Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piękna akcja. Nowe defibrylatory w Sandomierzu!

Małgorzata Płaza
W środę  defibrylator podarowany przez jedną z firm został umieszczony przy wejściu do Galerii Królewskiej.
W środę defibrylator podarowany przez jedną z firm został umieszczony przy wejściu do Galerii Królewskiej. Małgorzata Płaza
Nowe defibrylatory pojawiły się w Sandomierzu. Dwa z nich zostały nieodpłatnie przekazane przez firmy w reakcji na wiadomość o kradzieży aparatu znajdującego się na starówce.

- Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Akt wandalizmu i nagłośnienie go przez media spowodowały, że dwie firmy specjalizujące się w sprzedaży defibrylatorów zaoferowały nam pomoc – mówi Katarzyna Zioło, asystent burmistrza Sandomierza.

Szokująca kradzież i odzew firm

Defibrylator wiszący na ścianie ratusza został ukradziony 8 grudnia. Wydarzenie to zbulwersowało nie tylko sandomierzan. Urządzenie kupione na początku 2015 roku, pierwsze w Sandomierzu, kilka miesięcy później pomogło uratować życie mężczyźnie, który zasłabł na starówce.

Firmy zgłosiły się do miasta niemal natychmiast po upulicznieniu informacji o kradzieży. Jedna nich najpierw pożyczyła bezpłatnie defibrylator, który tymczasowo został zawieszony na miejscu zabranego.
Później do magistratu wpłynęły propozycje przekazania aparatów AED za darmo.

Miejsce wybrane nieprzypadkowo

Pierwsze z podarowanych urządzeń, od firmy Projekt AED z Krakowa, zostało umieszczone w środę przy wejściu do otwartej niedawno Galerii Królewskiej przy ulicy Armii Krajowej. Miejsce nie jest przypadkowe, ściąga bowiem mnóstwo ludzi z całej okolicy. Nieopodal znajdują się dwie szkoły i kryta pływalnia.

Firma Projekt AED, wyjaśnił jej przedstawiciel, od wielu lat realizuje misję wdrażania programu Publicznego Dostępu do Defibrylacji.

W przekazaniu urządzenia uczestniczyli przedstawiciele sandomierskiego samorządu, Grupy Ratownictwa Polskiego Czerwonego Krzyża w Sandomierzu, a także Krystian Jarubas, poseł na Sejm.
Na czwartek zaplanowano oficjalne przekazanie kolejnych aparatów. Zdecydowano, że na ścianie ratusza umieszczony zostanie defibrylator podarowany przez firmę MAX Harter z Warszawy, natomiast na budynku Centrum Rekreacji przy ulicy Portowej, niedaleko huty szkła, urządzenie kupione przez samorząd (pierwsze w prawobrzeżnej części Sandomierza).

Zabiegają o następne

Defibrylatory znajdują się ponadto na stadionie przy ulicy Koseły oraz na placu targowym przy ulicy Przemysłowej.
O to, aby takich urządzeń było jak najwięcej zabiega między innymi Grupa Ratownictwa Polskiego Czerwonego Krzyża.

- W kilku miejscach, które wskazywaliśmy, aparaty już są. Chcielibyśmy, aby automatyczny defibrylator pojawił się jeszcze na nadwiślańskim bulwarze. Mamy nadzieję, że stanie się tak przed sezonem turystycznym – podkreśla Mateusz Wieczorek, ratownik medyczny z Grupy Ratownictwa Polskiego Czerwonego Krzyża w Sandomierzu.

Ratują życie

Dlaczego AED-y są tak potrzebne? Ponieważ są niezwykle pomocne w przypadku nagłego zatrzymania krążenia.
Jest to stan, w którym serce przestaje pracować w prawidłowy sposób, skutkiem czego jest ustanie krążenia krwi oraz niedotlenienie organizmu człowieka. Zwykła akcja resuscytacyjna nie wystarczy do przywrócenia normalnej akcji serca. Niezbędne jest zastosowanie urządzenia, które po podłączeniu elektrod do klatki piersiowej poszkodowanego, analizuje rytm serca i jeśli jest to konieczne, wyzwala impuls elektryczny. Impuls przepływając przez mięsień sercowy przywraca jego prawidłową pracę. Tak działa defibrylator.
W takich sytuacjach, liczy się czas, gdyż w następstwie nagłego ustania krążenia i niedotlenienia organizmu po upływie około czterech minut dochodzi do nieodwracalnych zmian w centralnym układzie nerwowym. Od momentu wystąpienia nagłego zatrzymania krążenia z upływem każdej minuty szanse na uratowanie człowieka spadają o 7 do 10 procent. Ofiara zatrzymania akcji serca ma tylko 5 procent szans na przeżycie. Jeśli w pobliżu miejsca wypadku znajdzie się defibrylator i zostanie prawidłowo użyty, szansa na uratowanie życia ludzkiego sięga 70 procent.

Dlatego, jak podkreślają ratownicy, defibrylatory powinny być instalowane przede wszystkim w miejscach użyteczności publicznej, tak aby jak największa liczba osób miała do nich szybki dostęp.

Ważna jest tu również świadomość ludzi.

- Dlatego prowadzimy kursy i szkolenia, zarówno w szkołach, jak i w firmach, tłumaczymy, jak bardzo potrzebne są defibrylatory. Uczymy również, jak z nich korzystać. Chociaż tak naprawdę urządzenie jest łatwe w obsłudze i każdy jest w stanie sobie z nim poradzić – dodaje Mateusz Wieczorek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie