Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze ręczni Vive wygrali z Nielbą, ale w głowach mieli "Lisy"

Krzysztof WILCZEK, Paweł KOTWICA
Thorir Olafsson (w żółtej koszulce) zagrał tylko w pierwszej połowie, ale zdążył zdobyć sześć bramek.
Thorir Olafsson (w żółtej koszulce) zagrał tylko w pierwszej połowie, ale zdążył zdobyć sześć bramek. Sławomir Stachura
Piłkarze ręczni Vive Targi Kielce gładko ograli kolejnego rywala w PGNiG Superlidze, wysyłając Nielbę do domu z bagażem 15 bramek (42:27), ale łatwo było zauważyć, co tak naprawdę siedzi w głowach naszych zawodników. To niedzielny mecz Ligi Mistrzów z niemieckimi Fuechse Berlin, który może mieć ogromne znaczenie dla tego, czy kielczanie wyjdą z grupy Ligi Mistrzów, czy nie…

[galeria_glowna]

Piłkarze ręczni Vive wygrali z Nielbą, ale w głowach mieli

Tak relacjonowaliśmy na żywo mecz Vive Targi Kielce - Nielba Wągrowiec

Vive Targi Kielce - Nielba Wągrowiec 42:27 (19:14)

Vive Targi Kielce: Cleverly (12) - Tomczak 4, Jachlewski 5 - Tkaczyk 4, M. Przybylski 2 (1) - Zorman 2, Rosiński 6 - Buntić, Zaremba, Jurasik 4 - Olafsson 6, Kuchczyński 4 - Stojković 5 (1), Grabarczyk.

Nielba: Kubiszewski (8), Konczewski - Szyczkow 3, Smoliński 2 - R. Przybylski 4 - Przysiek 4 (1), Niewrzawa, Świerad - Gierak 2, Tórz 3 - Krajewski 7, Białaszek - Płócienniczak 2, Witkowski.

Karne. Vive Targi Kielce: 3/2 (rzut Stojkovicia obronił Kubiszewski).
Nielba: 1/1.
Kary. Vive Targi Kielce: 4 minuty (Jurasik, Zorman po 2).
Nielba: 2 minuty (Witkowski 2).
Sędziowali: B. Leszczyński, M. Piechota (Płock).
Widzów: 2400.
Przebieg: 1:0, 1:2, 5:2, 5:3, 6:3, 6:5, 7:5, 7:6, 11:6, 11:7, 12:7, 12:8, 13:8, 13:9, 14:9, 17:9, 17:10, 18:10, 18:11, 19:11, 19:14 - 20:14, 20:15, 22:15, 22:16, 23:16, 23:17, 26:17, 26:18, 30:18, 30:19, 31:19, 31:21, 33:21, 33:22, 34:22, 34:23, 35:23, 35:24, 35:25. 36:25, 36:26, 37:26, 37:27, 42:27.

Kieleccy kibice najwyraźniej zbierają siły na niedzielną konfrontację w Lidze Mistrzów, bo po raz pierwszy w tym sezonie na trybunach widać było pokaźne łysiny.

CIĄGLE BEZ JURECKIEGO

W naszym zespole znowu nie zagrał kontuzjowany Michał Jurecki, ale trwają zabiegi, aby mógł wyjść na boisko w niedzielę, na pojedynek z berlińskimi "Lisami". Nie zagrał również przeziębiony Sławomir Szmal, ale w końcówce pierwszej połowy pojawił się na boisku oszczędzany ostatnio z racji kontuzji nadgarstka Piotr Grabarczyk. Z kieleckich zawodników bardzo pozytywnie pokazał się Tomasz Rosiński, który wyraźnie odżył po powrocie z przymusowego zesłania na skrzydło - do 27 minuty, kiedy trener dał mu odpocząć, miał 12 pozytywnych zagrań (4 bramki, 6 asyst, przechwyt i wypracowanego karnego) i żadnego błędu (!), a gdy po przerwie wrócił na boisko przestrzelił tylko jeden rzut.

W pierwszej połowie przewaga kielczan nie rosła może cały czas w jakimś wstrząsającym tempie, ale wystarczyło mocniejsze tąpnięcie w obronie, aby od stanu 7:6 w 10 minucie szybko uzyskać kilka bramek różnicy. W końcówce pierwszej połowy gospodarze starali się grać widowiskowo i kilka razy udało się im skończyć efektowne podania do skrzydłowych.

BUNTIĆ BĘDZIE ŁATAŁ

Trener Bogdan Wenta szybko ściągnął z boiska Denisa Bunticia, który w razie braku gotowości do gry Grabarczyka bądź Jureckiego, będzie ich musiał w niedzielę zastępować w czarnej robocie w defensywie.

Po przerwie prowadzenie wicemistrzów Polski szybko rosło, w 44 minucie po kontrze Mateusza Jachlewskiego było 30:18. W ostatnich minutach zmęczeni goście robili już bokami i Vive Targi Kielce mogło sobie rzucić pięć ostatnich brtamek w tym spotkaniu. Skrzynka piwa (40. gol) tym razem na koszt Patryka Kuchczyńskiego.

Kolejny ligowy mecz Vive Targi Kielce rozegra 10 grudnia na wyjeździe z Zagłębiem Lubin, ale wcześniej, 7 grudnia zagra pierwszy mecz ćwierćfinału Pucharu Polski, mierząc się u siebie z Jurandem Ciechanów. Rewanż tydzień później w Ciechanowie.

PO MECZU POWIEDZIELI:

Bogdan Wenta, trener Vive Targi Kielce:
- Chcieliśmy utrzymać agresję, którą zespół pokazał w obronie, w meczu w Madrycie. W drugiej połowie wszedł Piotrek Grabarczyk, chciałem, żeby złapał trochę rytmu meczowego, nabrał pewności siebie. Cztery ostatnie wygrane Nielby w lidze robiły wrażenie, dlatego wiedziałem, że będziemy musieli sporo pobiegać. Denis Buntić był dzisiaj trochę oszczędzany ze względu na to, że w niedzielę być może będzie musiał zastąpić Grabarczyka lub Jureckiego w środku obrony.

Dariusz Molski, trener Nielby Wągrowiec:
- Straciliśmy bardzo dużo bramek i to obciąża konto mojej drużyny. Ale z niektórych fragmentów gry jestem zadowolony, a klasa rywala trochę usprawiedliwia wynik. Serdecznie życzę Vive, żerby powtórzyło dobrą grę z Madrytu i w niedzielę pokonało zespół z Berlina.

Mateusz Zaremba, Vive Targi Kielce: - Byłem trochę zmęczony po meczu w Madrycie, ale nadal dobrze mi się współpracuje z Denisem Bunticiem w środku obrony. Dla nas to był dzisiaj mecz-trening.

Dawid Przysiek, Nielba Wągrowiec: - Przyjechaliśmy tu walczyć o jak najlepszy wynik, ale popełniliśmy zbyt dużo błędów i zespół z Kielc nas skontrował. My zdobywaliśmy dotąd wiele bramek z kontrataków, a dzisiaj był to nasz słaby punkt.

Grzegorz Tkaczyk, Vive Targi Kielce: - Formę pokazaliśmy w Madrycie, udowodniliśmy, że z każdym możemy powalczyć, choć trudno mówić o euforii, bo ona by mogła być, gdybyśmy przynajmniej zremisowali. Zagraliśmy tam bardzo dobrze w obronie, mimo braku dwóch podstawowych obrońców. W niedzielę liczy się tylko zwycięstwo. Dzisiaj trochę już zagrał Piotrek Grabarczyk, a myślę, że gdyby nie mógł zagrać Michał Jurecki, to mamy na ławce wielu zawodników i będzie miał go kto zastąpić.

Mariusz Jurasik, Vive Targi Kielce: - Dzisiejszy przeciwnik nie wymagał aż takiej koncentracji jak Atletico Madryt, ale pokazał się z pozytywnej strony. To był dobry sprawdzian dla zawodników wracających do składu, takich jak Piotrek Grabarczyk, który musi wejść w rytm meczowy, a wszedł i na początku czuł się jakoś nieswojo. Ale potem dawał już, mówiąc językiem koszykarskim, same "czapy". Dlatego myślę, że było to dla nas dobre przetarcie przed meczem z Fuechse Berlin. Dzisiaj chodziło o to, żeby postać mocno w obronie, od czasu do czasu wyrwać do przodu, żeby było dobre przetarcie, żeby to było coś więcej niż trening. Mam lód na barku, ale nikt mi nic nie zrobił, bark bolał mnie od rana. Mocno się rozgrzałem, ale to nic nie pomogło. Zaraz pójdę do lekarza, który powie, co mi dolega. Może to po prostu starość… (śmiech).

W innych meczach rozegranych awansem:

Orlen Wisła Płock - PBS Jurand Ciechanów 30:25 (14:10)
Syprzak 10, Chrapkowski 4, Kubisztal 4 - Klinger 8, Prątnicki 8

NMC Powen Zabrze - Tauron Stal Mielec 33:26 (16:11)
Lasoń 6, Mokrzki 6, Buszkow 4, Kandora 4 - Sobut 6, Kubisztal 4, Gliński 4

Azoty Puławy - MMTS Kwidzyn 34:23 (17:9)
Zinczuk 8, Szyba 6, Masłowski 5, Bałwas 4 - Peret 4, Daszek 4.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie