Piłkarze Orlicza Suchedniów i Górnika Wieliczki pobili się w przerwie

[galeria_glowna]

Maciej Glijer, prezes Orlicza Suchedniów:

Damian Gil (pierwszy z lewej, w niebieskim stroju) zdobył bramkę dla Orlicza w meczu z Górnikiem, ale w przerwie ujrzał czerwoną kartkę…
(fot. fot. Robert Kaczmarek )

Maciej Glijer, prezes Orlicza Suchedniów:

- Atmosferę pseudowidowiska dodatkowo popsuł sędzia. Jestem świadomy tego, co może mnie czekać za te słowa, ale dzisiejszą pracę arbitrów oceniam za beznadziejną. Główny ukarał czerwoną kartką Gila, bramkarzowi Górnika dał tylko żółtą, przez co wprowadził jeszcze bardziej nerwową atmosferę. Jesteśmy oburzeni taką decyzją. Będziemy protestować, stosowne pismo wyślę do związku.

Po niedzielnym spotkaniu w Suchedniowie trudno powiedzieć cokolwiek o samym meczu, bo "najgoręcej" było, gdy piłkarze schodzili do szatni po pierwszej połowie…

FATALNY POCZĄTEK

Pojedynek rozpoczął się zresztą fatalnie dla Orlicza. W 7 minucie gracze Górnika przeprowadzili szybki kontratak, suchedniowscy obrońcy nie upilnowali Mariusza Łyducha, a ten strzałem z około 12 metrów w lewy róg zmusił do kapitulacji Roberta Bilskiego. Gospodarze zaczęli groźniej atakować po upływie 20 minut. W trzydziestej obrońca Górnika Łukasz Domoń uderzył bez piłki Piotra Ostrowskiego i sędzia Jakub Dobosz z Kielc pokazał mu czerwoną kartkę. Minutę później Michał Kubiec wrzucił piłkę na pole karne zespołu z Wieliczki, a pięknym strzałem głową popisał się Damian Gil, który doprowadził do wyrównania. Wynikiem 1:1 zakończyła się pierwsza połowa.

ZACZĘŁO SIĘ OD PYSKÓWEK…

Gdy drużyny schodziły na przerwę, między zawodnikami obu zespołów doszło do pyskówki, która przerodziła się w szarpaninę, przed budynkiem klubowym miotających się piłkarzy musieli rozdzielać sędziowie, działacze i służby porządkowe. Arbiter Dobosz w przerwie wezwał kapitanów obu zespołów, za udział w zajściu ukarał czerwoną kartką Gila, natomiast żółtą bramkarza Wieliczki Michała Wolskiego. Decyzja ta wzbudziła jeszcze większą wściekłość i lawinę protestów w obozie gospodarzy. Do tego stopnia, że głównie o niej mówiono w trakcie drugiej połowy. O samym przebiegu meczu w drugiej odsłonie niewiele dobrego można napisać, ostatecznie zakończył się podziałem punktów.
Orlicz Suchedniów - Górnik Wieliczka 1:1 (1:1)

Bramki: 0:1 Mariusz Łyduch 7 min., 1:1 Damian Gil 31.

Orlicz: Bilski 5 - Ostrowski 5, Kubiec 5, Jaworek 4, Kaczmarek 5 - Banaczkowski 4 Ż, Mamonov 4, Armata 3, Taler 4 - Żelazowski 4, Gil 0 CZ 45.

Górnik: Wolski Ż - Kornio, Zajda Ż, Sikora, Domoń CZ 30 - Łyduch, Jamka, Górecki, Kagize - Skiba, Ptak.

Zmiany: Orlicz: 53' Rabenda 2 za Armatę, 71' Zegadło 1 za Żelazowskiego, 71' Sosiński 1 za Talera. Górnik: 75' Dziedzic za Skibę, 87' Winiarski za Ptaka, 89' Krzeszowiak za Jamkę.

Sędziował: Jakub Dobosz. Widzów: 150.