MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarz Przemysław Rzepa opowiada o pięciu latach spędzonych w Alicie Ożarów

Kamil Markiewicz
Piłkarz Alitu Ożarów Przemysław Rzepa ze swoim synek Jakubem, któremu stara się poświęcić, jak najwięcej czasu.
Piłkarz Alitu Ożarów Przemysław Rzepa ze swoim synek Jakubem, któremu stara się poświęcić, jak najwięcej czasu. archiwum prywatne
Przemysław Rzepa od pięciu lat gra w Alicie. Jest kapitanem drużyny. To jeden z kluczowych graczy ożarowskiego klubu.

Jaki był dla ciebie miniony 2015 rok?
Udana była runda wiosenna minionego sezonu. Grało mi się w niej bardzo dobrze, co pozwoliło mi sięgnąć po tytuł króla strzelców czwartej ligi. W sumie zdobyłem w niej 20 bramek. Znacznie słabsza była jesień. Od początku ten sezon nie zaczął się dla nas dobrze. Spowodowało to, że trochę się przyblokowałem i ciężko było mi zdobywać bramki. Strzeliłem pięć goli, co nie jest dobrym osiągnięciem, jak na napastnika. Z czasem zaczęliśmy grać lepiej, ale nie przełożyło się to na moją lepszą skuteczność.

Czego spodziewasz się po 2016 roku?
Mam nadzieję, że będzie on lepszy do minionego. Jeśli uda nam się dobrze rozpocząć rundę rewanżową, to myślę, że nasza gra powinna wyglądać lepiej niż jesienią. W okresie przygotowawczym będziemy pracować po to, aby tak się stało. Liczę, że wiosną odblokuje się i w końcu zacznę strzelać więcej goli.

W Alicie grasz od pięciu lat, jaki był dla ciebie ten okres?
Bardzo dobry. To mój drugi klub, w którym gram. Wcześniej występowałem w Pogoni Staszów, której jestem wychowankiem. Z tamtym klubem także mam dobre wspomnienia. To, że w Alicie jestem od pięciu lat mówi samo za siebie i oznacza, że dobrze czuję się w tym klubie. Spotkałem tu fajnych ludzi, z którymi miło mi współpracować. Mam nadzieję, że nadal nasze wspólne relacje będą się tak dobrze układały.

Jak oceniasz klub z Ożarowa?
Mogę go porównać jedynie do Pogoni, z którą byłem związany. Muszę przyznać, że organizacja Alitu stoi na naprawdę wysokim poziomie. W zespole nie ma żadnych nieporozumień. Włodarze klubu dbają o to, aby nie było zaległości finansowych, co w niektórych czwartoligowych klubach jest na porządku dziennym. Dodatkowo ożarowski klub dysponuje bardzo dobrą bazą sportową, co dla piłkarzy jest kluczowe. Dzięki temu każdy z zawodników ma szansę na rozwijanie swoich sportowych umiejętności.

Jesteś kluczowym graczem Alitu oraz jednym z przywódców na boisku. Jak uważasz, co jest waszym boiskowym atutem?

Mamy bardzo młody skład, który ma w swoich szeregach trzech bardziej doświadczonych zawodników. Oprócz mnie należą do nich Konrad Zdybski i Michał Kamiński. To, że mamy młodych zawodników, w niektórych momentach staje się naszym atutem, ponieważ nasza gra jest nieprzewidywalna. Mieliśmy tego przykład jesienią, ponieważ po okresie słabszej gry zaczęliśmy prezentować się bardzo dobrze. Szczerze mówiąc trochę żałowaliśmy, że się ona skończyła.

Co lubisz robić w wolnym czasie?

Lubię surfować po Internecie, a także oglądać w telewizji różne sporty, nie tylko piłkę nożną. Między innymi piłkę ręczną, w szczególności w reprezentacyjnym wydaniu, a także skoki narciarskie. Jak najwięcej czasu staram się także poświęcić rodzinie, choć szczerze mówiąc nie mam go zbyt dużo. Mieszkam w Zaklikowie koło Stalowej Woli, pracuję w Chwałowicach, a na treningi dojeżdżam do Ożarowa. Na to potrzeba trochę czasu, ale staram się to wszystko pogodzić.

Od kiedy mieszkasz w Zaklikowie?

Z Zaklikowa pochodzi moja żona Małgorzata. Po ślubie, który był pięć lat temu przeprowadziłem się ze Staszowa do tej miejscowości. Muszę przyznać, że życie bywa zaskakujące. Mieszkałem od swojej żony niecałe 90 kilometrów, a poznałem ją ponad 2 tysiące kilometrów od domu, aż w Hiszpanii, gdzie oboje pracowaliśmy.

Chciałbyś, aby w przyszłości twój syn Jakub także został piłkarzem?

Lubi on czasem pograć w piłkę, ale jak na razie więcej frajdy daje mu gra na komputerze. Lubi także oglądać bajki. To normalne dla dzieci w jego wieku. Oczywiście chciałbym, żeby poszedł w moje ślady i spróbował swoich sił w piłce nożnej, ale nic na siłę. Może w przyszłości sam poczuje piłkarskiego bakcyla. Na pewno będą go wspierał. Gdyby zdecydował się na grę w piłkę nożną, to będę mu służył swoją wiedzą i doświadczeniem, które posiadam.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie