MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze Granatu Skarżysko jadą na arcyważny mecz w Bodzentynie

Piotr STAŃCZAK [email protected]
Przemysław Ryński (z lewej, przy piłce) strzelił dla Granatu jedną bramkę w meczu ze Szreniawą. Sobotni pojedynek jego zespołu w Bodzentynie to będzie jednak zupełnie "inna bajka”.
Przemysław Ryński (z lewej, przy piłce) strzelił dla Granatu jedną bramkę w meczu ze Szreniawą. Sobotni pojedynek jego zespołu w Bodzentynie to będzie jednak zupełnie "inna bajka”. fot. Piotr Stańczak
Wygrać z Łysicą w Bodzentynie i czekać na porażkę Limanovii Limanowa z Wierną Małogoszcz - te dwa spełnione warunki wystarczą piłkarzom Granatu Skarżysko-Kamienna do tego, by zostać liderem tabeli trzeciej ligi już w najbliższy weekend.

Ważne

Ważne

Ostatni mecz rundy jesiennej między Granatem Skarżysko-Kamienna i Łysicą w Bodzentynie odbędzie się w sobotę, początek o godzinie 13. Jego wynik oraz krótką relację zamieścimy tuż po zakończeniu na WWW.ECHODNIA.EU/PILKA.

Podopieczni trenera Ireneusza Pietrzykowskiego w ostatniej kolejce urządzili sobie bardzo ostre strzelanie w meczu u siebie ze Szreniawą Nowy Wiśnicz. Wygrali 8:1 (3:0), dwa gole zdobył Michał Gajos, po jednym strzelili Radosław Mikołajek, Mateusz Fryc, Przemysław Ryński, Marcin Taler, Marcin Kołodziejczyk i Daniel Rabenda. Skarżyszczanie zajmują trzecie miejsce w tabeli, mają 26 punkty.

FOTEL LIDERA W ZASIĘGU

Końcówka rundy jesiennej jest dla "granaciarzy" bardzo ciekawa. Można nawet powiedzieć, że prawdziwe emocje dla naszej drużyny zaczęły się dopiero teraz. Wszyscy mają jeszcze w pamięci pamiętną porażkę 2:3 z Hutnikiem w Krakowie, tymczasem już jutro skarżyszczan czeka kolejny ciężki wyjazdowy bój z Łysicą Bodzentyn. Derby zapowiadają się bardzo ciekawie, bo oba zespoły mają szansę po tej kolejce objąć fotel lidera tabeli. Łysica świetnie radzi sobie tej jesieni, dopiero w niedzielę doznała pierwszej porażki w tej rundzie, uległa na wyjeździe Wiernej Małogoszcz 0:2. Aktualnie podopieczni Bogusława Dąbrowskiego plasują się na drugim miejscu, mają 27 punktów. Istotny będzie nie tylko wynik pojedynku w Bodzentynie, ale również rezultat meczu Limanovii Limanowa z Wierną Małogoszcz. Jeśli lider z Małopolski przegra, a Łysica bądź Granat triumfują, wtedy któraś z naszych drużyn obejmie fotel lidera. Ekipa z Bodzentyna może też wskoczyć na pierwsze miejsce, jeśli zwycięży skarżyszczan różnicą... dziesięciu bramek, a Limanovia zremisuje. Ten pierwszy wariant dla wielu kibiców brzmi zapewne jak sciene fiction, ale taka matematyczna możliwość istnieje. Granat urządzają tylko trzy punkty i porażka Limanowej.

"STARZY WYJADACZE" ATUTEM ŁYSICY

Dziś są to tylko teoretyczne przymiarki. Warto dodać, że małopolska drużyna ma jeszcze jeden mecz zaległy (18 listopada z Beskidem Andrychów u siebie), zaś Łysica i Granat jutro zakończą pierwszą część sezonu. Sobotnie starcie będzie pojedynkiem starych, dobrych znajomych. Tomasz Dymanowski, Przemysław Cichoń, Dariusz Kozubek, Marek Gołąbek, Łukasz Ubożak, Krzysztof Trela, Karol Drej, Mirosław Kalista - choćby tych graczy specjalnie kibicom przedstawiać nie trzeba. Wychowanek Korony Kielce Andrzej Paprocki jeszcze latem był testowany w Granacie, obecnie "śmiga" na skrzydle w Łysicy. Inny pomocnik Piotr Gardynik też nie tak dawno reprezentował skarżyski klub. Atutem bodzentynian z pewnością będzie doświadczenie, zwłaszcza defensywy. Wiosną poprzedniego sezonu Łysica bezbramkowo zremisowała u siebie z Granatem. Teraz podział punktów nikogo tak naprawdę nie urządzi.

Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu Skarżysko:

Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu Skarżysko:

- Mecz ze Szreniawą kapitalnie się dla nas potoczył, ale to już historia, nie ma co jej rozpamiętywać. Łysica to zupełnie inny przeciwnik. Tak naprawdę czeka nas najważniejszy mecz tej jesieni. Mam nadzieję, że po raz pierwszy w historii trzecioligowych występów przywieziemy z Bodzentyna trzy punkty.

"SZPITAL" W SKARŻYSKIEJ OBRONIE

Trener Pietrzykowski największe zmartwienia ma, jeśli chodzi o linię obrony. Nie będzie bowiem mógł skorzystać z kontuzjowanych: Damiana Chrzanowskiego, Michała Prusa-Niewiadomskiego, Marka Basąga i Dawida Sali. - Taką czwórkę mógłbym wystawić do pierwszego składu w każdym ligowym meczu. Niestety, żaden z wymienionych nie jest zdolny do gry. Musimy posilić się zmiennikami - dodaje Pietrzykowski.

Do Michała Kołodziejczyka, Marcina Grunta i Klaudiusza Łatkowskiego dołączy najprawdopodobniej Michał Bała. W pomocy i ataku już takich problemów nie ma. - Interesuje nas tylko walka o trzy punkty. Wiemy, z kim przyjdzie nam się mierzyć. Łysica ma w kadrze doświadczonych zawodników, niektórych nawet z ekstraklasową i I-ligową przeszłością - dodaje kapitan Granatu Marcin Kołodziejczyk. Warto dodać, że "Mały" jako ostatni ze skarżyskich futbolistów strzelił gola Łysicy, dokonał tego w ubiegłorocznym zwycięskim 2:1 meczu u siebie.

POJADĄ MIMO ZAKAZU?

Można się spodziewać, że do Bodzentyna przyjedzie wielu kibiców ze Skarżyska, choć zorganizowana grupa szalikowców Granatu ma zakaz uczestniczenia w tym pojedynku i pierwszym wiosennym w Limanowej. To skutek kary, jaką Świętokrzyski Związek Piłki Nożnej nałożył na skarżyskich fanów za odpalanie rac w meczu z Hutnikiem. "Chłopcy z Rejowa" już podczas niedzielnego spotkania ze Szreniawą Nowy Wiśnicz zapowiadali jednak, że w Bodzentynie ich nie zabraknie. Będzie gorąco pod Łysą Górą! Oby tylko pod względem sportowym...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie