Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze Nidy Pińczów wracają po nieplanowanej przerwie. Znów na wyjeździe

BB
Karol Dudzik zapewnił Nidzie Pińczów IV rundę Pucharu Polski na szczeblu okręgu. W meczu z występującą w Centralnej Lidze Juniorów Koroną Kielce strzelił dwie bramki - i to w samej końcówce.
Karol Dudzik zapewnił Nidzie Pińczów IV rundę Pucharu Polski na szczeblu okręgu. W meczu z występującą w Centralnej Lidze Juniorów Koroną Kielce strzelił dwie bramki - i to w samej końcówce. Łukasz Niebudek
Nie udało się w miniony weekend czwartoligowemu Towarzystwu Sportowemu 1946 Nidzie Pińczów przełamać i wygrać po trzech z rzędu porażkach. Ale nie dlatego, że znowu okazała się słabsza od rywala. Tym razem na przeszkodzie stanęło zalane boisko po obfitych opadach deszczu, które uniemożliwiło starcie z Wierną Małogoszcz. Dlatego w sobotę, 30 września, pińczowianie po raz drugi w tym sezonie zagrają trzecie kolejne wyjazdowe spotkanie.

W sumie, biorąc pod uwagę wszystkie mecze w tym sezonie, to Nida pojedzie w czwartą z rzędu delegację. Po drodze bowiem – w środę, 20 września – zmierzyła się w Kielcach z występującą w Centralnej Lidze Juniorów Koroną w meczu III rundy Pucharu Polski na szczeblu okręgu. Nasi piłkarze wygrali ten mecz, ale w ostatniej chwili. Zwycięstwo 2:1 zapewnił Karol Dudzik, który w końcówce najpierw odwrócił losy meczu, a potem dołożył decydujące trafienie.

- Z wyjątkiem Łukasza Miki, Mariusza Treli i Marcina Szafrańca zagrali u nas sami bardzo młodzi zawodnicy i dlatego to spotkanie było wyrównane. Udało się wygrać, ale wciąż nie jesteśmy w pełni zadowoleni, bo czekamy na wygraną w lidze – mówi Paweł Wijas, trener Nidy.

Pińczowianie chcieli złą passę – trzech ligowych porażek z rzędu – przełamać w miniony weekend przed własną publicznością. Niestety, nie było im to dane. – Musieliśmy przełożyć mecz z Wierną ze względu na zalane przez deszcz boisko. Gdybyśmy zagrali, to murawa zostałaby kompletnie zniszczona i na wyjeździe musielibyśmy grać do końca rundy – dodaje szkoleniowiec. Spotkanie z Wierną odbędzie się najprawdopodobniej w środę, 11 października. – O taki termin będę wnioskował w Wydziale Gier Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej – podkreśla Mariusz Karcz, prezes Nidy.

Być może pińczowianie odkują się już w sobotę, 30 września, kiedy zagrają w Morawicy z Moravią. To jednak trudny przeciwnik, z którym w zeszłym sezonie zanotowali wyniki 0:2 i 0:0. Mecz o godzinie 15.30.

ZOBACZ też: Magazyn Sportowy24 - Mariusz Fyrstenberg o zakończeniu tenisowej kariery

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie