Piotr Osiński z Kielc, młodszy chorąży Służby Ochrony Państwa, to prawdziwy bohater. Na wakacjach uratował życie 4,5-letniej dziewczynki

Prawdziwy bohater - sformułowanie, które - często na wyrost - przypisywane jest różnym osobom, w przypadku mieszkającego w Kielcach Piotra Osińskiego, pasuje bezapelacyjnie.

Podczas tegorocznego urlopu, który spędzał wraz z rodziną w jednym z tureckich kurortów, dokonał bohaterskiego czynu - uratował topiącą się, 4,5-letnią dziewczynkę.

I pewnie do tej pory, jedynie kilka osób z najbliższego otoczenia wiedziałoby o jego wyjątkowej postawie, gdyby nie fakt, że rodzice uratowanej dziewczynki wysłali list z podziękowaniami do polskiej ambasady w Londynie. Korespondencja trafiła do Polski, a także na ręce komendanta Służby Ochrony Państwa, gdzie pan Piotr służy od blisko 10 lat. Swoje zadania pełni w stopniu młodszego chorążego.

O tym, co dokładnie wydarzyło się podczas jego urlopu w Turcji, opowiedział w rozmowie z Echem Dnia.

- Cała sytuacja miała miejsce 22 lipca. Przebywałem na wakacjach wraz z rodziną w miejscowości Belek w Turcji. Bawiliśmy się i odpoczywaliśmy przy hotelowym basenie, kiedy nagle zrobił się szum, dotarły do nas krzyki i wołanie o pomoc. Zauważyliśmy, że jeden z panów wynosi z wody dziecko - dziewczynkę. Widząc to, wskoczyłem do wody i popłynąłem w tamtą stronę. Kiedy dotarłem do dziecka, od razu przystąpiłem do reanimacji. Na miejscu nie było żadnego ratownika, ani pomocy medycznej. Prócz gości hotelowych nie było nikogo. I rozpocząłem procedurę: 5 wdechów ratunkowych, a następnie 15 uciśnięć i dwa wdechy

- opisywał funkcjonariusz Piotr Osiński.

Jak podkreśla nasz rozmówca, dla niego ta - trwająca zaledwie parę minut akcja - trwała wieczność.

- Po około dwóch minutach dziewczynka "wystartowała". Ułożyłem ją w pozycji bocznej bezpiecznej, dziecko zaczęło kasłać. W międzyczasie wezwano karetkę. Następnie dziewczynka pojechała do szpitala - opisywał funkcjonariusz.

Dziewczynka spędziła noc w szpitalu. Tam przeszła kompleksowe badania, które wykazały, że dzięki bohaterskiej postawie pana Piotra, nie doznała poważnego uszczerbku na zdrowiu.

Na drugi dzień dziewczynka wyszła ze szpitala, cała i zdrowa.

Nasz bohater i dziewczynka mieli okazję spotkać się już po całym zajściu. - Miałem okazję zobaczyć tę dziewczynkę już po jej wyjściu ze szpitala, w hotelu. Jej ojciec bardzo mi dziękował, matka również. To była miła chwila - przyznał.

Piotr Osiński to wykwalifikowany ratownik. Na swoim koncie ma mnóstwo szkoleń, między innymi z kwalifikowanej pierwszej pomocy. Funkcjonariusz jest również ratownikiem wodnym.

Jak podkreśla, sytuacji, w której (dosłownie) musiał walczyć o życie drugiej osoby, doświadczył po raz pierwszy w życiu.

Za swój szlachetny czyn, młodszy chorąży Służby Ochrony Państwa Piotr Osiński, został wyróżniony przez samego komendanta SOP, pułkownika Radosława Jaworskiego.

W czwartek, 14 września w Sali Tradycji Służby Ochrony Państwa w Warszawie komendant wręczył funkcjonariuszom wyróżnienia oraz nominacje na wyższe stopnie służbowe.

Pochwały w rozkazie otrzymali funkcjonariusze, którzy wykazali się wyjątkową odwagą oraz gotowością do niesienia pomocy osobom potrzebującym. Jak czytamy na oficjalnej stronie Służby Ochrony Państwa, na szczególne wyróżnienie zasłużył młodszy chorąży Służby Ochrony Państwa, Piotr Osiński.

Zapytany o to, czy jest zadowolony z tego wyróżnienia, przyznał skromnie:

- Tak, jestem szczęśliwy. Tak naprawdę dopiero po fakcie, dotarło do mnie, co tak naprawdę się tam stało - podkreślił. - Wiadomo, że nie byłem sam, bo na miejscu byli też inni, ale najważniejsze jest to, że dziewczynka żyje.

Rodzice uratowanej dziewczynki napisali list z podziękowaniami do Komendanta Służby Ochrony Państwa, a także do ambasady polskiej w Londynie.

Praca w Służbie Ochrony Państwa pomogła
Pochodzący z naszego regionu Piotr Osiński przyznał, że długoletnia praca i zdobyte doświadczenie w Służbie Ochrony Państwa z całą pewnością miała wpływ na jego szybkie i skuteczne działanie w Turcji.

- W takich sytuacjach trzeba zachować zimną krew. Ja często mówię, że trzeba być "odważnym pesymistycznie", czyli nie rzucać się od razu na głęboką wodę, tylko przemyśleć i od razu działać. W wyrobieniu właśnie takiej postawy wiele pomogła służba.

Formacja, w której służy pan Piotr jest z niego dumna.

Piotr Osiński ma 36 lat. Do Służby Ochrony Państwa został wcielony 5 czerwca 2014 roku. We wrześniu 2014 roku rozpoczął służbę w Pałacu Prezydenckim. W swojej karierze przechodził kolejne szczeble awansu zawodowego. Obecnie służy w stopniu młodszego chorążego. Aby dostać się do formacji musiał przejść szereg egzaminów i testów, a następnie specjalistyczne szkolenie.

Piotr Osiński studiował w Wyższej Szkole Ekonomii i Prawa w Kielcach, gdzie obronił tytuł licencjata na kierunku Turystyka i rekreacja. Studia magisterskie ukończył na Wszechnicy Świętokrzyskiej na kierunku Pedagogika z resocjalizacją społeczną.

Od trzech lat mieszka w Kielcach. Służy w Warszawie, gdzie spędza większość czasu.

Pan Piotr lubi sport, jest aktywny fizycznie. W wolnych chwilach jeździ na rowerze i chodzi na siłownię. Interesuje się także samochodami.

Gratulujemy panu Piotrowi bohaterskiej postawy i życzymy sukcesów na polu zawodowym, jak i prywatnym!