Piłkarz Spartakusa Daleszyce Kacper Chudecki jest pszczelarzem. W święta miał wyjątkowych gości i zainteresował ich światem pszczół

- Dzięki mojemu bratu ciotecznemu Miłoszowi Szułkiewiczowi i jego rodzinie spędziliśmy wyjątkowe święta. Przybyli chłopaki z Włoch, Danii i Litwy. Luca Mascagni wielki fan Bologna FC 1909, Abdirahman i Heroldas. W wielką Sobotę zgodnie z moją rodzinną tradycją był żurek, rozsmakowali się w nim i co ciekawe w kompocie z naszych przydomowych owoców. W wielki poniedziałek chłopaki byli bardzo zainteresowani światem pszczół, ale i lokalnej przyrody. Spisali się znakomicie - oni, jak i pszczoły. Wytłumaczyłem jak funkcjonuje rodzina pszczela, szukaliśmy w ulu Królowej, robiliśmy zdjęcia, a na koniec był wyjątkowy w smaku miód z plastrów i wielogodzinna radość i biesiada. Była to wielka nauka i utwierdzenie mnie, moich rodziców i wszystkich obecnych tego, co wpajano mi w domu od zawsze, że serce człowieka jest najważniejsze. A oni byli szczerze zachwyceni pobytem w Kielcach i atmosfery, jaka panowała oraz zaimponowali otwartością serca, co nabrało dla nas szczególnej wartości w odniesieniu do całego Wielkiego Tygodnia. Było to głębokie przesłanie, które daje do myślenia

- dzielił się swoimi przeżyciami Kacper Chudecki, piłkarz Spartakusa Daleszyce.

Kacper Chudecki jest wychowankiem KKP Korona Kielce, później grał w takich klubach jak Korona Kielce - występował w drugim zespole, MKS Zdrój Busko-Zdrój, Moravia Morawica, Hetman Włoszczowa, obecnie reprezentuje barwy Spartakusa Daleszyce, który rywalizuje w RS Active 4. Lidze.

Jego wielką pasją jest pszczelarstwo. Systematycznie stara się zgłębiać wiedzę z tej dziedziny. Pasiekę ma na działce w Kielcach, za pętlą autobusową na Bukówce. należy do Stowarzyszenia Pszczelarskiego w Kielcach. O pszczołach może rozmawiać godzinami. Można u niego nabyć miód wielokwiatowy, spadziowy, leśny i akacjowy.

- Miód, który uda mi się odwirować, naprawdę szybko się rozchodzi. Ale jest to nie tylko miód, bo i pyłek pszczeli, propolis i inne produkty. Nabywają je głównie moi przyjaciele, znajomi rodziców. Chętnych nie brakuje

- mówi Kacper Chudecki,