PKO BP Ekstraklasa. Korona w piątek zmierzy się na wyjeździe ze Stalą Mielec. Trener Kuzera nie skorzysta z czterech zawodników

Na początku konferencji, trener Kamil Kuzera odniósł się do sytuacji kadrowej Korony przed meczem ze Stalą. Poprawia się sytuacja zdrowotna Dalibora Takaca i Mariusa Briceaga, ale oni nie zagrają w piątkowym meczu. Trener Kuzera nie skorzysta również z Kyryło Petrowa i Jakuba Łukowskiego.

Po meczu z Jagiellonią mówiłem, że pomeczowy protokół zdrowotny się zgadza. Na mecz ze Stalą nie mam Łukowskiego, Petrowa, Takaca i w dalszym ciągu nie mam Briceaga. Reszta zawodników jest gotowa i przygotowana do meczu ze Stalą. Jesteśmy po badaniach i jeśli chodzi o Dalibora, to wszystko idzie w dobrą stronę. Pojawiła się blizna, która jest w fazie gojenia i musimy tym mądrze zarządzić, bo przechodzimy do takiej specjalistycznej roboty i będziemy musieli go mądrze wprowadzić na boisko. U Briceaga ustąpił ból, to był największy problem. Tutaj sytuacja ma się podobnie, jak z "Takim". Gorzej wygląda Kyryło, bo ta noga nie jest w dobrym stanie. Wprowadziliśmy nowe leki i mamy nadzieje, że to wyciszy ten ból

- powiedział Kamil Kuzera.

Korona Kielce po 8 rozegranych spotkaniach PKO BP Ekstraklasy ma 6 punktów i jest na 17 miejscu w tabeli. Kielczanie są często chwaleni za grę, ale przy obecnej sytuacji w ligowej tabeli, potrzebne jest regularne punktowanie. Kamil Kuzera zdaje sobie z tego sprawę

Presja jest duża, ale u nas nic się nie zmienia. Mówię to, co powtarzałem od początku - w piłce nożnej możesz wygrać z każdym i z każdym możesz przegrać. Wracając do ostatniego spotkania, to nie jest oczywiste, że ekstraklasowicz musi wygrywać z teoretycznie słabszym rywalem. Stal ma swoją serię i u siebie na boisku jest dobra, ale nie jest nie do pokonania. Wiemy, że musimy zrobić dobrą robotę, tych punktów mamy mało i musimy je jak najszybciej zbierać

- dodał szkoleniowiec Korony Kielce.

Trener "Złocisto-Krwistych" zwrócił szczególną uwagę na dwóch ofensywnych piłkarzy Stali Mielec - Kokiego Hinokio i Macieja Domańskiego, ale zaznaczył, że siłą zespołu z Mielca jest tworzenie kolektywu.

Na drugiej części konferencji pojawił się Dominick Zator. Defensor Korony Kielce jest nieco zaskoczony i niezadowolony z przedostatniego miejsca kieleckiego zespołu w ligowej tabeli.

Myślę, że gramy lepiej niż wiosną zeszłego sezonu, ale teraz brakuje nam szczęścia. Musimy strzelać więcej bramek, bo nie gramy źle, nie tracimy dużo goli. Taka jest piłka - trzeba zdobywać gole, żeby wygrywać mecze. Teraz jest nam trudno, ale idziemy w dobrym kierunku i mamy nadzieję, że się wszystko ułoży. Nie jesteśmy zadowoleni, z tego, gdzie jesteśmy i chcemy wygrać każdy mecz. Jesteśmy nisko w tabeli, ale przed nami dużo spotkań i skupiamy się, żeby odnosić zwycięstwa. Wierzymy, że możemy pojechać do Mielca i tam wygrać - powiedział Kanadyjczyk.

Stal Mielec na własnym boisku nie przegrała ostatnich 10 spotkań z rzędu, a trzy ostatnie mecze domowe, zakończyły się wygraną zespołu z Podkarpacia. Dominick Zator nie przejmuje się dobrą passą mielczan.

My patrzymy tylko na to, co my możemy zrobić. Stal to dobra drużyna, ale wierzymy w siebie i musimy się skupić na sobie. Wiemy, że czeka nas dużo walki, ale jedziemy tam po zwycięstwo. Jesteśmy gotowi na ten mecz

- dodał obrońca Korony Kielce.

Zobacz całą konferencję