Pijany kierowca - wiozący dwójkę kilkuletnich dzieci - spowodował wypadek. Jego auto wylądowało na dachu.
Dramatycznie wyglądające zdarzenia rozegrały się w czwartek około godziny 11 w okolicy Brzechowa. Dwa dni wcześniej ten sam mężczyzna spowodował kolizję, po czym uciekał, mając we krwi 3 promile alkoholu.
DZIECKO POD KAROSERIĄ
Wiadomość o czwartkowym wypadku szybko dotarła do kieleckich służb ratowniczych i strażaków ochotników z Daleszyc oraz Niestachowa, którzy pierwsi dotarli na miejsce. Na jezdni leśnego odcinka drogi pomiędzy Niestachowem a Brzechowem zastali przewrócone renault 19. W środku było małe dziecko z przyciśniętą przez karoserię rączką. Drugi, oszołomiony nieco starszy chłopiec chodził koło samochodu, z którego wydostał się o własnych siłach. Mężczyzna prowadzący auto wypadł z niego w trakcie dachowania i pokrwawiony leżał kilka metrów dalej.
Z użyciem poduszki powietrznej strażacy z Kielc unieśli samochód i wydobyli 2-letniego chłopca. On i jego 5-letni brat, który na szczęście odniósł tylko powierzchowne obrażenia, zostali zabrani do szpitala. Do szpitala trafił też ich 43-letni ojciec, który jak się wkrótce okazało, miał we krwi 2,5 promila alkoholu. Przyczyną wypadku była utrata panowania nad szybko prowadzonym autem - na prostym odcinku drogi, przy doskonałych warunkach do jazdy.
POWTÓRKA PO PIJANEMU
Przy beztroskim tatusiu policjanci znaleźli tylko dowód osobisty. W trakcie sprawdzania, czy nie utracił już wcześniej prawa jazdy - bo takie były podejrzenia - okazało się, że pijacką jazdą mężczyzna popisał się we wtorek po południu w gminie Mniów. Wtedy, prowadząc ciężarowego mercedesa, najpierw skasował znak drogowy, a chwilę później zawadził naczepą o inną ciężarówkę - urwał jej lusterko wsteczne i uszkodził szybę.
Zatrzymany przez policję mieszkaniec gminy Daleszyce miał wtedy we krwi 3 promile alkoholu i jako pracownik firmy transportowej w tym stanie wiózł piach na budowę w Barczy.
Po wtorkowym "występie" za jazdę po pijanemu groziło mu zatrzymanie prawa jazdy na okres do trzech lat i dwuletnia "odsiadka".
- Teraz, za spowodowanie wypadku i obrażeń dziecka w stanie nietrzeźwości, grozi mu już kara pozbawienia wolności do 4,5 roku - mówi Krzysztof Skorek, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach. - Przypominam, że gdyby w wypadku spowodowanym po pijanemu ktoś odniósł śmierć lub ciężki uszczerbek na zdrowiu, kara więzienia mogłaby sięgnąć 12 lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?