W niedzielę około godziny 22.30 policjanci dostali sygnał, że na ulicy Łódzkiej w Kielcach dachował fiat uno. Kiedy dotarli na miejsce, w karetce opatrywany był mężczyzna, którego świadkowie wskazywali jako kierowcę rozbitego fiata.
- Mężczyzna wcześniej prosił, by nie powiadamiać policji, bo może mieć kłopoty - opowiadają policjanci. - Okazało się, że 22-latek z gminy Stąporków, mający 2,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu jest żołnierzem a fiat, którym się rozbił, nie jest jego własnością, a został krótko wcześniej skradziony w kieleckim osiedlu Barwinek.
22-latek opowiadał podobno policjantom, że potrzebował transportu a kolega, u którego gościł, nie chciał dać mu samochodu.
- Zanim odjechał uno, mężczyzna próbował ukraść w tej samej dzielnicy trzy inne samochody. Starał się dostać do fiata seicento i opla astry, próbował odpalić renaulta megane - opowiadają policjanci. Z ich relacji wynika, że po zajściu mężczyzna najprawdopodobniej będzie musiał pożegnać się z mundurem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?