PGE VIVE Kielce - Orlen Wisła Płock 33:29 (13:14)
PGE VIVE: Szmal (1-60 min, 11 obron), Ivić (na jednego karnego, 0 obron) – Jachlewski 3, Strlek 4 – Bielecki 1, Mamić 1, Jurecki 4, Jurkiewicz 1 – Bombac 3, Zorman 1 – Lijewski 1, Dujszebajew 7 – Djukić 5 (1), Janc 1 – Aginagalde 1, Kus.
Orlen Wisła: Morawski (1-36, 52-58 min, 5 obron), Borbely (36-52 min, 2 obrony), Wichary (58-60 min, 0 obron) – Mihić 4 – Racotea 3, Duarte 4 – Tarabochia 1 – de Toledo 4, Ivić 4 (2), Woźniak – Daszek 4, Ghionea 1 – Żabić 1, Piechowski 3.
Karne. PGE VIVE: 1/1. Orlen Wisła: 3/3.
Kary. PGE VIVE: 14 minut (Jurecki, Kus po 4, Jurkiewicz, Mamić, Djukić po 2). Orlen Wisła: 18 minut (Żabić 6 – czerwona kartka 30 min, Racotea 4, Piechowski, Ivić, Mihić, Woźniak po 2).
Sędziowali: Krzysztof Bąk, Kamil Ciesielski (Zielona Góra). Widzów: 4100.
Przebieg: 0:1, 1:1, 1:2, 3:2, 3:3, 4:3, 4:7, 5:7, 5:8, 6:8, 6:9, 10:9, 10:10, 11:10, 11:11, 12:11, 12:12, 13:12, 13:14 - 15:14, 15:15, 17:15, 17:16, 19:16, 19:17, 21:17, 21:18, 22:18, 22:19, 24:19, 24:20, 25:20, 25:23, 26:23, 26:25, 28:25, 28:26, 29:26, 29:27, 30:27, 30:28, 32:28, 32:29, 33:29.
Kibicowałeś na meczu PGE VIVE? Zobacz się na zdjęciach TUTAJ
Z kielecką drużyną żegnało się po tym meczu aż sześciu zawodników: Karol Bielecki (koniec kariery), Darko Djukić (Mieszkow Brześć), Sławomir Szmal (koniec kariery), Mateusz Kus (Motor Zaporoże), Uros Zorman (koniec kariery) i Manuel Strlek (Telekom Veszprem), a także drugi trener Tomasz Strząbała (MMTS Kwidzyn). Po meczu odbyło się ich oficjalne pożegnanie. W 57 minucie kibice chóralnie wywołali z ławki rezerwowych Karola Bieleckiego. Na życzenie fanów trener Talant Dujszebajew wpuścił „Kolę” na boisko, a ten w swoim stylu, mocnym rzutem z dystansu, zdobył ostatnią bramkę meczu i swoją ostatnią w karierze.
ZOBACZ TEŻ:- ZOBACZ>>> Niepokonani. Kieleccy kibice żegnają legendy, dziękuje im Robert Lewandowski i zespół Perfect
- Rewia gwiazd na trybunach. Znani na meczu PGE VIVE (ZDJĘCIA)
- Tak PGE Vive Kielce fetowało zdobycie mistrza Polski![ZDJĘCIA]
Kielczanie wygrali pierwszy mecz finału w Płocku różnicą pięciu bramek (33:28), dzięki czemu postawili się w dość komfortowej sytuacji. Być może to poczucie względnego bezpieczeństwa sprawiło, że nasz zespół w pierwszej połowie zagrał słabo, szczególnie w pierwszym kwadransie, kiedy obrońcy tytułu zrobili więcej błędów technicznych, niż zdobyli bramek. Od stanu 4:3 w 6 minucie zespół z Kielc przez osiem minut nie rzucił bramki i Nafciarze wyszli na trzybramkowe prowadzenie (7:4). To na tyle zmobilizowało gospodarzy, że od stanu 6:9 przez sześć minut stracili tylko jednego gola i wygrywali 10:9. W końcówce nasi zawodnicy znów popełnili kilka prostych błędów i do szatni drużyny schodziły przy jednobramkowej przewadze gości.
ZOBACZ>>> Uros Zorman drugim trenerem PGE VIVE Kielce
W szatni trener Talant Dujszebajew musiał swoim zawodnikom mocno suszyć głowy, bo na drugą połowę wyszli odmienieni. Nareszcie skończyły się głupie błędy w ataku i nieskuteczne rzuty, skuteczna obrona i interwencje Sławomira Szmala pozwoliły uruchomić kontratak i w 44 minucie PGE VIVE wygrywało 25:20. W tym momencie, trochę za wcześnie, kielczanie zaczęli się bawić we wrzutki i Orlen Wisła odrabiała straty. W 50 minucie nasza drużyna prowadziła tylko 26:25, ale nie straciła kontroli nad wynikiem. Ale był to jeden z najsłabszych finałowych meczów w ostatnich latach, choć oczywiście nie ma to żadnego znaczenia dla końcowego sukcesu kielczan.
ZOBACZ>>> 5 Gladiatorów dla zawodników PGE VIVE Kielce
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM SPORCIE NA:
Michał Jurecki developerem! Koło Kielc buduje osiedle
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?