Płyną dary dla „Pluszowego Misia”. Podarujmy dzieciom wesołe święta

To już tradycja, że przed świętami Bożego Narodzenia zwracamy się o pomoc do naszych czytelników. Nigdy Państwo nie zawiedli, więc wierzymy, że i tym razem dzięki Waszym dobrym sercom potrzebujące dzieci znajdą pod choinką piękne prezenty. W tym roku szczególnie potrzebne są przybory szkolne, pomoce dydaktyczne, zabawki, gry, puzzle, książki, słodycze. Jednym słowem wszystko, z czego ucieszą się maluchy. Bardzo prosimy, by były to rzeczy niezniszczone, mogące jeszcze posłużyć tym dzieciakom, dla których los był mniej łaskawy.

Paczki od naszych czytelników przekazujemy później podopiecznym kieleckich placówek wychowawczych, Oddziałowi Dziecięcemu Wojewódzkiego Specjalistycznego Zespołu Opieki Neuropsychiatrycznej, maluszkom z Ośrodka dla Samotnej Matki i Dziecka przy ulicy Słonecznej w Kielcach, rodzinnym domom dziecka, przedszkolom. Co roku dary odbiera także kilkadziesiąt ubogich rodzin z Kielc i okolic.

Podarki dla „Pluszowego Misia” przyjmujemy w dni robocze, w godzinach od 10 do 16 w siedzibie redakcji „Echa Dnia” przy ulicy Targowej 18 w Kielcach, na VIII piętrze. Paczki można też przynosić w innych godzinach po wcześniejszym kontakcie telefonicznym pod numerem 500-330-007 lub pod adresem e-mail [email protected].

Dobrych serc wspierających naszą akcję nie brakuje! Koledzy Kuba i Marcin wraz z małą Laurą przynieśli do redakcji trzy pudła przyborów szkolnych - zeszytów, długopisów, kredek, flamastrów. Podarowali także gry i puzzle - wszystko nowe i niezniszczone. - Popytaliśmy wśród znajomych, czy chcieliby się włączyć w pomoc dzieciom. Odzew był duży, zrobiliśmy składkę i za zebrane pieniądze kupiliśmy to, co maluchom zawsze się przyda - tłumaczył pan Kuba i dodał, że to jeszcze nie koniec pomocy z ich strony.

Wiele osób przyznaje, że „Pluszowy Miś” pomaga nie tylko dzieciom chorym i z ubogich rodzin. To również doskonała lekcja wychowania społecznego dla małych darczyńców. - Wcześniej przychodziłem do redakcji ze starszą wnuczką, Małgosią, która oddawała swoje dobre jeszcze zabawki. Dziś uczymy młodsze wnuczki - Julię i Alę, że innym należy pomagać - zdradził pan Waldemar. Dziewczynki przyniosły puzzle, książeczki i misie.