Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarska środa. Sprawdź wyniki świętokrzyskiej czwartej ligi

WŁ, bb, pw
W świąteczną środę odbywają się mecze drugiej kolejki świętokrzyskiej czwartej ligi piłkarskiej. Sprawdź wyniki.

Kamienna Brody - GKS Nowiny 0:1 (0:1).
Bramka: Bartosz Papka 12.
Kamienna:Krupa — Świątek, Kudriawcew, Zięba (90 Bidziński), Jagieła, Nowak (65 Pocheć), Tymoszuk, Franus, Dziewięcki (86 Sado), Rzepa (78 Gajewski), Mikołajek.
Nowiny: Gugulski — Dziubek (70 Szewczyk), Bujak (60 Wojtal), Cichoń, Boszczyk, Ślefarski, Papka (85 Krzymieński), Kuzincow (87 Stefański), Szmalec, Niebudek, Olearczyk (90 Gębalski).

Alit Ożarów - Hetman Włoszczowa 4:1 (2:0).
[b]Bramki
: Jacek Rożek, Arkadiusz Kosno Patryk Niziołek, Patryk Marzec - Krzysztof Minor.
Alit: Żytniewski — Kosno, Głowacki (56 Kwiatkowski), Skrobisz, Praga (60 Kończyk), Rożek (75 Hołody), Kilijański, Rusak (65 Sorbian), Niziołek, Marzec (71 Stępień), Lipiec.
Hetman: Gieroń — Małek, Rajek (46 Kubicz), Cegieła, Małek, Samek (46 Walasek), Minor, Winckowicz (74 Cholerzyński), Jarmuda (68 Chuptyś), Orzeł, Piotrowski.

Łysica Bodzentyn - Klimontowianka Klimontów 2:0 (1:0)
Bramki: Mirosław Kalista 14 z karnego, 88.
Łysica: Wróblewski — Chrzanowski (65 Jaros), Ryba, Czerkaszyn, Cielibała, Rechowicz, Kołodziejski, Kaczmarek (75 Pietrzyk), Trela (85 Detka), Hajduk (65 Dulęba), Kalista (90 Stodulski).
Klimontowianka: Majchrowski — Dubiel, Mikosa (75 Wiśniewski), Miłek (89 Stępień), Bernyś (85 Lasota), Miłek, Szymański, Borycki (50 Cebula), Wójcik, Kiliański, Orłowski (80 Gach).
Co znaczy dla Łysicy Mirosław Kalista można było się przekonać w meczu z Klimontowianką. Najpierw pewny wykonany rzut karny, a w 88 minucie gracz ten zamknął cały mecz.

Neptun Końskie - Nida Pińczów 1:0 (0:0)
Bramka: Karol Armata 90.
Neptun: Herda - Gardynik (63 Bugno), Sztandera (46 Kwiecień), Maciejewski, Skalski, Piwowar, Kotarzewski, Szymoniak, Szymkiewicz, Armata, Pach (57 Sroka, 84 Dutkiewicz).
Nida: Pałaszewski - Bandura, Zygan, Ciacia, Garula (85. Kempkiewicz) - Karasek, Krzak, Szafraniec, Skowera - Sobczyk (70. Wijas), Gajda (82. Fitowski).

Neptun dominował przez całe spotkanie. Nida potrafiła się jednak od czasu do czasu odgryzać, a najlepszą dla niej sytuację - w drugiej połowie - zmarnował Artur Karasek. Pińczowianie strzelili dwa gole, ale obu nie uznał sędzia. Szkoda zwłaszcza pierwszego, bo bezpośrednio z rzutu rożnego piłkę do siatki posłał Artur Garula. Niestety, arbiter dopatrzył się faulu Piotra Gajdy.

Drugą bramkę zdobył Marcin Szafraniec, ale z ewidentnego spalonego. Było to tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego, przy stanie 1:0 dla Neptuna. Chwilę wcześniej pięknym strzałem z rzutu wolnego Damiana Pałaszewskiego pokonał Karol Armata.

- Neptun to bardzo dobra piłkarsko drużyna. Była lepsza od nas, dlatego staraliśmy się przeszkadzać i grac mądrze taktycznie. Szkoda, że nie udało się dowieźć bezbramkowego remisu. Tak niewiele zabrakło. Natomiast dziwię się sędziemu, że nie uznał gola Garuli, bo takich starć jak to Piotra Gajdy z rywalem jest w trakcie meczów mnóstwo. To była po prostu typowa walka o piłkę - komentuje Artur Jagodziński, trener Nidy.

Zdrój Busko Zdrój - Partyzant Radoszyce 4:0.
Bramki: Jakub Jaśkiewicz 36, 45, Jan Kowalski 50, Damian Pietras 66.
Zdrój:Picheta — Radwański, Kolasa, Pietras, Kowalski, Rogoziński (69 Sztuk), Piotrowski (75 Florczyk), Pańtak, Sinkiewicz, Rejowski (66 Ciepliński), Jaśkiewicz.
Partyzant: Motyczyński — Markowicz (46 Papros), Pańczyk, Morgaś, Kos, Majewski (77 Szustak), Sosiński (69 Nieszporek), Opara (58 Samburski), Miśtal 60 Mazur), Śliwka.

Wierna Małogoszcz - Granat Skarżysko-Kamienna 2:2 (0:2).
Bramki: Michał Bała 50 z karnego, 90 - Kamil Uciński 40, Błażej Miller 45.
Wierna: Shram, Michał Kołodziejczyk, Foksa (45’ Bała), Krzyżyk (45’ Bartłomiej Wijas), Kraus (78’ Gągorowski), Czarnecki, Fryc, Pawłowski, Malinowski, Bujak, Rogula (80’ Konrad Wijas).
Granat: Michalski (55. Wnukowski) - Szyszka,Styczyński, Drożdżał, Dulak (68. Suwara), Głowaczewski, Wojna, Kołodziejczyk, Bartosiak, (68. Rzeszowski) - Uciński, Miller (86.Spadło).
W drugiej kolejce spotkań IV ligi świętokrzyskiej Granat Skarżysko zagrał z Wierną Małogoszcz, podopieczni trenera Dominika Rokity byli blisko zdobycia pierwszego kompletu punktów, po pierwszej połowie prowadzili 2:0 po trafieniach Kamila Ucińskiego w 42 minucie i Błażeja Millera w 45 minucie. Niestety w drugiej połowie gospodarze odrobili starty. W 53. minucie, w polu karnym Daniel Dulak faulował w polu karanym, jedenastkę na bramkę zamienił Michał Bała. Ten sam zawodnik, w 90. minucie trafił na 2:2.
W 55. minucie kontuzji doznał Przemek Michalski, zastąpił go nowym zawodnik Granatu Norbert Wnukowski, który jak podkreśla trener Dominik Rokita spisał się bardzo poprawnie, wszedł w trudnym momencie i udźwignął ciężar gry. Żadna z bramek nie obciąża jego konta.
W 85. Granat mógł postawić kropę na "i", jednak Krzysztof Rzeszowski zmarnował znakomitą okazję, piłka po jego strzale trafiła w słupek. W jednej z sytuacji, po strzale głową Bartosza Styczyńskiego piłka wpadła do siatki rywali, jednak arbiter spotkania Mateusz Kaczmarczyk odgwizdał pozycję spaloną.
- Wielka szkoda, że nie dowieźliśmy tych trzech punktów i zwycięstwa do końca, w pierwszej połowie mamy dwie bramki strzelone i dwie sytuację po, których przynajmniej jedna powinna wpaść. Jesteśmy zespołem lepszym, dojrzalszym, stwarzamy sobie więcej sytuacji bramkowych. Po przerwie gospodarze wykorzystali rzut kontrowersyjny rzut karny i złapali wiatr w żagle. Mimo to, mamy nadal swoje sytuacje, stuprocentową miał Krzysztof Rzeszowski, po jego strzale piłka odbiła się od słupka. Boczny sędzia pokazuje pozycję spaloną przy rzucie wolnym bitym przez Kołodziejczyka i uderzeniu głową Styczyńskiego, piłka wpada do siatki, nie wiedzieć czemu sędzia pokazuje spalonego. Czujemy się troszkę pokrzywdzeni przez sędziów. Natomiast jak się nie strzela na 3:1, to się traci na 2:2. Wierna też miała swoje sytuacje, ale mniej klarowne niż my. Szkoda punktów, jednak trzeba uszanować ten jeden punkt na trudnym terenie - powiedział Dominik Rokita, trener Granatu.

Unia Sędziszów - Naprzód Jędrzejów 0:0
Unia: Otręba — Bratek (80 Słoka), Koczanoski, Żebrowski, Brożek, Szymański (90 Styczeń), Pańtak, Ślęzak (84 Bieniek), Winiarski, Bratek, Nartowski (83 Gacek).
Naprzód:Nawrot — Kowalczyk, Owczarek (61 Nawrot), Olszewski, Rybicki, Maciejewski, Sputo, Bębenek, Gilewski, Osiński, Mojecki.

Lubrzanka Kajetanów - Korona II Kielce 2:2 (1:1)
Bramki: Michał Bracha 12, Karol Zwierzyński 90+5 dla Lubrzanki.

Lubrzanka: Żyła – Janyst, Zawierucha (80. Kozubek), Piwowarczyk, Żak – Bęben, Kosela, Gaj (64. Orliński), Kopyciński (64. Zwierzyński) – Czeneszkow, Bracha (74. Piotrowicz).

Korona: Sokół – Malec, Pierzchała, Dziubek (70. Pawczyński), Gadomski – Jopkiewicz (90. Urban), Chudecki (85. Hińcza), Szałas (76. Matuszewski), Skrzecz, Rybus (59. Sowiński) – Gawlik.

Mecz w Kajetanowie świetnie rozpoczął się dla drużyny Sławomira Grzesika. Już w 5. minucie kielczanie objęli prowadzenie. Kacper Chudecki przejął piłkę w strefie środkowej i po dwudziestometrowym rajdzie popisał się pięknym prostopadłym podaniem do Dawida Szałasa. Strzał skrzydłowego obronił Michał Żyła, ale przy dobitce golkiper Lubrzanki był już bezradny.

W kolejnych minutach żadna ze stron nie potrafiła sobie stworzyć dogodnej sytuacji, a futbolówka przebywała najczęściej w środkowej strefie boiska. Kibice w Kajetanowie oglądali twardy mecz z dużą ilością fauli. Po jednym z nich sędzia odgwizdał rzut wolny tuż przed polem karnym Pawła Sokoła. Do piłki podszedł doświadczony napastnik Lubrzanki, Michał Bracha i po strzale nad murem umieścił ją w siatce.

Od pierwszej minuty drugiej odsłony Korona ruszyła na bramkę gospodarzy. W 50. minucie dwójkowa akcja Jopkiewicza i Rybusa niemal zakończyła się golem dla żółto-czerwonych, jednak ten drugi przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem Lubrzanki.

W 61. minucie gospodarze wyprowadzili jeden z nielicznych kontrataków, po którym Bracha znalazł się w sytuacji sam na sam. Sokół odczytał intencje napastnika, skrócił kąt i wybił mu piłkę spod nóg. Do futbolówki dopadł jeszcze jeden z pomocników Lubrzanki próbując lobować golkipera żółto-czerwonych, ale były bramkarz Manchesteru City zdołał wrócić na posterunek i ponownie skutecznie interweniować.
Lubrzanka poszła za ciosem i już cztery minuty później ponownie stworzyła sobie sytuację bramkową. Bracha zgrał piłkę do Czeneszkowa, a ten z linii szesnastego metra huknął w kierunku lewego słupka. Widowiskową paradą popisał się Sokół wybijając futbolówkę za linię końcową.

Korona odpowiedziała w świetnym stylu. Sprawy w swoje ręce wziął Skrzecz, który po sześćdziesięciometrowym rajdzie minął czterech zawodników i wywalczył rzut rożny. Bohater poprzedniej akcji sam podszedł do stałego fragmentu, a następnie dośrodkował piłkę wprost na głowę Chudeckiego. Pomocnik precyzyjnym strzałem głową wyprowadził Koronę na prowadzenie.
Wydawało się, że wynik spotkania nie zmieni się, ale w ostatniej akcji meczu Lubrzanka wywalczyła sobie rzut wolny. Do piłki podszedł Karol Zwierzyński i strzałem z 20 metrów zmieścił piłkę w okienku bramki. Po tej sytuacji sędzia zakończył spotkanie.

– To był pechowy remis. Na tym boisku stworzyliśmy w miarę dobre widowisko. Graliśmy chyba lepiej od Lubrzanki. Taka jest jednak piłka nożna. Bramki z wolnych wpadają. Szkoda, że dzisiaj aż dwie. Boli, że straciliśmy gola w ostatniej sekundzie doliczonego czasu gry. To były solidne zawody, choć błędy nam się zdarzają. Pracujemy ze sobą jeszcze krótko, natomiast najważniejsze jest dla mnie to, że w ich grze widziałem walkę i zaangażowanie - podsumował po meczu trener Korony II, Sławomir Grzesik.

Olimpia Pogoń Staszów - ŁKS Probudex Łagów 1:0 (0:0)
Bramka: Patryk Kukiełka 65.
W 65 minucie po zagraniu piłki z rzutu wolnego w pole karne, najprzytomniej zachował się Patryk Kukiełka.
Pogoń: Marzec — Wołczyk (48 Rozmysłowski), Kula, Dutka (81 Baczewski), Rzepa, Koszela (58 Guz), Malec, Bożęcki, Kukiełka, Tekiel (68 Skrzyniarz), Uniat (73 Kumański).
Łagów: Majcherczyk - Majewski (67 Stępnik), Markowicz, Partyka (88 Bujakowski), Rusiecki, Basąg (88 Jaworek), Kołodziej (85 Czajkowski), Mika, Stachura, Malinowski, Dudzik.

Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze

POLECAMY RÓWNIEŻ:



Zgody i kosy kibiców świętokrzyskich klubów piłkarskich





100 mln euro to już standard. Oto najdrożsi piłkarze na świecie






Lista najdroższych piłkarzy w historii. TOP 10




TOP 8 Najlepiej ubrani trenerzy na Mundialu 2018



Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie