To drugi piłkarz kieleckiej Korony, który krótką urlopową przerwę wykorzystał na zmianę stanu cywilnego. Jako pierwszy kawalerski stan porzucił Radosław Cierzniak, a w ostatnią sobotę w jego ślady poszedł Łukasz Cichos.
-Stresujące były tylko ostatnie dni przed ślubem, bo miałem mało czasu na przygotowania. To był prawdziwy maraton. Później było już wesoło i na luzie - mówi Łukasz Cichos, którego ślub kościelny i wesele odbyły się w sobotę w Tomaszowie Mazowieckim.
-Przed ślubem mieliśmy sesję zdjęciową. Pożartowaliśmy z Kasią, rozluźniła się atmosfera i dlatego w kościele już nie było żadnego stresu. W dodatku ksiądz zrobił nam wspaniałą niespodziankę. Po krótkim kazaniu zagrał na gitarze i zaśpiewał nam "Wielką miłość" Seweryna Krajewskiego. A że ma talent wokalny, to wyszło naprawdę super. Wszyscy goście byli pod wrażeniem, my również - dodaje napastnik Korony.
Więcej w czwartkowym "Echu Dnia".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?