Pierwsze dożynki... pod parasolami. Impreza w Kocinie udała się znakomicie

Honory starostów dożynek pełnili wzorowi rolnicy: Halina Korzyńska z Trębaczowa i Mateusz Janiec z Kociny. Jak każe staropolski obyczaj,  przekazali wójtowi Opatowca Sławomirowi Kowalczykowi dorodny bochen chleba, upieczony z mąki z tegorocznych zbiorów. - Będę go dzielił równo i sprawiedliwie, tak, by nie zabrakło dla nikogo - deklarował włodarz gminy.

Pierwsze dożynki - i pod parasolami. W niedzielę dobiegła wreszcie końca fala upałów, a siąpiący z nieba kapuśniaczek wszyscy przyjęli z ulgą. Nie tylko rolnicy, którym katastrofalna susza mocno daje się we znaki.

Długą listę zaproszonych gości otwierali: radny sejmiku Grzegorz Gałuszka, wicestarosta kazimierski Michał Bucki, przewodniczący Rady Powiatu Marek Augustyn. Nieco spóźniony, ale dotarł na imprezę marszałek województwa Adam Jarubas, który - jak przyznał z uśmiechem - w latach młodzieńczych chętnie i często przyjeżdżał do  Kociny... na zabawy.

Trochę polityki

Kampania przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi rozkręca się na dobre, więc i na dożynkach nie obyło się bez politykierstwa. Na szczęście - w granicach dobrego smaku.
Mimo padającego deszczu wieńce, zgodnie z tradycją, zostały ośpiewane i obtańczone. Był stylowy polonez w wykonaniu młodzieży z Kociny, ale i ludowe tańce, przyśpiewki. Na laureatów konkursu wieńców czekały nagrody. W programie artystycznym brylowali młodzi wykonawcy z terenu gminy Opatowiec, specjalny koncert dała też orkiestra z Kociny. Czynne były kiermasze, wystawy, stoiska kół gospodyń - z pysznym swojskim jadłem, plac zabaw dla dzieci, ogródki piwne dla dorosłych.

Dodajmy, że dzień wcześniej - w sobotę, 15 sierpnia, w święto Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny odbyły się dożynki parafialne w Rogowie koło Opatowca.  Jak co roku zgromadziły tłumy wiernych.