Samuel Clear swoją pieszą wędrówkę rozpoczął w grudniu 2006 roku. W piątek przyszedł do Sandomierza. Po drodze odwiedza kościoły różnych wyznań. Modli się o jedność wiary.
Pierwszym jego krajem była Brazylia. Następnie Wenezuela, Panama, Kostaryka, Nikaragua, Honduras, Stany Zjednoczone, Kanada. Stamtąd samolotem dostał się do Korei, potem Rosji. - Nie mogłem przejść pieszo pomiędzy Panamą i Kolumbią, ponieważ nie ma dróg. Musiałem przelecieć samolotem - opowiada. Podobne problemy miał na Syberii. Jechał pociągiem do Moskwy, skąd pieszo wyruszył w stronę Białorusi, a potem Polski. Swoją wyprawę zakończy w Hiszpanii w lipcu tego roku. Samolotem odleci do Sydney. Jak mówi, idąc modli się za jedność wiary. Od swojego arcybiskupa otrzymał list. Pokazuje go w każdej świątyni.
Młody misjonarz do Sandomierza przyszedł z Kraśnika. Chciał iść w stronę Opatowa, jednak ludzie mu odradzili. Na Samuela natrafiliśmy tuż przed Łukawą (powiat sandomierski) około godziny 23. Zaproponowaliśmy transport do Sandomierza. Odmówił. Przejście do miasta zajęło mu trzy godziny. Noc spędził w hotelu. Sandomierz tak urzekł go swoim pięknem, że postanowił zostać tu do dzisiaj. Idzie do Krakowa, Wadowic. Potem Austria, Włochy, Hiszpania i Sydney. Do tej pory zniszczył już sześć par butów. W tych, co ma na sobie, przywędrował aż z Nikaragui.
W Sandomierzu odwiedził księdza z parafii katedralnej. Opowiedział o misji, pokazał list od swojego arcybiskupa. Po zakończeniu marszu 29-latek zajmie się tym, co robił wcześniej. - Całą podróż opiszę w książce - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?