Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pięć razy sto lat - na urodzinach u pięcioraczków

Iwona ROJEK [email protected]
Urodziły się jako wcześniaki, a dziś dziewczynki rosną jak na drożdżach.
Urodziły się jako wcześniaki, a dziś dziewczynki rosną jak na drożdżach. Aleksander Piekarski
Kieleckie pięcioraczki skończyły dwa latka. Na urodziny dziewczynek przybyło prawie pięćdziesięciu gości.

W lany poniedziałek Julia, Maja, Karolina, Oliwia i Natalia skończyły dwa latka. W uroczystości wzięli udział chrzestni pięcioraczek, najbliższa rodzina, znajomi z pracy i przyjaciele. Dziewczynki cieszyły się z prezentów i tłumu gości.

Urodziny rozpoczęły się mszą, którą poprowadził ksiądz proboszcz Marian Janus w kościele pod wezwaniem Świętego Stanisława Męczennika na Barwinku. Życzył dziewczynkom zdrowia i szczęśliwego życia.

BĘDZIE NIESPODZIANKA?

Potem dom szybko zapełnił się gośćmi, którzy czekali na kulminacyjny punkt, zapalenie ogników na urodzinowym torcie, podarowanym przez piekarnię Pod Telegrafem. Maja, Oliwka i pozostałe siostry wpatrywały się w błyskające ogniki, śmiały się gdy odśpiewano im sto lat i cieszyły się kiedy przystąpiono do krojenia smakołyku.

Paulina Szymkiewicz, mama dziewczynek podziękowała całej rodzinie za pomoc w ciągu tych trudnych dwóch lat, przyznała, że w dużej mierze dzięki wsparciu najbliższych przetrwała ciężkie chwile. A jej mąż Piotr Szymkiewicz dodał, że chciałby, aby w przyszłym roku było ich o tej porze więcej. Tajemnicze zdanie wywołało wielkie poruszenie wśród przybyłych gości, bo mogło oznaczać nie tylko chęć zobaczenia jeszcze innych członków rodziny, ale także zapowiedź powiększenia rodziny. - Trzymamy cię Piotrze za słowo - krzyczeli przyjaciele z pracy.

MNÓSTWO PREZENTÓW

Dziewczynki wystrojone w różowe sukieneczki i kolorowe czapki zachowywały się wyjątkowo spokojnie, może dlatego, że w tym wyjątkowym dniu były hołubione przez liczne ciocie, chrzestnych i wujków. Zaciekawione oglądały prezenty. Jako przedstawiciele "Echa Dnia" przywieźliśmy im książeczki, maskotki, bajki i prześliczne komplety ubranek podarowane przez Marię Słabiak, właścicielkę sklepu NINIO mieszczącego się w Kielcach przy ulicy Klonowej 55.

- Z wielką przyjemnością sprezentowaliśmy naszym pięcioraczkom ubranka, spodnie, sweterki, kamizelki, sukieneczki, - mówiła Maria Słabiak. - Przygotowaliśmy im też specjalną laurkę z życzeniami od wszystkich pracowników naszego sklepu. Mamy outlet dla dzieci z odzieżą i obuwiem renomowanych marek takich jak Zara, Gap, czy Tommy Hilfiger i pomyśleliśmy, że warto dzielić się z innymi.

W przygotowaniu urodzin wzięli udział najbliżsi. - Ja nadmuchałem wszystkie balony - chwalił się dziadek Piotr Sobierajski. Babcie i ciocie przygotowały sałatki, piekły ciasta. Elżbieta Janczara, położna i chrzestna, która pomagała Paulinie od początków ciąży cieszyła się, że wszystkie dziewczynki są zdrowe i śliczne. - To wygląda na cud, urodziły się jako głębokie wcześniaki, a teraz rozwijają się znakomicie - podkreślała.

ŻYCZENIA, ŻYCZENIA

Babcie i dziadkowie życzyli wnuczkom zdrowia, miłości i wsparcia ze strony najbliższych. - Aby dziewczynki zawsze były uśmiechnięte i otoczone bliskimi - dopowiedziała babcia Maria Szymkiewicz. - I żeby udało się je dobrze wychować, co obecnie nie jest łatwe - dodali dziadkowie.

A obecna na urodzinach prababcia Bronisława Sobierajska przyznała, że to od jej mamy wszystko się zaczęło. - Mamusia miała bliźniaki i ja też, potem siostra Pauli dwie córki, a teraz Paulcia pięcioraczki - śmiała się 78-letnia pani Bronisława. - Co się jeszcze wydarzy tego nikt nie wie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie