MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Salata, nasz wokalista o kulisach festiwalu TOPTrendy w Sopocie

Marzena KĄDZIELA
Piotr Salata
Piotr Salata Archiwum prywatne
Nie przywiózł z Sopotu żadnej nagrody, ale z występu na Festiwalu TOPTrendy wrócił bardzo zadowolony. Piotr Salata, wokalista ze świętokrzyskiego, dziękuje wszystkim, którzy na niego głosowali.

W minioną sobotę na prestiżowym Festiwalu Sopot TOPTrendy wystąpił konecczanin Piotr Salata, który śpiewając tytułową piosenkę z debiutanckiej płyty "Czuła gra" wydanej przez firmę Uniwersal walczył o jedną z kilku nagród. Obok niego na scenie wystąpili: Dominika Wróbel, Konrad Kamizela i Mateusz Salata z Końskich, Maciej Boguta ze Skarżyska Kamiennej oraz Tomasz Morawski i Bartek Borowiecki z Kielc. - To była silna świętokrzyska ekipa - mówi z radością Piotr Salata. - Sądzę, że naszej ziemi kieleckiej nie przynieśliśmy wstydu.

Świętokrzyska ekipa trafiła do Sopotu we wtorkowy wieczór. W środę w Ergo Arenie odbyła się pierwsza próba. - Mieszkaliśmy w super hotelu "Arkon Park", który był blisko Ergo Areny - opowiada konecczanin. - Przez cały czas mieliśmy do dyspozycji samochód, który w razie potrzeby woził uczestników imprezy z hotelu do miejsca koncertów i prób. Potem była jeszcze jedna próba, a w sobotę występ.

Piotr nie ukrywa zachwytu nad organizacją całej imprezy, jej rozmachem i logistyką. - Podziwiam pracę bardzo wielu osób, które potrafiły skoordynować działania wszystkich ekip - dodaje. - To było naprawdę wielkie przedsięwzięcie.

Pomiędzy próbami Piotr Salata uczestniczył w kilku konferencjach prasowych wraz z innymi gwiazdami festiwalu, udzielał wywiadów, pozował do zdjęć. - To była przyjemność odpowiadać na pytania dziennikarzy w towarzystwie Maryli Rodowicz, Cezarego Pazury, braci Cugowskich, zespołów Blue Cafe czy Lady Punk.

Gdy nadszedł sobotni późny wieczór, Piotr i jego muzyczna ekipa zwarła szyki, by podczas trzyminutowego występu pokazać się z jak najlepszej strony. - Oczywiście miałem lekką tremę, ale lata doświadczeń scenicznych pomogły, by trema nie była paraliżująca - zdradza Piotr. - Chociaż świadomość, że ogląda nas nie tyko publiczność w Sopocie, ale i przed telewizorami w całej Polsce, powodowała lekkie drżenie nóg.

- Wszystko jednak poszło dobrze, a to najważniejsze. Nie daliśmy żadnej plamy, dlatego z podniesioną głową mogliśmy powrócić w niedzielę do domów.

Piotr Salata zadowolony jest nie tylko z dobrego występu na sopockiej scenie, ale także z nowych kontaktów, jakie nawiązał podczas spotkań zakulisowych. - Mam nadzieję, że rozmowy te zaprocentują koncertami w wielu miejscach Polski - przyznaje. - Cały czas też szukam profesjonalnego menadżera, który zająłby się wszelkimi sprawami związanymi z promocją, koncertami i tego typu sprawami. Nie spieszę się, bo chcę wybrać osobę odpowiedzialną i znającą się na swym fachu.

Kiedy usłyszymy Piotra Salatę i jego świętokrzyski zespół na ziemi kieleckiej? - 1 lipca na Rynku w Kielcach zaśpiewam w koncercie na 60-lecie Polskiego Radia Kielce - odpowiada wokalista. - Już dziś zapraszam. Dziękuję wszystkim, którzy głosowali na mnie w internecie i poprzez sms-y.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie