Służę w straży od osiemnastego roku życia. Naczelnikiem byłem przez 30 lat. U mnie to rodzinne. Ojciec był naczelnikiem straży w czasie okupacji, a brat mojego dziadka był związany z orkiestrą. Zawsze lubiłem to robić. Nie dla kariery, tylko dla pomagania ludziom. W ciągu tych lat nie udało mi się, żeby kogoś z ognia uratować. Nie raz to mnie denerwowało, że syrena zawyła, koledzy do akcji, a ja nie mogłem, bo byłem akurat w pracy - wspomina pan Zdzisław, jeden z najstarszych żyjących strażaków z OSP Krasocin.

Z kolei Bartłomiej Kowalczyk skończy niebawem 17 lat i reprezentuje Młodzieżową Drużynę Pożarniczą. Uczestniczył już między innymi w powiatowych zawodach sportowo-pożarniczych we Włoszczowie w 2003 roku. - Mój brat służy w straży. Mnie też to wciągnęło, bo mi się podoba ten zawód. Chcę pójść śladami starszych. Jak syrena wyje, to aż mi serce szybciej bije, ale niestety nie mogę brać jeszcze udziału w akcjach gaśniczych - opowiada Bartek z entuzjazmem.

Prezes Marian Robak dziękował również swoim podopiecznym za pracę dla dobra jednostki w 2004 roku. - Na szczególne wyróżnienie zasługują: Paweł Mazur, Marcin Nowak, Krzysztof Robak, Tadeusz Nowak, Piotr Stawowski, Łukasz Ślęzak, Daniel Ziętal, Łukasz Kowalczyk, Adam Wilk. Wyróżnienie należy się także członkom orkiestry: Klaudii Kwapisz i Monice Gawor - za to, że są z nami. Piotr Kuśmierczyk, Leopold Kwapisz, Bartłomiej Robak dbają z kolei o wysoki poziom w orkiestrze - wyliczał prezes.

Jednostka z Krasocina w tym roku ma ambitne plany do zrealizowania. Przede wszystkim będzie zabiegać o pozyskiwanie młodych członków, zarówno czynnych, jak i do Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej. Będzie chciała też zakupić umundurowanie wyjściowe, kurtki zimowe dla członków orkiestry, umundurowanie specjalistyczne dla sekcji OSP oraz instrumenty dęte. Jeżeli chodzi o remonty, to planuje odnowić elewację strażnicy gminnej, pomalować wewnątrz i na zewnątrz starą remizę. I co najważniejsze, w tym roku czekają ją uroczyste obchody 100-lecia działalności orkiestry dętej. W związku z tym zamierza między innymi wykonać tablicę pamiątkową poświęconą założycielowi orkiestry, księdzu Teodorowi Urbańskiemu. Orkiestra ma zamiar wziąć udział w Wojewódzkim Przeglądzie Orkiestr Dętych w Staszowie w czerwcu oraz w imprezach organizowanych na terenie gminy, powiatu, województwa, w tym Wojewódzkim Święcie Muzyki "Cecyliada" w Opatowie.

Zaczęło się od "Bartoszka"

Ochotnicza Straż Pożarna w Krasocinie powstała w 1917 roku z inicjatywy Polskiej Organizacji Wojskowej i studenta "Bartoszka" pochodzącego z Częstochowy. W stadium organizacyjnym skupiła 30 członków. Wówczas prowadzono ćwiczenia i szkolenia jak należy walczyć z pożarami. Strażacy przeszli także szkolenie wojskowe. Od wczesnej wiosny 1918 roku straż skupiała 50 członków. Oficjalnie jako jednostka zorganizowana wystąpiła w tym samym roku. W skład kierownictwa wchodzili: Piotr Piechowski, Stanisław Ziętal, Stanisław Zarenberg, Kasper Simlat. W 1919 roku jednostka otrzymała sztandar, który ufundował prezes OSP ksiądz Bolesław Zawadzki. Do dzisiaj chorągiew jest dumą strażaków. Od 1926 roku straż przejęła patronat nad orkiestrą, założoną w 1905 roku przez księdza Teodora Urbańskiego. Pierwszą drewnianą remizę wybudowano tu w 1920 roku. Drugą murowaną - dziesięć lat później. Służy ona do dnia dzisiejszego na organizację zabaw. Trzecia, w której się obecnie znajduje siedziba straży, została oddana do użytku w 1995 roku. Spełnia ona wszelkie wymagania, które obowiązują jednostkę z Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. Prezesami OSP Krasocin na przestrzeni prawie 88 lat działalności byli: ksiądz Bolesław Zawadzki, Dionizy Sieraczak, Czesław Nowakowski, Józef Robak, Jan Robak, syn Antoniego, Stefan Ziętal i obecnie Marian Robak. Funkcję naczelników pełnili: Stanisław Zarenberg, Piotr Piechowski, Stanisław Ziętal, Jan Włodarczyk, Józef Pasiński, Józef Gajdziński, Julian Ziętal, Dydak Dymański, Józef Włodarczyk, Zdzisław Włodarczyk i obecnie Michał Kaczmarek.

/rab/

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie