Zdradziła nam kilka swoich tajemnic.
Sandra Drabik odnosi sukcesy zarówno w kick boxingu, jak i w boksie. W tej ostatniej dyscyplinie ma szansę występu na igrzyskach olimpijskich. Nie udało się zakwalifikować do Londynu, ale nasza utytułowana zawodniczka liczy na to, że wywalczy przepustkę do Rio de Janeiro. - Wielu osobom wydaje się, że jak ktoś trenuje boks, to jest pozbawiony wrażliwości. A to nieprawda. Ja jestem uczuciowa, wrażliwa i trochę szalona - mówi o sobie Sandra Drabik, reprezentantka Polski w boksie. Od czasu do czasu lubi mocną dawkę adrenaliny. Marzyła o skoku na bungee i dopięła swego.
- W Warszawie skoczyłam z dźwigu o wysokości 90 metrów. Nie miałam momentu zawahania, gdy byłam u góry. Cały czas miałam oczy otwarte i krzyczałam, że jest super. A ludzie, którzy stali na dole, byli przekonani, że to był mój kolejny skok. Mówili, że byłam tak wyluzowana, jakbym skakała codziennie. Ale ja lubię trochę ryzyka. Fajna sprawa - mówi Sandra Drabik.
Bardzo dobrze czuje się też na tanecznym parkiecie, w wolnych chwilach lubi słuchać muzyki. Podoba jej się płyta Andrzeja Piasecznego "To co dobre", lubi też piosenki Adele. Dużą wagę przywiązuje również do zdrowego odżywiania. - Staram się jeść dożo warzyw, ryb. Lubię też zupy, krem z brokułów. Staram się ograniczać makarony, jeśli już jem, to przed treningiem, żeby je szybko "spalić" - mówi o swoim menu Sandra. Ostatnio dużo czasu spędza na zgrupowaniach, ale jak kilka dni jest w domu, to lubi coś ugotować. - Moją specjalnością są krem z brokułów i ryby. To nie są wykwintne dania, godne szefa kuchni. Ale nadają się do jedzenia i moje koleżanki nawet je chwalą - z uśmiechem dodaje znana zawodniczka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?