Zagłębie Sosnowiec - Wisła Sandomierz 31:24 (18:9)
Wisła: Skowron 1, Tenderenda - Teterycz, Kutek 2, Kuraś, Drzymalski 5, Szklarski, Anwajler 4, Werstler 3, Guz 2, Senik 1, Wiącek 4, Pawelczyk, Kozdroń 2.
Wisła grała w niedzielę i jej zawodnicy wiedzieli, że w przypadku zwycięstwa awansują na pozycję lidera (w sobotę AZS Politechnika Świętokrzyska Kielce pokonała dotychczasowego lidera, Grunwald Ruda Śląska 31:30, a wicelider, MOSiR Bochnia w ostatniej kolejce pierwszej rundy pauzował).
Ale nic z tego nie wyszło. Spadkowicz z pierwszej ligi, który jednak w drugiej lidze zdobył punkty tylko na dwóch najsłabszych drużynach, Orle Przeworsk i MKS Biłgoraj, od początku narzucił twarde warunki w obronie, z którymi nie mogli sobie poradzić "wiślacy". Zagłębie prowadziło od początku, 4:1 w 6 minucie, 14:6 w 21 i 18:9 do przerwy. Po niej goście kilka razy się podrywali. W 44 minucie sosnowiczanie wygrywali 24:17, ale rzucili cztery bramki z rzędu i ich prowadzenie wzrosło do 11 bramek. - Pierwsza połowa zaważyła, po podróży nasi zawodnicy wyszli na boisko trochę śpiący - komentował trener Adam Węgrzynowski.
Wisła zajęła w pierwszej rundzie czwarte miejsce z 11 punktami, tracąc jeden punkt do Bochni, Grunwaldu i Wandy Kraków. Runda rewanżowa zaczyna się w nowym roku.
WSZYSTKO o piłce ręcznej w Świętokrzyskiem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?