PlusLiga zostanie w Kielcach

Wziął w nim udział Jacek Sęk, prezes Świętokrzyskiego Związku Piłki Siatkowej, który włączył się w akcję ratowania siatkarskiej ekstraklasy dla Kielc, po tym, jak z występów w PlusLidze zrezygnował Fart Kielce. Wszystko wskazuje na to, że spotkanie zakończyło się sukcesem i w nadchodzącym sezonie będziemy mieli swojego przedstawiciela w siatkarskiej elicie.

Podczas spotkania Jacek Sęk przedstawił dokumenty, które udało się zgromadzić, dotyczące przejęcia od klubu Fart Kielce drużyny siatkówki. Nowa Spółka Akcyjna, a nie jak na początku panowano stowarzyszenie, która ma powstać w Kielcach, będzie musiała wystąpić do Polskiego Związku Piłki Siatkowej o licencję, umożliwiającą wzięcie udziału w rozgrywkach ligowych.

- Na spotkaniu z przedstawicielami PlusLigi zostało zaakceptowane porozumienie, które zostało zawarte pomiędzy klubem Fart Kielce, a Świętokrzyskim Związkiem Piłki Siatkowej, dotyczące przekazania drużyny. Jest to kolejny krok, abyśmy wystąpili w nadchodzącym sezonie w PlusLidze pod kieleckim szyldem. Pozostało nam dopełnić kilka formalności, dzięki którym moglibyśmy wziąć udział w rozgrywkach w nadchodzącym sezonie. W najbliższych dniach będziemy się starali zorganizować konferencję prasową, podczas której poinformujemy o wszystkich szczegółach dotyczących nowego klubu siatkówki z Kielc. Podczas spotkania z dziennikarzami przedstawimy sztab szkoleniowy oraz zarząd nowego klubu. Pod koniec września będziemy się starali zorganizować oficjalną prezentacje zawodników - mówi Jacek Sęk, prezes Świętokrzyskiego Związku Piłki Siatkowej.

Nowopowstała drużyna, której trenerem będzie Dariusz Daszkiewicz, cały czas kompletuje kadrę na nowy sezon. Wkrótce w Kielcach powinni pojawić się kolejni zawodnicy, którzy będą przymierzani go gry w nowym kieleckim zespole. - Widziałem, że w prasie ukazały się nazwiska kilku zawodników przymierzanych do gry w naszym zespole. Są to na razie gracze testowani, którzy nie podpisali jeszcze umowy z klubem, nie wiadomo, czy wszyscy zostaną. Pojawią się jeszcze inny zawodnicy, zwłaszcza ci z zagranicy, dlatego na razie za wcześnie jest, żeby operować konkretnymi nazwiskami - dodaje Sęk.