Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Polk: "Wybieram się na zimne piwko w Kielcach" (video, zdjęcia)

Paweł WIĘCEK
Od prawej: Wiktoria Kwaśniewska i Magda Kędra najpierw zrobiły sobie zdjęcie z Piotrem Polkiem, a potem poprosiły go o autograf. Potem upolowały jeszcze Artura Żmijewskiego i pozostałych członków obsady.
Od prawej: Wiktoria Kwaśniewska i Magda Kędra najpierw zrobiły sobie zdjęcie z Piotrem Polkiem, a potem poprosiły go o autograf. Potem upolowały jeszcze Artura Żmijewskiego i pozostałych członków obsady. D. Łukasik
Piotr Polk, grający postać komendanta Możejko, zdradził nam, jakiej drużynie kibicuje na Mundialu. Przyznał, że Świętokrzyskie bardzo mu się podoba, opowiedział też o ciekawym spotkaniu z pewnym panem na kieleckiej ulicy.

[galeria_glowna]
Wieczorem zaś wybrał się na zimne piwko do miasta.

Ekipa "Ojca Mateusza" od środy kręci sceny do kolejnych odcinków serialu w Świętokrzyskim Centrum Kardiologii w Kielcach. Wczoraj zapracowany Piotr Polk znalazł dla nas kilka minut.

Paweł Więcek: * Co robicie wieczorami w Kielcach? Balujecie w mieście czy raczej odpoczywacie w zaciszu hotelowych pokoi?

Piotr Polk: - Wczoraj miałem okazję zobaczyć półfinałowy mecz (Hiszpania - Niemcy - przyp. red.) od początku do końca.

* Której drużynie Pan kibicował?

- Jeśli chodzi o kibicowanie, jestem bardzo neutralny. Nie mogę powiedzieć, że kibicuję temu, kto pierwszy strzeli bramkę. Nabywam sympatii do zespołu dopiero po pierwszej połowie. Potem staję po jednej ze stron. W środę stanąłem po stronie hiszpańskiej. Uważam, że bardzo fajnie grają i chciałbym, żeby to oni zdobyli tytuł mistrza świata. Nie sprawdziło się stare powiedzenie świętej pamięci Kazimierza Górskiego, że nieważne kto gra i tak wygrają Niemcy. Bardzo się z tego cieszę. To był pierwszy wolny wieczór, kiedy mogłem zasiąść w fotelu.

* Nosa na tak zwane miasto Pan nie wyściubił?

- Na tak zwane miasto już wyściubiliśmy nosy podczas naszego pierwszego pobytu w Kielcach. Kręciliśmy zdjęcia w centrum na głównym deptaku Kielc, ulicy Sienkiewicza. Mieliśmy cały dzień zdjęć, przenosiliśmy się z punktu "a" do "b" i "b" do "c", więc poznaliśmy Sienkiewicza w całej długiej rozciągłości. Ponieważ teraz zdjęcia są w szpitalu, mamy mniejsze możliwości, żeby gdzieś wyjść. A poza tym jeździmy z tymi zdjęciami od wielu, wielu miesięcy. Przychodzi moment, kiedy człowiek zaczyna słabnąć.

* To tournee po ziemi świętokrzyskiej męczy czy napawa się Pan pięknymi widokami, które koją zmęczone mięśnie i psychikę?

- Chciałby Pan na pewno usłyszeć, że tak, że piękne widoki koją zmęczoną psychikę i obolałe ciało. I tak rzeczywiście bywa, ale przez natłok zmian miejsc stałego pobytu to jest to męczące, nie będę ukrywał. Piękne widoki zachwycają, ale przez jakiś czas, a potem stają się miejscem pracy i przestajemy na to zwracać uwagę. Byłem pierwszy raz przy tych skałkach, tak to się nazywa? Bardzo piękny amfiteatr. Urokliwe miejsca…

* Na Kadzielni?

- Tak. Tak samo w zamku w Krzyżtoporze, Opatowie. Są to miejscowości, o których słyszałem, ale nigdy nie byłem. Pod tym względem jest to taki bonus tego zawodu.

* Jak się zakończą zdjęcia, przyleci Pan do nas na weekend, czy raczej będzie Pan wspominał to województwo jako miejsce ciężkiej harówy i będzie Pan się trzymał z daleka od ziemi świętokrzyskiej?

- Absolutnie nie! Ciężko to nazywać harówą. Gdybym miał na sobie hełm hutnika i w tym skwarze pracował przy piecu martenowskim, to moglibyśmy tak rozmawiać. Jak Pan widzi, mam bardzo czystą, fajną koszulę, chociaż bardziej przypominam pilota boeinga aniżeli policjanta, ale nie jest to znowu takie bardzo uciążliwe. Jest to może psychicznie męczące, bo mamy sporo materiału, ale ziemia świętokrzyska nie ma ze zmęczeniem nic wspólnego. Każdego podróże męczą. Poznałem tu bardzo fajnych, miłych ludzi. Ziemia świętokrzyska jest fajna, ale ludzie też. Wczoraj szedłem ulicą, zapytał mnie taki pan: a Pan się nie boi tu chodzić sam bez obstawy? A po co mi ta obstawa, spytałem. Wie pan, to są Kielce, odparł. Ja mówię: ale tutaj są bardzo fajni ludzie.

* Gdzie dziś wieczorem kielczanie będą mogli pana zobaczyć w mieście?

- Jeżeli będzie ładna pogoda, a zdjęcia nie skończą się zbyt późno, to z Michałem Pielą, który gra mojego aspiranta, może wybierzemy się na jakiś skwerek, napijemy się zimnego piwa.

* Uważać na policję proszę, bo na skwerku pić nie wolno!

- Nie, my już jesteśmy za starzy, by pić w bramie na schodach. Usiądziemy w jakimś dobrze zacienionym miejscu i sobie wypijemy bardzo zimne piwo.

* Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie