Elżbieta Czabator z "Rolnik szuka żony" rok po zakończeniu programu
Elżbieta Czabator zdobyła ogromną popularność dzięki uczestnictwu w 8. edycji hitowego programu TVP „Rolnik szuka żony”. Rolniczka w rozmowie z "Echem Dnia" wyznała, że choć po programie czuła się bardzo skrzywdzona i oszukana przez Marka to absolutnie nie żałuje udziału w show. - Co prawda nie znalazłam miłości, ale znalazłam wielką przyjaźń, ponieważ mam świetny kontakt z pozostałymi uczestnikami, między innymi z Kamilą, Stasiem, z Asią i Bogusią. Cały czas trzymamy się razem, spotykamy się na zjazdach rolników, mamy o czym rozmawiać i mamy wspólne plany - uśmiechała się Elżbieta.
Elżbieta i Marek w "Rolnik szuka żony" - fatalne zauroczenie
Uczestniczka programu "Rolnik szuka żony" zdradziła nam, że dosyć często spotyka się z Ryśkiem, który w "Rolniku" walczył o jej serce, ale ostatecznie znajomość zakończyła się przyjaźnią. Elżbietę zapytaliśmy także o jej kontakty z Markiem, którego początkowo wybrała, ale wspólne mieszkanie zweryfikowało uczucia i zakończyło się wielkim niesmakiem.
- Marek to było nieporozumienie. To było fatalne zauroczenie. To był facet, który sprawiał wrażenie niesamowitego gościa, zauroczył mnie, miał walory, których szukam mężczyźnie i dopóki z nim nie zamieszkałam to wszystko było super. Początkowo sprawiał wrażenie niesamowitego gościa, był stateczny, umiał się zachować, mieliśmy o czym rozmawiać, był uprzejmy, kulturalny. Niestety po bliższym poznaniu okazało się, że to tylko pozory i z każdym dniem znajomości więcej tracił w moich oczach niż zyskiwał - stwierdziła rolniczka i prosiła, aby na tym zakończyć temat Marka.
Rok po zakończeniu "Rolnik szuka żony" Elżbieta korzysta z życia
W rok po zakończeniu programu "Rolnik szuka żony" Elżbieta jest spełnioną i szczęśliwą kobietą. - Czuję się świetnie, staram się dużo podróżować i korzystać z życia. Jestem bardzo szczęśliwa, ponieważ widzę, że ludzie bardzo pozytywnie mnie odbierają i czasem na ulicy mówią, mi żebym tak trzymała i że jestem super babka - śmiała się Elżbieta.
Do programu "Rolnik szuka żony" Elżbietę zgłosiła córka
Rolniczka zdradziła nam, że do telewizyjnego show zgłosiła ją córka. -Już na drugi dzień dostałam telefon, czy chcę wziąć udział, zaproszono mnie na casting, na którym było mnóstwo ludzi, ale dostałam się. Przyznam szczerze, że dopiero wtedy naszły mnie wątpliwości i w pewnym momencie chciałam nawet zrezygnować, bo obawiałam się, czy uda mi się otworzyć, zastanawiałam się także, czy chcę sprzedać swoją prywatność - mówiła Elżbieta.
Wielka krytyka po emisji pierwszych odcinków "Rolnik szuka żony"
Po emisji pierwszych odcinków programu "Rolnik szuka żony" Elżbieta spotkała się z ogromną krytyką. - Najpierw zarzucano mi segregację mężczyzn. Ludzie pisali, że jestem wredna, stara i wybredna, ponieważ z różnych przyczyn odrzuciłam wielu mężczyzn, którzy napisali do mnie listy. Wtedy nikt nie myślał, że może miałam poważne powody, ale krytyka lała się strumieniami - wspomina Elżbieta dodając, że cześć panów, którzy zgłosili się, aby walczyć o jej serce, chciało się zwyczajnie wylansować w programie i w ogóle tego nie ukrywało.
Elżbieta z "Rolnik szuka żony" - toksyczny związek
Elżbieta wyznała nam, że przed udziałem w programie "Rolnik szuka zony" tkwiła w bardzo trudnym i toksycznym związku, dlatego znalezienie porządnego i dobrego mężczyzny było dla niej bardzo ważne. - Ja wtedy bardzo bałam się mężczyzn, więc bardzo mi odpowiadało to, że w programie są kamery, a potencjalni kandydaci do mojego serca przechodzą testy psychologiczne, a przy okazji są sprawdzani, czy są niekarani, czy nie mieli na przykład na sumieniu znęcania się na nad kimś i tym podobne. Ludzie myśleli, że jestem wrednym babskiem, która odrzuca wszystkich, a ta sprawa miała zupełnie inne dno - wyznała Ela.
Elżbieta w rok po programie "Rolnik szuka żony" korzysta z życia. Siłę daje jej rodzina
Jak zaznacza rolniczka, pomimo różnych przeciwności losu, albo dzięki nim, jest bardzo twardą, zdecydowaną i pełną życia kobietą. - Mam dwie wspaniałe córki oraz syna, jestem też bardzo szczęśliwą babcią i właśnie zabieram wnuczka do Norwegii, żeby tam spędzić święta u mojej córki. Rodzina jest dla mnie niezwykle ważna, daje mi wielką siłę i wiem, że co by się nie działo zawsze będzie dla mnie wielkim wsparciem - zaznaczyła Elżbieta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?