Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze ręczni Vive Targi Kielce wygrali pierwszy mecz na turnieju w Niemczech - szczegóły

/dor/, /PK/
Bohaterem serii rzutów karnych był Marcus Cleverly.
Bohaterem serii rzutów karnych był Marcus Cleverly. Ł. Zarzycki
W pierwszym meczu na turnieju Internationale Heide Cup w Niemczech, piłkarze ręczni Vive Targi Kielce pokonali po rzutach karnych Füchse Berlin 3:2. W normalnym czasie było 28:28 (16:10).

Podopieczni Bogdana Wenty po zaciętym spotkaniu wygrali z dziewiątą drużyną poprzedniego sezonu w Bundeslidze, Füchse Berlin. Mistrzowie Polski bardzo dobrze zagrali w pierwszej połowie spotkania, w której prowadzili już różnicą ośmiu bramek (14:6). - Dobrze funkcjonowała obrona 3-2-1, w której sprawdził się "Zarek" (Mateusz Zaremba - przyp. red.). Dzięki temu mieliśmy sporo okazji do kontrataków, na wysokiej skuteczności grali również zawodnicy drugiej linii - relacjonował drugi trener kieleckiej drużyny, Tomasz Strząbała.

W drugiej części trener Bogdan Wenta zadysponował sporo zmian (z zawodników, których miał do dyspozycji, nie zagrał tylko Rafał Gliński) i obrona nie grała już tak dobrze, spadła również skuteczność drugiej linii. Tym razem to berlińskie "Lisy" kontrowały, rzuty karne skutecznie wykonywał Polak Michał Kubisztal, dobrze rozgrywał reprezentant naszego kraju Bartłomiej Jaszka i rywale kielczan doprowadzili do remisu 25:25. W końcówce zespół z Kielc przeszedł do obrony 6-0 z Danielem Żółtakiem i Piotem Grabarczykiem w centralnej strefie i mimo kilku kontrowersyjnych decyzji sędziów utrzymal remis.

Ponieważ regulamin nie przewidywał dogrywki, od razu doszło do serii rzutów karnych. W nich świetnie spisywał się bramkarz Vive Targi Kielce Marcus Cleverly, który obronił aż trzy rzuty (wcześniej w meczu - dwa). Na "dzień dobry" odbił rzut reprezentacyjnego bramkarza kadry Niemiec, Silvio Heinevettera. Ze strony naszego zespołu trafili Rastko Stojković i Henrik Knudsen, a nie trafił Tomasz Rosiński. W czwartej kolejce Cleverly obronił, a Damian Kostrzewa rzucił pewnie nad głową niemieckiego bramkarza. Nasz golkiper, broniąc rozpoczynający piątą serię rzut, dał wygraną mistrzom Polski i wyznaczony do piątego karnego Mirza Dżomba już nie musiał podchodzić do linii siedmiu metrów.

Vive Targi Kielce: Cleverly, Kotliński - Kuchczyński 2, Dżomba 2, Jachlewski 1, Kostrzewa 1, Stojković 4, Adamuszek 1, Żółtak 1, Rosinski 4, Bult 1, Nat 2, Knudsen 9 (5), Zaremba, Grabarczyk, Konitz, Jurasik, Krieger.

Karne wykorzystali Stojković, Knudsen i Kostrzewa, a przestrzelił Rosiński.

W innym piątkowym meczu tej grupy, rozegranym w Schneverdingen, doszło do niespodzianki - HSV Hamburg przegrał z mistrzem Szwajcarii, Kadetten Schaffhausen 25:31. W drugiej grupie w Lüenburgu, THW Kiel - rywal Vive Targi Kielce w grupie Ligi Mistrzów, pokonał hiszpański CAI BM Aragón 39:25, a niemiecki TV Grosswallstadt wygrał z duńskim KIF Kolding 32:27.

Dziś o godzinie 18 Vive Targi Kielce zagra o awans do finału z Kadetten Schaffhausen. - Ten zespół prezentuje się bardzo solidnie, choć Hamburg zagrał z nimi osłabiony, między innymi bez Krzyśka Lijewskiego. Powalczymy - zapewnia Strząbała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie