Pielęgniarki z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach mówią: "Dość!". Też rozpoczną protest?
Mija już drugi tydzień od kiedy pielęgniarki ze Świętokrzyskiego Centrum Onkologii masowo przeszły na zwolnienia lekarskie. W pracy nie stawiło się kilkadziesiąt pań. Nieformalny protest ma mieć związek z nowymi zasadami wynagradzania pielęgniarek - od 1 lipca 2022 roku zaczęły obowiązywać nowe minimalne wynagrodzenia zasadnicze w ochronie zdrowia. Nowa ustawa zakłada podwyżki między innymi dla pielęgniarek i położnych według wymaganych kwalifikacji, co wzbudziło szereg zastrzeżeń.
Wtedy też pielęgniarki z Wojewódzkiego Szpital Zespolonego w Kielcach złożyły zbiorową skargę do Państwowej Inspekcji Pracy dotyczącą tego, że ich szef ma nie respektować nowych przepisów o wynagrodzeniach.
Teraz panie zwróciły się z długim listem do mediów oraz wicemarszałka Marka Bogusławskiego, który zajmuje się służbą zdrowia. W liście pielęgniarki z lecznicy na kieleckim Czarnowie wstawiły się za pielęgniarkami z kieleckiej Onkologii, które odeszły od łóżek.
- Za każdym razem, kiedy odchodzimy od łóżek pacjentów w ramach protestów, szargają nami różne emocje i wiążą się one przede wszystkim z zapewnieniem bezpieczeństwa naszym pacjentom. Nigdy walka o nasze prawa nie była wymierzona przeciwko osobom, które są naszym chlebem. Zdrowie, życie i dobro pacjenta zawsze będzie priorytetem każdej pielęgniarki i położnej – zapewniają zdenerwowane panie.
Dodają, że nie podoba im się przedstawianie ich jako „wrzeszczących, pazernych bab, które są zachłanne na pieniądze”. Podkreślają, że chodzi jedynie o sprawiedliwość oraz szacunek. Wspominają także o trudnym okresie pandemii, kiedy to były narażone na pracę w trudnych warunkach, ale i hejt.
- Czy nie lepiej by było panie wicemarszałku wreszcie zaprosić do rozmowy nie dyrektorów szpitali, a właśnie nas – pielęgniarki i położne – i spróbować rozwiązać sytuację? Proszę się nie wypowiadać na temat naszych spraw bez naszego udziału – żądają panie pracujące w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym.
Zaznaczają, że jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie , będą się solidaryzowały z pielęgniarki z Onkologii w bardziej dosadny sposób.
- Nie chcemy walczyć i sięgać po takie środki. Pragniemy wreszcie konstruktywnej rozmowy z naszym udziałem. Jeśli nadal będziemy ignorowane, a nasze głosy będą dalej niesłyszane, podejmiemy odpowiednie kroki (…) Za naszą ciężką pracę, poświęcenie, serce oraz nasze wykształcenie żądamy godnych zarobków – piszą w liście pielęgniarki i położne z wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z wicemarszałkiem województwa świętokrzyskiego Markiem Bogusławskim, do którego powyższe słowa pielęgniarek zostały skierowane. - Jeżeli chodzi o same podwyżki, to Urząd Marszałkowski jest organem prowadzącym i prawo nie pozwala nam na przekazywanie pieniędzy na podwyżki. Sam list nie jest podpisany żadnym nazwiskiem. Nie ma żadnego reprezentanta tej grupy, więc trudno mi odpowiedzieć, ponieważ w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym pracuje ponad 3 tysiące osób. Oczywiście spotkanie i rozmowa w celu poprawienia relacji jest jak najbardziej możliwa, tylko proszę, by ktoś się do mnie zgłosił bezpośrednio – mówi wicemarszałek Bogusławski.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?