Dla przedszkolaków wizyta tak znakomitych sportowców była wielkim wydarzeniem. Dzieci przygotowywały się od kilku dni pod okiem wychowawczyni, pani Jadwigi Nowak, która jest wiernym kibicem mistrzów Polski - jest na każdym meczu w Hali Legionów.
Była imitacja boiska ze zdjęciami zawodników przypisanymi do pozycji, na których występują, galeria plakatów, a każda grupa przygotowała swój okrzyk. Dzieci przyszły tego dnia do przedszkola w żółtych koszulkach - tak jak dorośli kibice ubierają się na mecze.
Zawodnikom towarzyszyła klubo-wa maskotka - dzik Kiełek oraz dyrektor Vive Targi Radosław Wasiak i zajmujący się w klubie marketingiem Paweł Papaj.
Tak się składa, że "Grabar", "Rosa" i "Olo" nie mają jeszcze dzieci, dlatego kontakt z tak liczną grupą maluchów, zadających czasem zaskakujące pytania ("A ile razy pękła panu piłka podczas meczu?") dla nich też była przeżyciem.
Na pamiątkę piłkarze zostawili odciski swoich dłoni w... cieście (Piotrek Grabarczyk produkował swój odcisk z takim zapałem, że pękła tacka, na której było ciasto) i wpisali się do księgi pamiątkowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?