Przyjazd repatriantki ze Wschodu był możliwy dzięki temu, że władze Kielc odpowiedziały na apel rządu o przyjmowanie repatriantów z terenów dawnego Związku Radzieckiego. Jest ósmą osobą, która w ciągu ostatnich dwóch lat zamieszkała w Świętokrzyskiem.
Pani Ianinie podoba się w Kielcach
Ianina Gongało mówi, że się nie rozczarowała przyjazdem do Kielc. Już zwiedziła rynek, wstąpiła do kawiarenki na kawę, ucieszyła się, że blisko jest pizzeria. 44 metrowe mieszkanie też bardzo jej się podoba. Zwłaszcza spora łazienka z wanną. Agata Kalita, dyrektor Wydziału Mieszkalnictwa, która zajęła się zapewnieniem mieszkania repatriantce bardzo ucieszyła się z tego ,że nowa mieszkanka jest zadowolona z tego co dla niej przygotowano.
– Jestem pogodną osobą i chcę zapomnieć o swoim poprzednim życiu, potwornej biedzie i wielu złych przeżyciach – mówi pani Ianina. – Zamierzam nawet zmienić sobie nazwisko na polskie, moja babcia nazywała się Marcelina Malinowska i ja chcę mieć takie same - dodaje.
Pytana o zainteresowania mówi, że najbardziej interesuje ją historia sztuki, plastyka, uczyła jej w szkole średniej, skończyła zaoczne studia z kreślarstwa i plastyki , przepada za szyciem kostiumów tanecznych, robieniu makram i biżuterii. W Kielcach też nie zamierza siedzieć bezczynnie mimo, iż jest 66 letnią emerytką. Bardzo chciałaby szyć kostiumy, występować w jakimś zespole, lubi śpiewać, tańczyć, pomagać dzieciom. Chce uczyć ich języka. Ma kijki do nordic walking, zamierza spacerować, bo uważa, że zdrowie jest najważniejsze.
W czasie rozmowy wspomina, że wcale nie obawiała się przyjazdu do Polski, do Kielc, bo marzyła o tym, całe życie. Opowiada, że jej mama była deportowana w 1936 roku z terenów dzisiejszej Ukrainy do Kazachstanu. Jest jedynaczką. Ostatnio mieszkała w wynajmowanym mieszkaniu w miejscowości Oziorsk w obwodzie kaliningradzkim. Pani Ianina trafiła tu pod koniec lat 90. XX wieku razem z ponad 200-osobową grupą Polaków zesłanych z rejonu Żytomierza do Kazachstanu w 1936 roku i ich potomków zamieszkujących. Grupa ta korzysta z Domu Polskiego, powstałego w 2000 roku w wyniku starań Stowarzyszenia "Wspólnota Polska", którego aktywną działaczką była pani Ianina.
Pamięta głód i przeraźliwe zimno. – Nie chcę wracać do przeszłości, tylko żyć dniem codziennym – podkreśla. – Mam czworo dzieci, 11 wnuków i prawnuczkę. Dwóch synów mieszka w Rosji, córka i syn w Niemczech i pewnie, że wolałabym, żebyśmy wszyscy mieszkali blisko siebie, ale skoro jest to niemożliwe akceptuję to co mam. Chciałabym nauczyć się lepiej języka polskiego, być użyteczna ludziom i wierzę, że pomoże mi w tym Bóg.
Miasto Kielce dla repatriantki ze Wschodu
- Urząd Miasta przygotował dla tej pani, która jest z wykształcenia plastykiem mieszkanie w centrum Kielc, przy ulicy Koziej, Miejski Zarząd Budynków wyremontował je z pieniędzy pozyskanych z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, a Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie wyposażył je w niezbędny sprzęt – mówi Jolanta Łukasiewicz, kierownik Rejonu Opiekuńczego „Centrum” Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
- W poniedziałek byłyśmy na zakupach, udało nam się kupić telewizor, pralkę, lodówkę i kanapę. Przez pierwsze tygodnie razem ze współpracowniczką Anną Bandurą będziemy pomagały pani Ianinie zaaklimatyzować się i poznać miasto. Wcześniej nigdy tu nie była, ale słyszała, że nasze miasto jest spokojne, pięknie położone i przyjazne ludziom.
Dorota Ławniczak, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Kielcach dodaje, że na pozostałe zakupy zainteresowana może się ubiegać o rządową dotację do 6 tysięcy złotych.
- Repatrianci, mają emerytury, jeżeli nie wystarczą im na utrzymanie mogą, tak jak wszyscy kielczanie, ubiegać się w razie potrzeby o wsparcie socjalne, zgodnie z obowiązującymi przepisami ustawy o pomocy społecznej oraz ustawy o dodatkach mieszkaniowych – przyznaje Dorota Ławniczak. – Chcemy podziękować też radnej Katarzynie Zapale oraz producentowi mebli łazienkowych „Posłowski” oraz Małgorzacie Ozdze-Zagdan, Katarzynie Gonciarz, Justynie Pańszczyk, Jackowi Jamrożkowi i pracownikom warsztatu Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie za wyremontowanie i urządzenie mieszkania - dodaje pani Dorota.
Osiem osób ze Wschodu do Świętokrzyskiego
Pani Ianina jest jedną z ośmiu osób, które trafiły do województwa świętokrzyskiego w ramach ostatniego, obowiązującego od 2017 roku programu rządowego dofinansowującego przeprowadzki do Polski rodzony rodaków wywiezionych przed laty w głąb Związku Radzieckiego.
Jak informuje Diana Głownia, rzecznik prasowy wojewody świętokrzyskiego: - W ramach rządowego programu w województwie świętokrzyskim osiedliło się: trzyosobowa rodzina , rodzice z małoletnim dzieckiem w Starachowicach na zaproszenie tamtejszej Rady Miasta; małżeństwo trafiło do Krasocina na zaproszenie Rady Gminy; dwie dorosłe osoby - matka i córka zamieszkały w Kielcach oraz ostatnio pani Ianina na zaproszenie Rady Miasta Kielce.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?