Piąta sesja Rady Powiatu Sandomierskiego - jest nowy skarbnik, ustępujący odczytał oświadczenie (ZOBACZ ZAPIS TRANSMISJI)

KLIKNIJ TUTAJ I PRZEJDŹ DO ZAPISU TRANSMISJI OBRAD SESJI RADY POWIATU SANDOMIERSKIEGO

Starosta sandomierski Marcin Piwnik złożył wniosek o odwołanie Wojciecha Wereszczyńskiego ze stanowiska skarbnika powiatu. – Nie ma tu podtekstów. Pan Wereszczyński złożył do mnie pisemne wypowiedzenie pracy na tym stanowisku – mówił starosta Marcin Piwnik. – Uważam, że należy się rozstać w zgodzie i spokoju. Bardzo szanuję pana Wereszczyńskiego, ale jest to jego świadoma, odpowiedzialna decyzja - dodał i zaproponował na to stanowisko Bernadettę Szlęzak, wieloletniego pracownik wydziału finansowego Starostwa Powiatowego w Sandomierzu, aktualnie naczelnik tego wydziału. – To osoba bardzo merytoryczna, spełniająca wszelkie kryteria, żeby tę funkcję piastować – mówił starosta Piwnik.

Głos zabrał ustępujący skarbnik Wojciech Wereszczyński. - Taką decyzję faktycznie podjąłem. Chciałbym się z niej wytłumaczyć, dlatego że pracowaliśmy razem z wieloma z państwa wiele lat - powiedział Wojciech Wereszczyński, po czym odczytał oświadczenie. Przytaczamy jego obszerne fragmenty: „Podjęta przeze mnie decyzja była jedną z trudniejszych w moim życiu zawodowym. Nie podjąłem jej pod wpływem impulsu, emocji, ale po poważnym rozważeniu wszelkich jej konsekwencji. Nie widzę dalszej możliwości sprawowania tej funkcji w warunkach, jakie mają miejsce od kilku miesięcy. W mojej ocenie współpraca pomiędzy ludźmi może być trudna, ale przy dobrej woli, wzajemnym szacunku da się pracować i możliwe jest osiągnięcie kompromisu. Ja woli do współpracy, a zwłaszcza do podejmowania wspólnie działań planowych, perspektywicznych, ze strony starosty nie widzę. Zbyt dużo energii pochłaniają działania doraźne, tu i teraz, bez planu na przyszłość. A planowanie jest specyfiką finansów. Trzeba dostrzegać zmiany, przewidywać skutki. Takimi zasadami zawsze w swojej pracy starałem się kierować. Nie obawiałem się decyzji trudnych. Miałem świadomość, że pojawi zarzut, iż współpraca ze mną jest trudna lub niemożliwa, bo usiłuję wchodzić w kompetencje pana starosty. Moim zdaniem nie jest to prawdą, choć potwierdzam, że z prawa do wypowiadania się na temat na przykład decyzji kadrowych korzystałem zawsze wtedy, gdy działania lub częściej zaniechania mają skutki finansowe. Fakt, że mi ktoś dobrze płaci, to dla mnie troszkę za mało, by przejść do porządku dziennego nad zachowaniami, które są dla mnie nieakceptowalne. Moja wiedza, doświadczenie, i chyba najważniejsze - szacunek dla samego siebie - mają dla mnie znacznie większą wartość niż comiesięczny przelew na moje konto. Komfort finansowy wobec braku satysfakcji z pracy, możliwości wykonywania jej zgodnie z zasadami, także etycznymi, ma dla mnie tak naprawdę znaczenie drugorzędne. Nie chcę pracować z przykrą świadomością, że największą zaletą podwładnego jest nie jego wiedza i doświadczenie, ale posłuszeństwo, brak własnego zdania. Te obowiązki skarbnika objąłem ponad 5 lat temu. Wtedy była trudna sytuacja dla powiatu, doszło mówiąc wprost do kradzieży pieniędzy. Uporządkowanie tych kwestii finansowych, opracowanie procedur, systemu kontroli było dla mnie bardzo dużym wyzwaniem i z efektów tej pracy jestem zadowolony. Mam nadzieję, że ktoś ich nie zmarnuje. Miałem też taką nadzieję, że będę się mógł nimi dłużej cieszyć. No ale niestety, wystąpiły takie a nie inne okoliczności. Mam jednak prawo oczekiwać, że będę traktowany poważnie jako współpracownik, a nie bierny wykonawca decyzji, co do których w ramach swoich kompetencji mam prawo mieć zastrzeżenia. Maje założenia, plany rozmijają się ze sposobem działania pana starosty. Ja respektuję jego uprawnienia jako mojego przełożonego, ale mam prawo oczekiwać poważnego traktowania finansów, gospodarowania budżetem, racjonalnego wykorzystania go i patrzenia w przyszłość. Fakt, że zaciągnięty w 2018 roku przez powiat kredyt w wysokości 5 milionów złotych został praktycznie wykorzystany na płace, to nie sądzę, żeby to było prawidłowe, pożądane. Ten potencjał ludzki, jaki jest niezbędny w działaniu każdego organu, instytucji jest bardzo ważny, ale pora zauważyć, że nie ilość, a jakość kadry jest chyba ważniejsza. Trzeba być lojalnym wobec tych, którzy na to zasługują, ufać tym, którzy zaufania nie zawodzą, wynagradzać za kompetencje, zaangażowanie, a nie tylko przychodzenie do pracy” - zakończył Wojciech Wereszczyński.

Do tego wystąpienia odniósł się starosta Marcin Piwnik.

- Kredyt, który był zaciągnięty na jesieni tamtego roku, te 5 milionów poszło na pokrycie braków do oświaty – wyjaśniał starosta Marcin Piwnik. - Mam pytanie, a co nauczyciele mieli pensji nie mieć płaconych – dodał. – Brakło do oświaty, zaciągnęliśmy kredyt w kwocie 5 milionów złotych i one poszły do oświaty. Nie chcę o nikim mówić negatywnie. Pan skarbnik złożył do mnie wypowiedzenie z pracy. I wypowiedzenie to biegnie. Dziś tylko, jeśli idzie o literę prawa podejmujemy uchwałę o odwołaniu i powołaniu kolejnego skarbnika. Tak mówi prawo. Jeśli natomiast mówi się, że jestem człowiekiem aż tak złym… Objąłem funkcję starosty 100 dni temu. Nie mówię, że jest kolorowo. Musimy zwrócić subwencję oświatową w kwocie 1,15 miliona złotych. Jak najbardziej czuję się odpowiedzialny za finanse powiatu i to co robimy, co planujemy robić, temu właśnie będzie służyć. Musimy mocno zacisnąć pasa. Mówiłem to dawno i to też robimy. Na miejsce osób, które odejdą z naszego urzędu na emeryturę, nowe osoby nie będą przyjmowane, ponieważ musimy oszczędzać. Aby oszczędzać i wymagać tego od innych, musimy pokazać to od siebie. Dotąd stanowisko skarbnika było poniekąd dublowane, ponieważ pani Bernadetta Szlęzak sprawowała funkcję naczelnika. Nie będzie teraz naczelnika i z tego tytułu też będą oszczędności. I obiecuję, że oszczędności będziemy szukać wszędzie, również w oświacie. Efekty poznacie państwo niebawem. Mamy spotkanie z dyrektorami szkół i musimy zmienić, żeby nie dokładać aż tak wiele. Jeżeli ktoś się nie zgadza z moim zdaniem albo wychodzi poza swoje kompetencje, a tak się właśnie tutaj dzieje. Ale ktoś jest kierownikiem tej jednostki, ktoś za nią odpowiada. Dlatego proszę, zgodnie z prawem, o odwołanie skarbnika i powołanie pani Szlęzak na to stanowisko. I nie ma tutaj drugiego dna – zakończył starosta.

W głosowaniu za odwołaniem skarbnika było 11 radnych, 1 był przeciw, a 7 wstrzymało się od głosu. Po głosowaniu radni podziękowali Wojciechowi Wereszczyńskiemu za lata pracy – wszyscy wstali z miejsc.

Następnie radni głosowali za powołaniem Bernadetty Szlęzak na stanowisko skarbnika powiatu sandomierskiego. 18 radnych było za, 1 się wstrzymał, nikt nie był przeciw.

Porządek obrad:
1. Otwarcie V sesji Rady Powiatu w Sandomierzu
2. Przyjęcie porządku obrad V sesji Rady Powiatu.
3. Przyjęcie protokołu z IV sesji Rady Powiatu.
4. Sprawozdanie starosty z działalności Zarządu Powiatu.
5. Sprawozdanie z działalności Komisji Bezpieczeństwa i Porządku wraz
z informacją o realizacji „Powiatowego Programu Zapobiegania przestępczości oraz Ochrony Bezpieczeństwa Obywateli i Porządku Publicznego” na terenie powiatu sandomierskiego za 2018 rok.
6. Rozpatrzenie projektów uchwał w sprawach:
a) zmieniającej uchwałę w sprawie nadania statutu dla Biura Wystaw Artystycznych w Sandomierzu.
b) powołania Rady Społecznej w Szpitalu Specjalistycznym Ducha Świętego w
Sandomierzu.
c) ustalenia godzin pracy aptek ogólnodostępnych na terenie Powiatu Sandomierskiego w 2019 roku.
d) przekazania Gminie Miejskiej Sandomierz zadania zarządzania drogami powiatowymi w obrębie administracyjnym miasta Sandomierza w
zakresie utrzymania pasa drogowego.
e) wyrażenia zgody na dokonanie darowizny nieruchomości stanowiącej własność Powiatu Sandomierskiego na rzecz Gminy Miejskiej Sandomierz.
f) wyrażenia zgody na obciążenie nieruchomości położonej w Sandomierzu stanowiącej własność Powiatu Sandomierskiego służebnością przesyłu.
g) zmian Wieloletniej Prognozy Finansowej Powiatu Sandomierskiego na lata 2019-2038.
h) zmian w budżecie powiatu na 2019 rok.
7. Interpelacje i zapytania.
8. Sprawy różne.
9. Zakończenie obrad V sesji Rady Powiatu w Sandomierzu.