Piłkarz Alitu Ożarów Krystian Sornat mierzy w podium w Turnieju Grudniowym trójek

W poprzednich latach Real Łaziska zbierał komplementy za pełną polotu grę, ale kończył zawody z poczuciem niedosytu, zwykle na ćwierćfinałach i 1/8 finału. – Kiedyś przegraliśmy po karnych z Bangiem, który zdominował trójki piłkarskie w ostatnich latach. Przed rokiem wdaliśmy się w wymianę ciosów z Trofeksem, zamiast uspokoić i ponieśliśmy bolesną porażkę – mówi Sornat, który wraz z Kamilem Blicharskim (GKS Zio-Max Nowiny) i Kamilem Domagałą (Sokół Rykoszyn) celował w triumf w Grupie Medialnej imienia Adama Gołąba. Na hali Fabryki Futbolu przy ulicy Wschodniej w Kielcach wszystko układało się długo po myśli Realu Łaziska, który pokonywał kolejne przeszkody. Wygrał w ćwierćfinale z silnymi Amatorami 2:1, zdemolował w półfinale FC Silnica 6:1, a w finale prowadził z Urzędem Marszałkowskim 3:1.

– Wtedy zaczęliśmy popełniać błędy. Ja coś zawaliłem, nie pokrył Kamil Blicharski, poślizgnął się Kamil Domagała. Rywal korzystał – opowiada Sornat, a jego zespół przegrał szalony finał 5:6. Real mógł wygrać swoje pierwsze trofeum w Turnieju Grudniowym, lecz się nie udało. Drugie miejsce dało jednak awans do drugiej rundy trójek 2021, więc kategorię OPEN Sornat i jego koledzy mogą potraktować niczym poligon przed ważniejszymi wyzwaniami. – Może ta porażka nas czegoś nauczy. Za dużo już był wpadek w kluczowych momentach, wynikało to też z braku odpowiedniej koncentracji. Z Kamilem Łokciem, moim kolegą z Alitu, który do nas dochodzi powinniśmy stać się jeszcze lepsi. Kamil jest dobry technicznie, a skrzydłowi szybko odnajdują się w grze trzech na trzech. W Grupie Medialnej zabrakło nam sił, nie mieliśmy nikogo na ławce. Trzeba było więc to poprawić, a wiemy co jeszcze można skorygować w naszej taktyce. Niuanse, detale mogą zadecydować o wynikach w 28 Turnieju Grudniowym. Bardzo dobrych drużyn na trójkach w Kielcach nie brakuje, ale skupiamy się na sobie i mierzymy w podium – podkreśla Krystian Sornat. Tegoroczne trójki potrwają do 19 grudnia.