Pierwszaki z całego powiatu pińczowskiego bawiły się z Edkiem (zdjęcia)

[galeria_glowna]
Impreza udała się znakomicie, bo jej oprawa była przednia a to za sprawa wspaniałych sponsorów, w tym burmistrza miasta i gminy Pińczów Włodzimierza Baduraka i starosty powiatu pińczowskiego Jana Moskwy. Trybuny wielkiej hali okazały się wprawdzie za małe dla rozbawionej armii pierwszaków, ale dyrekcja Szkoły Podstawowej nr 1 miała przygotowany zapas krzesełek a nawet materaców, aby wszystkim było wygodnie. Tyle że usiedzieć pierwszaki nie mogły, bo tyle było atrakcji.

Ogromny "Jeż Edek" - zagorzały kibic piłkarski, od samego początku zabawy sprawiał sporo problemów. Najpierw zdziwił się bardzo na widok konkurenta, czyli pluszowego misia w policyjnej czapce a potem mimo nalegań doktor Iwony, że trzeba się profilaktycznie zaszczepić, żeby nie chorować - zaczął uciekać w panice. Robił to jednak bardzo nieporadnie, no i stało się ! Edek upadł i rozbił sobie nos i trzeba mu było zatamować krwotok. W sukurs pani Doktor Iwonie pośpieszyła pierwszoklasistka Anetka, która fachowo pomagała w zatamowaniu krwotoku z nosa Edka i wszystko skończyło się szczęśliwie a Anetka otrzymała piękne prezenty.

- Wykorzystujemy to spotkanie do przekazania szalenie ważnych informacji dla pierwszaków w okresie przed rozpoczęciem sezonu grzewczego - mówi starszy kapitan Tadeusz Pasternak z pińczowskiej komendy PSP. Wszystkie dzieci otrzymują wydana przez Komendę Główna PSP znakomicie graficznie opracowaną ulotkę na temat zagrożeń pożarowych w tym zabójczego dla ludzi tlenku węgla. Ulotka głosi: "NIE dla czadu" a młodszy aspirant Łukasz Kumor zaprezentuje dzieciom żaroodporny kombinezon i w ten sposób pierwszaki dowiedzą się wiele o działaniach straży i zagrożeniach pożarami. Muszą także znać numer telefonu alarmowego (112), bo bardzo często zdarza się, że to właśnie dzieci, jako pierwsze alarmują nas o zagrożeniach - dodaje starszy kapitan Tadeusz Pasternak, który jest także rzecznikiem prasowym pińczowskiej straży pożarnej.
Przy super nagraniach, bardzo chwytliwych szlagierów, dzieci skandowały, klaskały, śpiewały i wykrzykiwały to co sugerował prowadzący zabawę konferansjer, "superpierwszak" Wojtek Stachurski. A był w tej zabawie także inny szalenie ważny wątek a mianowicie niesienie pierwszej pomocy rannym, chorym czy poszkodowanym w wypadkach co prezentowali ratownicy z Zespołu Ratownictwa w Kielcach na specjalnie do tego celu przygotowanym fantomie. Dzieci poznały jak należy postępować w sytuacjach szczególnego zagrożenia, zwłaszcza gdy chodzi o ratowanie życia innych. Z kolei policjanci bardzo sugestywnie przekonywali pierwszaków do zasad bezpiecznego poruszania się po ulicach i drogach wiejskich. Każdy znak drogowy to informacja dla wszystkich użytkowników dróg którymi są także dzieci i muszą one je znać a przede wszystkim przestrzegać. To warunek - mówili policjanci.

- Zabawa jest bardzo profesjonalnie przygotowana i pierwszakom z tak małej miejscowości jak Stępocice utkwi ona w pamięci na zawsze. Zapamiętają wszystko, bo są szalenie rozentuzjazmowane i chłoną każde padające tu słowo. Będziemy to przesłanie utrwalać na lekcjach w szkołach - zapewniła nas Bogusława Głąb - Głowacka - wychowawczyni pierwszaków ze SP w Stępocicach w gminie Działoszyce. Wszyscy uczestnicy poniedziałkowego show hali "jedynki" otrzymali zestawy upominków edukacyjnych.