- Z naszych ustaleń wynika, że 22-letni były pracownik jednej ze stadnin koni w powiecie kieleckim w środę przyszedł do ośrodka i poprosił stróża, który tam pełnił dyżur, o kluczyki do citroena właścicielki stadniny. Twierdził, że szefowa chciała, aby auto zostało odprowadzone przed jej dom. Mężczyzna wsiadł do pojazdu i w Daleszycach na prostym odcinku drogi najpierw zjechał na przeciwny pas, następnie uderzył pojazdem w drzewo, po czym samochód dachował - opowiadał Damian Szwagierek z biura prasowego świętokrzyskiej policji.
Na miejscu mężczyzna został przebadany alkomatem i badanie wykazało, że miał ponad 1,6 promila alkoholu w organizmie. Z urazem kręgosłupa został przewieziony do szpitala. Okazało się także, iż 22-latek był wcześniej notowany za jazdę pod wpływem alkoholu, w związku z tym miał zatrzymane prawo jazdy.
- Na drugi dzień rano właścicielka auta zgłosiła nam jego kradzież. Stwierdziła, że nikomu nie zlecała przyprowadzenia samochodu. 22-latek jest podejrzewany o kradzież pojazdu i spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu. Grozi mu do 5 lat więzienia - dodał Damian Szwagierek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?