Oba psy szybko spodobały się grupie mieszkańców, którzy ustawili im budy koło bloku i zapewniali jedzenie. Ale nie wszystkim lokatorom osiedla spodobała się wspólna opieka. Kilku uznało, że zwierzęta nie powinny chodzić bez opieki po osiedlu, ponieważ mogą być zagrożeniem dla dzieci i zażądali usunięcia ich.
- Nie mieliśmy wyjścia, wezwaliśmy Straż Miejską, aby wyłapała czworonogi. Najpierw udało się schwytać dużego psa, przypominającego wilczura. Ku zdziwieniu strażników zwierzę było zachipowane. Jego właściciel został ustalony, szukał pupila od dawna. Pies wrócił do domu - informuje Krzysztof Obratański, prezes Kieleckiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego w Kielcach.
Natomiast drugi piesek, mniejszy, nazywany przez mieszańców Miśkiem ma także dom. - Jedna rodzina z osiedla zdecydowała się go przygarnąć i wziąć go do siebie na stale - dodaje. - Ku radości wszystkich problem z psami zakończył się dobrze dla wszystkich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?