Pawel Sobolewski, pomocnik Korony Kielce:
Pawel Sobolewski, pomocnik Korony Kielce:
- Jako środkowy pomocnik grałem już kiedyś w trzecioligowej Warmii Grajewo, więc nie jest to dla mnie nowość. W meczu ze Śląskiem rzeczywiście dobrze mi się grało, ale też na moją ocenę miał z pewnością wpływ końcowy rezultat. Ja się cieszę przede wszystkim z tego, że mamy naprawdę fajny kolektyw i zdobywamy punkty. Mam nadzieję, że w sobotę obronimy pozycję lidera. Lechia? Myślę, że jest to zbliżony zespół do Śląska pod względem umiejętności, choć na pewno większe indywidualności piłkarskie są we wrocławskiej drużynie
Relacja live z meczu Korona Kielce - Lechia Gdańsk w sobotę od 17.45 na www.echodnia.eu/pilka
Cały kielecki zespół zagrał w sobotę bardzo dobry mecz, a wygrana nad Śląskiem 2:1 mogła być nawet wyższa. Jedną z wyróżniających się postaci spotkania był Paweł Sobolewski, który wkręcał w ziemię rywali i popisywał się indywidualnymi akcjami. Może dlatego, że zagrał na nietypowej dla siebie pozycji, czyli w środku pomocy, tuż za najbardziej wysuniętym Maciejem Korzymem.
ROZMAWIALI Z TRENEREM
- Gdy przyszedł do Korony trener Leszek Ojrzyński, to przypomniał mi, że w trzeciej lidze w Warmii Grajewo grałem właśnie na takiej opozycji i on to doskonale pamięta. No i mnie tak ustawił. Zagrałem tak już przez kilkanaście minut w meczu z Podbeskidziem w Bielsku-Białej, ale dosyć szybko zamieniłem się z Maćkiem Korzymem. Ze Śląskiem grałem w środku dłużej. I muszę przyznać, że dobrze się w tej nowej roli czułem, bo na pewno miałem większe możliwości niż grając tylko na lewym czy prawym skrzydle. Ale nie ma co z tego robić wielkiej sensacji. Ja gram tam, gdzie widzi mnie trener. Jestem zadowolony, że ostatnio jestem w niezłej dyspozycji, a trener ma możliwość wystawienia mnie na kilku pozycjach - mówi skromnie "Sobolek".
TEŚCIOWA NA TRYBUNACH
Jednak ci najlepiej zorientowani dobrą dyspozycję Pawła w pojedynku ze Śląskiem przypisują też pani Janinie, teściowej "Sobolka", która z trybun oglądała poczynania zięcia.
- Coś z tym jest - mówi z uśmiechem Paweł. - Z teściową mamy świetne układy, przyjechała do nas w odwiedziny z Ełku. Była na meczu ze Śląskiem i chyba przyniosła mi szczęście. Teraz gorąco ją namawiam, żeby została do soboty i przyszła na Lechię. Może będzie jeszcze lepiej - dodaje z entuzjazmem Paweł.
WYGRAĆ DLA TRENERA
Gracze Korony po pokonaniu Śląska awansowali na pierwsze miejsce w tabeli, bardzo chcieliby wygrać z Lechią i zostać na tej pozycji po siódmej kolejce rozgrywek. Dodatkową motywacją jest rodzinna tragedia trenera Leszka Ojrzyńskiego, któremu w niedzielę zmarł ojciec. We wtorek w Sońsku koło Ciechanowa odbył się pogrzeb i uczestniczyła w nim delegacja z Korony.
- Tragedia trenera bardzo nas zasmuciła i radość z pokonania Śląska szybko u wszystkich minęła. Trener stracił przecież jedną z najbliższych osób. Można sobie tłumaczyć, że każdego z nas to czeka, ale zawsze tak trudno się z tym pogodzić. W sobotę bardzo byśmy chcieli wygrać, także dla trenera - mówi Paweł Sobolewski.
OSŁABIENI NA LECHIĘ
Ale ekipa Korony przed meczem z Lechią może być bardzo poważnie osłabiona i nie będzie łatwo obronić pierwsze miejsce w tabeli. W sobotnim pojedynku na pewno nie zagrają pauzujący za żółte kartki Kamil Kuzera i kontuzjowany Grzegorz Lech, wątpliwy jest też udział w meczu Krzysztofa Kiercza i Litwina Tadasa Kijanskasa.
Kapitan zespołu Kamil Kuzera musi odpokutować żółte kartki, z których dwie i w konsekwencji czerwoną złapał w meczu ze Śląskiem. Grzegorz Lech w dalszym ciągu leczy uraz ręki (zwichnięcie stawu łokciowego). Kiercz wciąż ma problem ze stawem skokowym, który ciągnie się już od meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała, a Kijanskas ma kłopot z barkiem po ostatnim pojedynku ze Śląskiem.
Kiercz i Kijanskas nie trenowali w środę z zespołem. Trening odbył się na głównej płycie Areny Kielc. Z drużyną był już trener Leszek Ojrzyński, który do wtorku był nieobecny w klubie ze względu na pogrzeb ojca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?