– Powiem szczerze, że nastroje po ostatnim meczu nie są dobre z tego względu, że pojechaliśmy do Jędrzejowa bez Łukasza Miki w obronie, bez Mateusza Jańca i Artura Karaska, który złamał palec w meczu z Wierną Małogoszcz. Tak naprawdę brakowało nam zmienników. Zagraliśmy dobrą pierwszą połowę, w drugiej zaskoczyła nas drużyna Naprzodu. Nie potrafiliśmy wygrać tego meczu, brakowało zdecydowania przy wykończeniu akcji – podsumował spotkanie z Naprzodem trener Zdroju Tomasz Kiciński.
Zawodnicy Zdroju w najbliższą niedzielę, 15 września, na własnym stadionie zmierzą się z wiceliderem tabeli, GKS Nowiny, którego trenerem jest Mariusz Ludwinek, a prezesem znany z boisk ekstraklasy Przemysław Cichoń, były piłkarz Korony Kielce.
– Jestem załamany z tego względu, że wypadł Janek Kowalski, a wraca tylko Łukasz Mika. Jednak połowa podstawowego zawodników z podstawowego składu jest kontuzjowana, na pewno muszę wymyślić coś konkretnego, żeby nie doszło do blamażu. Trzeba na mecz z Nowinami wyjść, zagrać ambitnie, zmiennicy muszą postawić poprzeczkę naprawdę wysoko, a wszyscy wiemy, że Nowiny to poukładany zespół. I na pewno nie ma takich problemów kadrowych, jak my. Nie będziemy wychodzić wysoko i atakować, ponieważ drużyna z Nowin jest silna w ofensywie. Liczymy też na to, że szczęście w końcu nam dopisze, ponieważ ostatnio nam go zdecydowanie brakowało – powiedział trener Zdroju. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 15.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?