MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Płyta > "Z pierwszego tłoczenia"

Paweł Piotrowski
Debiutancka płyta MENoMiNi "Z pierwszego tłoczenia"
Debiutancka płyta MENoMiNi "Z pierwszego tłoczenia"
To debiutancki album MENoMiNi. Kielecki zespół istnieje już od kilku lat, ale dopiero teraz wydali płytę.

Od strony graficznej prezentuje się ciekawie i klimatycznie. Na okładce widnieje ręka z rozcapierzonymi palcami na czarnym tle z nazwą grupy pośrodku dłoni. Pod zdjęciem, tytuł albumu i trzy różnokolorowe paski, wężyki, czy jak je tam nazwać, nie pozostawiające złudzeń co do tego, jaką muzykę gra MENoMiNi. Żółć, czerwień i zieleń - barwy reggae. Oczywiście są tu i elementy jazzu, soulu, funku czy rocka (koncerty kielczan są naprawdę ostre, dynamiczne). Jednak to styl rasta dominuje na albumie.
Krążek zawiera czternaście kawałków, z czego przedostatnie "Outro" nie jest typowym utworem, a komunikatem czytanym przez lektora. Przedstawia on poszczególnych członków grupy i gości biorących udział w nagraniu (m.in. Kuba Kawalec - wokalista Happysad). Ostatnia piosenka na liście - "Maj lof" - wydaje się być czymś w rodzaju bonus tracka. Jak outro to outro i wrzucamy je na koniec, a skoro jest po nim coś dalej, tzn. że dostaliśmy to za free - taki bonus właśnie. "Maj lof" określiłbym mianem wisienki na torcie.

Jaka w końcu jest ta płyta? Kojarzy mi się trochę z twórczością Akurat, choć MENoMiNi ma wypracowany własny styl grania. Akurat to jednak muzyka bardziej chaotyczna, przypominająca harmider, podczas gdy MENoMiNi jest stonowane, mające na celu raczej odprężyć słuchacza. Trudno jednoznacznie ocenić ten album.

Z jednej strony czuję energię, Michał momentami krzyczy (początek "Drogi"), z drugiej ma się wrażenie, że potencjał muzyków nie został w pełni wykorzystany. Jest ogień, ale nie bucha, nie strzela dookoła iskrami. Niedawno byłem na koncercie zespołu i wersje piosenek na żywo bardziej mi się podobały. Z dwóch powodów. Po pierwsze: Stiff śpiewał przez połowę imprezy, a nie w jednym kawałku. Po drugie: było więcej ostrego, rockowego grania, mniej dubu.

Pewnie to kwestia gustu, subiektywnego odczucia, ale to nawet dobrze, bo jak śpiewa Michał: "nie możesz mieć wszystkiego, co byś chciał, bo to co byś miał, straciłoby wtedy swój smak"... Płytę szczerze wszystkim polecam, swój egzemplarz już posiadam.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie