Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plotka o wybuchu reaktora zelektryzowała Świętokrzyskie. Jak to się stało?

Iza BEDNARZ
Plotka o rzekomym wybuchu reaktora atomowego za wschodnią granicą, która we wtorek zelektryzowała Świętokrzyskie, pokazała, że w dobie Internetu i mediów społecznościowych wcale nie jesteśmy rozsądniejsi. Co więcej, nie doceniliśmy niebezpieczeństwa, jakie niesie ze sobą plotka o nadciągającym zagrożeniu.

Przypomnijmy, rozpowszechniane we wtorek przez użytkowników portali społecznościowych plotki o rzekomym wybuchu reaktora atomowego za wschodnią granicą Polski spowodowały wybuch paniki. Mieszkańcy Świętokrzyskiego ostrzegali się o rzekomym zagrożeniu skażeniem radioaktywnym, szturmowali apteki, kupując jodynę i płyn Lugola. Zasypywali pytaniami lekarzy w przychodniach i szpitalach, Sanepid, nawet Narodowy Fundusz Zdrowia. Epicentrum paniki promieniowało na całą Polskę. - We wtorek odebraliśmy kilkaset telefonów, mimo że nie było żadnego zagrożenia skażeniem radioaktywnym. Po południu musieliśmy zwiększyć obsadę naszego całodobowego Centrum do spraw Zdarzeń Radiacyjnych, bo jeden dyżurny nie nadążał odbierać telefonów z pytaniami - powiedziała nam Monika Kaczyńska, rzecznik prasowy Państwowej Agencji Atomistyki w Warszawie. Dziwi ją, że media, które we wtorek bombardowały PAA telefonami, nie dementowały natychmiast plotki.

W redakcji od rana staraliśmy się na bieżąco sprawdzać i weryfikować pogłoski zasięgając opinii ekspertów. Jako pierwsi podaliśmy informacje dementujące plotki.

Około godziny 16 we wtorek PAA zamieściła na swojej stronie internetowej oficjalny komunikat o braku zagrożenia radiacyjnego. Strona zablokowała się od ilości wejść. Komunikat o braku zagrożenia wysłały również po południu do mediów służby wojewody świętokrzyskiego.

Burzliwy żywot plotki

O tym, jak łatwo sterować ludzkimi emocjami, jeśli sugestia jest odpowiednio silna przekonał się Orson Welles, autor adaptacji powieści Herberta Georga Wellsa "Wojna światów". Wyreżyserowane przez Wellesa słuchowisko, wyemitowane przez stację CBS w Stanach Zjednoczonych 30 października 1938 roku wywołało panikę wśród mieszkańców New Jersey. Ludzie byli przekonani, że to oparty na faktach reportaż z inwazji Marsjan na Ziemię. Dochodziło do prób samobójczych. To wydarzenie zainicjowało badania nad psychologią tłumu i wpływem mass mediów na społeczeństwo.

Od plotki o rzekomym uprowadzeniu przez Żydów i uwięzieniu w piwnicach kamienicy przy ulicy Planty 7 8-letniego Henia Błaszczyka, na którym rzekomo miano dokonać mordu rytualnego, zaczął się 4 lipca 1946 roku pogrom kielecki, w którym zginęło 37 Żydów i trzech Polaków.

Najsłynniejsza plotka z okresu PRL dotyczyła czarnej limuzyny marki wołga, do której rzekomo miały być porywane dzieci bawiące się na ulicy. I znów wszystko zaczęło się w Kielcach, gdzie latem 1956 roku zaginęła trójka dzieci. Milicja za pośrednictwem gazet apelowała o pomoc w odnalezieniu dzieci. Pojawiła się pogłoska, że ktoś widział, jak zostały uprowadzone do samochodu. W obawie przed powtórzeniem się linczu z 1946 roku na Żydach, którzy mieszkali w Kielcach, sprawę wyciszono. Po kilku miesiącach ciała dzieci odnaleziono w wyrobisku piachu. Sekcja zwłok wykazała, że prawdopodobnie, kiedy bawiły się w przekopywanie tunelu, osunęła się na nie skarpa i zostały przysypane.

Plotka, czy dezinformacja może być również środkiem wykorzystywanym przez terroryzm, żeby wywołać niepokoje społeczne i zdestabilizować życie na danym obszarze. Tak było w 2005 roku w Iraku, kiedy wśród szyickich pielgrzymów udających się do meczetu w Bagdadzie rozgłoszono plotkę, że wśród tłumu są zamachowcy samobójcy. Przerażeni ludzie zaczęli bezładnie uciekać tratując się nawzajem. Zginęło wówczas blisko 800 osób, a kilkaset zostało rannych.

Plotka to broń

- Nie ulega wątpliwości, że służby i instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo obywateli zaspały nie dementując plotki od razu - ocenia wtorkowe wydarzenia Krzysztof Korona, psycholog i psychoterapeuta, biegły sądowy. Tłumaczy, że plotka to potężna broń, której nie wolno lekceważyć. - Mamy tu do czynienia ze zjawiskiem indukowania, wykorzystywanym w hipnozie. Jeśli taką indukcję przeprowadzimy na dużej ilości osób, mamy do czynienia ze zjawiskiem reakcji tłumu, które można porównać z wybuchem bomby atomowej - mówi. Im większe hipotetyczne zagrożenie, tym więcej ludzi ulega działaniu plotki i tym silniejsza jest reakcja emocjonalna jej odbiorców prowadząca do niekontrolowanego działania tłumu. - U osób bardziej wrażliwych na sugestię może dojść nawet zatrzymania akcji serca, jak to dzieje się u ludzi poddanych praktykom voo doo - mówi.

Korona podkreśla, że w społeczeństwie cyfrowym, kiedy prawdziwe i nieprawdziwe informacje rozchodzą się w ułamku sekundy media i służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo obywateli mają obowiązek sprawdzać pogłoski u wiarygodnych źródeł i jak najszybciej dementować plotki. - Nie wolno bagatelizować sprawy i zostawiać ludzi samym sobie z pogłoską o zagrożeniu, nawet jeśli wydaje się absurdalne - wskazuje.

- Media lokalne w tym "Echo Dnia" zachowały się prospołecznie i zgodnie ze standardami bezpieczeństwa weryfikując plotkę i podając do wiadomości prawdziwe informacje - ocenia.

Przed tym nie uciekniemy

Psycholog uważa, że nie uciekniemy przed takimi zdarzeniami. - Mechanizmów nastawionych na destabilizację życia społecznego używają terroryści - przypomina. - Warto podejść do tego incydentu z powagą, wyciągnąć wnioski i rozpocząć edukację społeczną, żeby ludzie wiedzieli, jak reagować na takie sytuacje - mówi. - Za trzy lata Polska będzie gospodarzem Światowych Dni Młodzieży. Proszę sobie wyobrazić, co działoby się, gdyby takie pogłoski rozeszły się w czasie, gdy przybędą do nas pielgrzymi z całego świata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie